2017-04-12 21:49:09, lulilu1 napisał(a): Mam wrażenie,że źle się do tego zabierasz oraz,że brakuje ci motywacji i determinacji-może to jeszcze nie twój czas ,może brakuje ci kontaktu z ludźmi z których problemami mogłabyś się utożsamiać.Tak czy owak przy tak delikatnym i złożonym problemie ważne jest to z kim wchodzsz w interakcje -jesteś pewna,że wybrałaś dobre miejsce do zwierzeń?
Mysle, ze wybralam idealne miejsce do zwierzen. Mysle, ze trzezwa ocena forumowiczow pozwoli mi na trzezwa ocena moihc poczynan
obawiam się,że ta ocena jest tak samo trzeźwa jak Ty w tej chwili oczywiście ,jeżeli uważasz ,że tego typu zainteresowanie Twoją osobą ci pomoże to korzystaj do woli, tu cię trzeźwo ocenią do oporu.Jak już jednak zweryfikujesz swoje poglądy i potrzeby i zdecydujesz się na poważną walkę z nałogiem radzę zasięgnąć rady specjalisty a wsparcia w osobach o podobnych doświadczeniach.Powodzenia i dużooo wytrwałości
Ja mialem taki okres w zyciu, ze pilem duzo, okolo flaszki (0.7) wody, czy liskacza dziennie i to przez dlugi okres ale wyszedlem z tego(nowa praca, kobieta itd.), teraz tylko na weekendy stare demony przylatuja
Teraz wiem że jesteś alkoholiczką. Dlaczego wiem? Alkohol, jak i inne nałogi, niszczą mózg.
Jak alkoholicy się chwalą, to normalni, myślą że oni narzekają i chcą rzucić nałóg... a oni maja radochę. Trzeźwemu jest trudno zrozumieć alkoholika.
2017-04-12 22:22:29, ie2ox4-2b napisał(a): Teraz wiem że jesteś alkoholiczką. Dlaczego wiem? Alkohol, jak i inne nałogi, niszczą mózg.
Jak alkoholicy się chwalą, to normalni, myślą że oni narzekają i chcą rzucić nałóg... a oni maja radochę. Trzeźwemu jest trudno zrozumieć alkoholika.
Bravo.Odkryles to co ja wiem od jakiegos czasu... jestem alkoholiczka.n
pewnie to widzialas ale jest warto obejrzec nawet kilka razy.
za kazdym razem z innego puktu widzenia.
z tego co czytalem jestes dojrzala kobieta i woda sodowa ci do glowy nagle nieuderzyla. ale warto pomyslec kiedy i jak sie to zaczelo. wypunktoj sobie w zyciu cele ktore sa dla ciebie wazne. moze sie okazac ze alkohol na koniec wygra wiec po co sie meczyc. ale wtedy miej tylko swiadomosc ze i takie zycie cie moze spotkac. dobrze jest jak jest przy tobie rodzina, jak jej zabraknie pujdziesz nad dno bardzo szybko. szkoda tylko tej calej enrgii ich i twojej. okresl cele a potem zacznij realizowac. nie opieraj sie na chceniu bo wiele rzeczy sie chce ale priorytety sa inne. po jakims czasie zniechecisz ludzi kturzy ieli szczere checi ci pomoc a ty ich brutalnie mowiac olalas.
Tworz cos, jak juz pijesz, pisz bloga, czy pamietnik, maluj cos a nie zmywarka i pralka, takie bezzsensowne picie to faktycznie porazka ale jesli to sluzy wyzwoleniu jakiejs energi ktora buzuje w Tobie to czas by ja uwolnic