Wsparcie psychologa jest zawsze proponowane i powinno być nieodłącznym elementem w tej chorobie.
Bo jak sobie radzić że stratą dotychczasowego życia?
Brakiem zrozumienia społeczeństwa?
Bardzo często z ignorancją środowiska medycznego?
Trudno żyć, kiedy rano budzisz się niezdolna do niczego, masz plany i obowiązki, ale z każdą chwilą czujesz, że gigantyczny pająk oplata cię pajęczyną, coraz bardziej i mocniej.
Nieodłączny ból i zmęczenie (ale nie takie jak po bieganiu czy siłowni, nie takie jak po sprzątaniu czy pracy w ogrodzie).
Twoje mięśnie odmawiają posłuszeństwa, są jak z waty, wiotkie.
Permanenty brak powietrza, Twoje płuca nie "napełniają się" nim.
Twoje serce wali, jakbyś przebiegła maraton, a Ty weszłaś na półpiętro.
Nietolerancje pokarmowe, anemie, drażliwe jelita, zaburzona praca mitochondrii.
Wrażliwość na światło, dźwięk, temperatury.
Stany grypowe z obniżoną/podwyższoną temperaturą.
Powiększone węzły chłonne oraz stany zapalne.
Dziękuję Wam za zainteresowanie tą chorobą, sama dowiedziałem się o niej jakieś dwa lata temu.
Ważne, aby o tym rozmawiać i mieć świadomość trudów z jakimi zmagają się chorzy.
Widzieć różnicę pomiędzy zmęczeniem, a wyczerpaniem organizmu.
Nazwa chronic fatigue syndrome jest krzywdząca i trywializuje chorobę. Zresztą została nadana przez psychiatrów, lata temu, kiedy jeszcze myślano, że jest to choroba psychizna.
ME = Myalgic Encephalopathy, czyli zapalenie mózgowo-rdzeniowe z mialgią.
Ta nazwa choroby jest właściwsza, ale używa się obu.
EDYCJA - osobom, które chcą dowiedzieć się więcej, polecam film "Unrest" (są polskie napisy).
[ Ostatnio edytowany przez: zosiasamosia 13-05-2018 09:09 ]