Witam. Chcę was się poradzić co robić w zaistniałej, opisanej poniżej sytuacji.
Mamy z żoną 2 dzieci. Po drugim dziecku czyli około 10 miesięcy temu postanowiliśmy ,że moja żona poprosi u lekarza o implant antykoncepcyjny. Od tego czasu boryka się z problemami tj. Obfite krwawienia(nawet krwotoczne krwawienia jak napisane jest w kartotece),zawroty głowy ,złe samopoczucie i okresy co około 2 tygodnie trwające nawet 10 dni.
Nie dawano stwierdziliśmy ,że to może być wina implantu.Wcześniej szukaliśmy innych przyczyn.Żona zdecydowała się pozbyć implantu. I tu natrafiliśmy na nie miłą sytuację.
Lekarz skierował na wyniki krwi.(wyniki są ok) Ale żona poprosiła o usunięcie implantu sugerując lekarzowi ,że jej problemy z samopoczuciem i krwawienia zaczęły się od wszczepienia. Lekarz odmówił usunięcia i przepisał tabletki ,,Overanette".
Teraz napiszę to co powiedział jej lekarz odmawiając usunięcia implantu cyt ,,Myśli pani o większej ilości dzieci tylko po to żeby brać benefity" Nie było mnie przy tej rozmowie ale chyba bym udusił tego szamana hinduskiego za takie teksty ( bo lekarzowi takie słowa nieprzystoją). Kim on jest żeby ingerować w nasze życie? To my decydujemy ile i kiedy chcemy mieć dzieci.
Zastanawiam się jak mogę tego lekarza doprowadzić do porządku ,a przede wszystkim jak go zmusić do przeproszenia mojej żony ,która po tej wizycie płakała pół dnia.
Z góry dziękuję za przeczytanie i ewentualne komentarze lub porady.
Wczytuję dane...