MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii
Forum Polaków w UK

Przeglądaj tematy

Jakie jest Twoje doświadczenie opeki medycznej w NHS?

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Strona 2 z 4 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 | 4 ] - Skocz do strony

Str 2 z 4

odpowiedz | nowy temat | Regulamin

Richmond

Post #1 Ocena: 0

2013-12-19 08:05:29 (11 lat temu)

Richmond

Posty: 29547

Kobieta

Z nami od: 06-02-2007

Skąd: Surrey

Na wstepie na pisze, ze nigdy nie korzystalam z uslug polskiej sluzby zdrowia jako przecietny pacjent, wiec nie moge porownywac standardu uslug do PL.

W UK uwazam za wygodne zamawianie powtornych recept przez internet i to, ze sa dostarczane do konkretnej apetki i mozna isc odebrac leki. Ceny lekow - za recepte, a niektore za darmo, to tez pozytywne.

Bylam dwa raz w walk-in, w miare pozytywne wrazenia. Raz na A&E z kims, czekalismy pare godzin, ale obsluzyli. Nie mam porownania z PL.

Irytujace sa proby dodzwonienia sie do przychodni albo to, ze trudno zarezerwowac spotkanie nie na juz tylko na pozniej. Ale od czasu jak mozna rezerwowac przez internet jest lepiej. Nie trzeba wisiec na telefonie i mozna znalezc dostepne terminy spotkan.

Jak do tej pory nie mialam powaznego spotkania z NHS i mam nadzieje uniknac go.

Pracowalam rowniez dla NHS w IT (PCT) i moje wrazenie bylo takie: najgorsi uzytkownicy IT jakich spotkalam, nie rogarnieci informatycznie w najprostszych sprawach. Bardzo kiepskie oprogramowanie, lata swietlne do tylu, a rownoczesnie wielkie marnotrastwo pieniedzy na stada konsultantow.

Nie pracowalam dla polskiej sluzby zdrowia w IT, wiec nie mam porownania. Jak ostatni raz bylam w przychodni w Polsce, to nie widzialam, zeby lekarze mieli komputery w gabinetach i byli skomputeryzowani, a byly to prywatne przychodnie. W panstwowej placowce nie bylam z 10 lat albo dluzej.
Carpe diem.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

karjo1

Post #2 Ocena: 0

2013-12-19 09:17:03 (11 lat temu)

karjo1

Posty: 21225

Mężczyzna

Z nami od: 01-06-2008

GP jeden ok, doswiadczony i sensowny, inny - mlody i maniak antybiotykowy, wszystkim by je wciskal, za to wiadomo bylo kogo unikac.
Szpitale dzieciece - bajka i profesjonalizm i podejscie do dziecka i rodzicow.
Mlode daje sobie pobrac krew tylko w UK.

W pl ogolny koszmar z opieka w ramach NFZ, chociaz na swojego lekarza domowego nie mam co narzekac, ale to wyjatek.
Badania i ewentualna pomoc medyczna osiagalna, gdy trzeba bylo, tylko w drodze ukladow i umawianych telefonow.
Natomiast latwiejszy dostep do opieki platnej/prywatnej, wyniki badan dostaje pacjent do reki, mozna zazyczyc sobie konkretnych badan bez czekania na przyzwolenie lekarskie.
Ogolna arogancja i chamstwo pracownikow sluzby zdrowia, zarowno prywatnej jak i publicznej.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

bloby00

Post #3 Ocena: 0

2013-12-19 10:45:33 (11 lat temu)

bloby00

Posty: 1493

Mężczyzna

Z nami od: 23-01-2008

Skąd: London

Od czego by tu zacząć, ja mam dużo przykładów. Żeby nie pisać za dużo w jednym poście, najpierw osobiste (dotyczące mnie).

Pozytywne:
- w mojej nowej GP udało mi się umówić na konsultację z pielęgniarką na ten sam dzień;
- uraz stopy, wizyta w szpitalu, po około 2h byłem po x-ray i podwójnej konsultacji z pielęgniarką, wydaje mi się, że to dobry czas;
- dostanie kopii karty jak i x-raya w jednym szpitalu bardzo sprawnie, w drugim nieco pod górkę ale ogólnie ok;


Negatywne:
- konsultacje z lekarzem jeśli nie nagłe u byłego GP (choć jak nagłe to i tak do szpitala lub walk-in) to minimum tydzień/półtora czekania. Za to na drugi dzień zobaczyłem się z GP jak była wizyta płatna - wypełnienie formularza badań;
- pielęgniarka stwierdziła, że pewnie nie ma złamania i że jak nie przejdzie po kilku dniach to iść na x-ray. Polski ortopeda zalecił x-ray od razu, mówiąc, że w PL jest to normalna praktyka, tym bardziej, że był uraz kciuka (możliwe mikrouszkodzenia);
- konsultacja u ortopedy w sprawie stopy, dał on zupełnie inne zalecenie niż kolejny ortopeda szpitalny na ponownej konsultacji (na zasadzie, dobrze, że pan chodził a nie robił to co poprzedni mówił, niepotrzebnie się pan fatygował po raz kolejny do mnie - według zalecenia poprzedniego);
- przy drugim x-ray (kciuk) w szpitalu, jakoś 3h oczekiwania i według mnie jedna niepotrzebna rozmowa z pracownikiem szpitalnym (tzn, pierwszy skierował mnie do pielęgniarki, dopiero tamta skierowała na x-ray, dlaczego pierwszy nie mógł, pomimo iż przyszedłem z zalecenia pielęgniarki z mojego GP?);
- poprzedni GP wypisywał lek, bo miałem zalecenie od polskiego specjalisty. Wypisał go trzykrotnie, dopóki inny GP z tej praktyki nie zauważył co mam przepisywane i zakazał to przepisywać. Powiedział żebym poszedł po recepty do prywatnej przychodni z której mam zalecenie (lek i cała kuracja droga). Ewentualnie mógłby mnie skierować do specjalista w szpitalu ale wiadomo 2-3 miesięcy oczekiwania, szkoda tylko, że byłem już w trakcie leczenia!
- rejestrując się w nowej GP (osobiście) gościu dał termin i godzinę, po przyjściu się okazało, że wizyty jednak nie mam;
- czasami dodzwonić się do GP to cud. Nowego mam blisko więc od razu idę do nich się umówić jak po kilku próbach tel się nie uda;

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Dwunasty

Post #4 Ocena: 0

2013-12-19 10:58:46 (11 lat temu)

Dwunasty

Posty: n/a

Konto usunięte

Jako pacjent NHS pozytywne. GP bezproblemowy, chociaż ostatnio jak zadzwoniłem to recepcjonistka bardzo przepraszała ale już dzisiaj nic wolnego nie ma. Zapisała na następny dzień ale po godzinie zadzwonił lekarz i zapytał o co chodzi. A że chodziło o kolejne 3 miesięczne zwolnienie (prywatne za 13f) to kazał odebrać po południu.
Klinika walki z bólem, MRI, RTG, A&E też bez problemowo choć bez diagnozy...

Jako pacjent w PL. Pozytywne ale to przez szczęście iż sprawy ortopedyczne miałem robione w małym ale dobrym szpitalu przy Gąsiorowskich w Poznaniu. Cisza spokój i dobrzy lekarze. Fakt, dawno to było:))

Jako rodzina pracownika NHS bardzo negatywne. Brak obsady oddziału, ciągłe off sick i częste absurdy. Na plus zarobki.

Jako rodzina pracownika polskiej służby zdrowia - negatywne, z pielęgniarskiej pensji mojej mamy to na niewiele wystarczało.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Emigrantka_Lond

Post #5 Ocena: 0

2014-01-01 08:17:21 (11 lat temu)

Emigrantka_Londyn

Posty: 136

Kobieta

Z nami od: 13-10-2013

Skąd: Londyn

Przekopiuje swoj post z "Manchester"


Pozwolcie ze sie troszke wtorace do dyskusji.

Pracowalam w NHS przez 10 lat, jako IT Trainer systemow klinicznych, kadrowych oraz MS Office wiec z lekarzami/poloznymi/pielegniarkami mialam bardzo duzo do czynienia. Zarowno z GP (gdy pracowalam w ramach PCT czyli Primary Care Trust) jak i konsultantami/specjalistami gdy pracowalam w szpitalach.

Absolutnie wszystko co opisujecie jest dostepne za darmo, w ramach NHS. Wedle potrzeb uznanych przez lekarza.

Bardzo znane jest bardzo roszczeniowe podejscie Polakow do tutejszej sluzby zdrowia. Wrecz zadanie od lekarza konkretnych lekow/konkretnych badan.

Lekarz zaleci co on uwaza za stosowne - nie to z czym [pacjent przyjdzie napisanym na karteczce.

Jakos masowo tu ludze nie umieraja.

Zwroccie uwage na tutejsze dzieci - zimno jak diabli a te w wozku i bez skarpetek. Polskie pozawijane po same uszy i z byle katarem matki u lekarza domagajace sie antybiotyku.

Natknelam sie na wielu polskich lekarzy w ramach mojej pracy - wiekszosc z nich podejscie ogolnie do ludzi w szpitalach mialo wyjatkowo paskudne. Wielu dlugo nie popracowalo - przez to i czesto przez slaba znajomosc jezyka.Pewnie pozniej pozakladali polskie przychodnie...

Lekarze GP maja swoje budzety, pracuja czesto na zasadzie czegos jakby samo zatrudnienie. Kazde skierowanie do specjalisty kosztuje ich przychodnie pieniadze lub jest sprawdzane przez sily wyzsze - w tej chwili NHS sie pozmienialo odkad odeszlam, nie ma PCT sa Commisioning i jeszcze inne regulacje. Nie macie pojecia ile papierkowej roboty maja przez to lekarze. Czasem miedzy pacjentami nie maja czasu sie po przyslowiowej podrapac.

MOja corka gdy byla malutka (ok 6 lat) miala bardzo powazne problemy ze zdrowiem i niesamowita opieke pediatry do ktorego skierowal ja nasz wtedy GP. Poniewaz pediatra byl naprawde potrzebny.

Teraz corka ma 23 lata, kilka miesiecy temu miala problemy z pecherzem, kilka wizyt tutaj w szpitalach/u GP ne pomagalo wiec po 23 latach w Londynie wybralam sie do jednej z polskich przychodni.

O zgrozo. Lekarz urolog ani me ani me po angielsku i ze slownikiem wypisal jej angielksi odpowiednik Furalginy ktora jus brala kilka tygodni pod inna nazwa bez efektu zadnego.

Powrot do GP, skierowanie do prywatnego tutejszego.. ginekologa (tak, GP moga skierowc prywanie w ramach NHS czyli nie trzba placic) i sprawa rozwiazana.

Do polskiej przychodni nigdy juz nie pojdziemy.

Ja, jakis czas temu mialam problemy z pecherzem, GP skierowal mnie na USG, po USG telefon z przychodni zebym wrocila do GP. Na USG pecherza, przypadkiem znalezli cos na nerce. Skierowanie do specjalisty na tydzien pozniej - diagnoza rak, nerka do wyciecia. szpital do ktorego mialam skierowanie chcial mnie kroic JUZ bo rak na nerce i cos na nadnerczu.

Ja - spokojnie, moment, chcieli robic "open surgery" czyli praktycznie kroic mnie w poprzek. Momencik, dajcie pomyslec.

Wracam do GP, prosze o skierowanie do Guys & St Thomas zamiast do mojego "szpitala na peryferiach" poniewaz chce druga opinie. Bez problemu, skierowanie wypisane, wizyta w tym samym tygodniu, diagnoza ta sama ale mozliwosc laparoskopi. Tez "na juz".

Tydzien pozniej laduje w Guys wieczorem, rano przychodzi moj konsultant i mowi ze ma dla mnie niespodzianke. Ja po swojemu "Co, 2 nerki wycinamy nie jedna?" i tuptam w kapciach za nim na moja niespodzianke.

Zrobil mi operacje nie tyko laparoskopijnie ale systemem Da Vinci, wyglada to tak:

Da Vinci Surgical System

Od diadgnozy do operacji minelo 3 tygodnie - moglo byc szybciej ale ja chcialam ta druga opinie.

Wycieli mi nerke i nadnercze, wyslali na badanie, rak 3 stopnia. 2 tygodnie po operacji wrocilam do pracy. Gdybym miala normalna operacje - lezalabym w domu conajmniej 6 tygodni.

Po co o tym pisze? W UK jest ogromny wybow, lekarze GP uzywaja systemu Choose and Book gdzie pacjent moze wybrac do ktorego szpitala chce byc skierowany i ma do tego prawo. Widzi tez do ktorego szpitala jak dlugo trzeba bedzie czekac. Ale pacjent tez musi wiedziec, poszperac opinie szpitali zeby podjac decyzje. Sa dobre, lepsze i koszmarne szpitale - jak wszedzie.

Jezyk, jezyk i jeszcze raz jezyk.

Znajoma pracowala jako tlumaczka w jednym ze szpitali gdzie ja pracowalam. Para polska na porodowce, znajoma z nimi "z urzedu", przyszly tatus sie kloci ze on zna jezyk i tlumacz nie p[otrzebny. 30 minut pozniej wolaja tlumazcke bo komplikacje przy porodzie i przyszly tatus (karczycho, tatuaze itd) nie dosc ze nic nie rozumial/nie potrafil przetlumaczyc w zadna strone to jeszcze.. zemdlal na porodowce.

Pracowalam tez w Medical Education - pilnujac Junior Doctors jak przechodza rotacje w szpitalach, zeby odpowiednie kursy robili, nie opuszczali, papiery trzymali w kupie itd. Rowniez w Mental Health gdzie nistety jest rejonizacja i nie ma za bardzo wyboru jezli ktos ma problemy tej natury.

Wiem, troche chaotycznie to wszystko napisalam - jezli cos nie jasne to pytajcie i dopisze.

Jade dzisiaj na mieszance codeiny z paracetamolem i nurofenem - na paznokiec :)

To sie moze przydac wiec pisze boldem

1) Jezeli ktos regularnie przyjmuje lek na recepte i placi za recepty - jest mozliwosc wykupienia prepayment certificate. Kosztuje niecale £11.00 na miesiac Direct Debit platne i dostje sie plastikowa karteczke ktora pokazuje sie w aptece i juz nie placi sie za zadne leki na recepte. Tylko daje sie recepte od lekarza i ta karteczke (czasem nawet nie pytaja, z tylu na recepcje trzeba tyko tiknac "has a valid prepayment certificate"

Tu link:

PPCs

2) Dentysci - nie wszyscy przyjmuja w ramach NHS, warto zawsze poszukac takiego ktory w ramach NHS przyjmuje. Wtedy sa ustalone, stale ceny. Sa 3 poziomy cen u dentystow:

NHS Dental Charges

Od 3 lat nie pracuje juz w NHS ale przyznam ze bardzo mi brakuje tej atmosfery - moze kiedys wroce ;)

Mam nadzieje ze powyzsze komus sie przyda, niewiele osob wie o PPCs a to bardzo ulatwia zycie - finansowo jezeli ktos regularnie wykupuje recepty za ktore placi.

Co jeszcze - dzieci maja za darmo recepty, za darmo dentyste. Osoby na zasilkach rowniez. Kobiety ciezarne tez maja za darmo dentyste.

Dajcie sobie spokoj z polskimi szarlatanami.. Paracetamol naprawde na wiele spraw pomagfa ;0

Zdrowka zycze

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Fisolka

Post #6 Ocena: 0

2014-01-01 10:41:43 (11 lat temu)

Fisolka

Posty: 748

Kobieta

Z nami od: 27-12-2010

Skąd: Londyn

Ja rowniez dolacze do dyskusji:
Moje wlasne doswiadczenia z NHS - MIstrzostwo Swiata ! ...jak ktos to wczesniej ujal. Tak zupelnie serio zawdzieczam im zycie po TIA. Uswiadomili, zapewnili dostep do fachowej pomocy i kosztownych badan, spedzili wiele godzin rozmawiajac ze mna na temat profilaktyki i przedyskutowali ze mna za i przeciw dobranych dlugoterminowych lekow.
Przeplyw informacji jest fantastyczny- co oznacza, ze nie musze za kazdym razem wszystkim wszystkiego tlumaczyc bo oni z reguly maja niezbedne informacje aby nie popelnic bledu przy wystawianiu recept na np.,,leki nie wskazane,,.

Ponadto moja przychodnia GP wciaz dopracowywuje swoj system pracy do potrzeb pacjentow, i tak np. jesli kiedys nie mozna bylo dostac sie w rozsadnym terminie na powiedzmy zastrzyk to dzis maja ,,walk in clinik,, od 8am-10am gdzie przyjmuje 10 lekarzy i mozna zwyczajnie dostac sie z marszu, kazdy lekarz ma uprawnienia do zrobienia drobnych zabiegow i jeszcze byc na czas w pracy.

Jedynie A&E nie pozostawilo na mnie piorunujaco dobrego wrazenia ale taka ich praca. Chociaz kiedy towarzyszylam tam komus kto padl ofiara brutalnego napadu to bylam bardzo pozytywnie zaskoczona iz maja specjalnie przeszkolonych lekarzy do rozmowy i badania ofiar przestepstw czego sie nie spodziewalam. Wszystko odbywalo sie bardzo dyskretnie i fachowo, rowniez po poinformowaniu recepcji o powodach wizyty nie musielismy dlugo czekac. Takze suma wychodzi na plus!
*YAHOO*
,,Czysta logika jest ruiną ducha ''— Antoine de Saint-Exupéry k

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

E-mailStrona WWW

Post #7 Ocena: 0

2014-01-01 11:02:02 (11 lat temu)

Uczestnik nie jest zarejestrowany

Anonim

Usunięte

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

krakn

Post #8 Ocena: 0

2014-01-01 12:27:04 (11 lat temu)

krakn

Posty: 40201

Mężczyzna

Z nami od: 25-06-2007

Skąd: Caterham

A jak jest z okulistami?
Skierwanie?
Badania?
Co i ile jest płatne czy za free?
Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

E-mailStrona WWWNumer AIM

Post #9 Ocena: 0

2014-01-01 12:56:38 (11 lat temu)

Uczestnik nie jest zarejestrowany

Anonim

Usunięte

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

bloby00

Post #10 Ocena: 0

2014-01-01 13:11:00 (11 lat temu)

bloby00

Posty: 1493

Mężczyzna

Z nami od: 23-01-2008

Skąd: London

Moje kolejne przykłady, osobiście doświadczone (ale u rodziny):

- polski ortopeda z polskiej przychodni w UK wystawił list informujący o możliwych problemach zdrowotnych, które wymagają dalszych badań lekarskich. U GP, lekarka mówi, że ona nie może "ot tak" sobie wysłać, pomimo listu specjalisty (który dodatkowo pracuje w NHS!), musi sama zrobić dodatkowe badania, tak więc skierowanie na badania krwi. Ponowna wizyta (omówić badania) - ona NIE widzi żadnego problemu. Po namowie, dobrze, skieruje na X-Ray (nadal nie do specjalisty w szpitalu!). Po X-Ray, ona nadal NIE widzi żadnego problemu. Gdyby nie to że napierałem to by nas spławiła. Skierowała więc w końcu do szpitala. W szpitalu oczywiście pierwszą rzeczą do zrobienia co? PONOWNE zdjęcie X-Ray (nie obchodziło ich to zrobione przez NHS wcześniej). Po X-Ray skierowanie na MRI czy CT (już nie pamiętam które). Po nim się okazało, że problem faktycznie występuje. Gdyby nie pierwsza wizyta u ortopedy polskiego to marne szanse aby ta osoba trafiła do specjalisty poprzez GP;

- wykonane było prywatnie w Polsce USG i specjalista tam powiedział, że jest podejrzenie czegoś poważnego. W między więc czasie w UK wizyta u GP z informacją jakie podejrzenia ma specjalista w PL. GP niechętnie ale kieruje na dalsza badania (chyba CT), co z tego, że w między czasie CT przeprowadzono w PL i daje takowe na płycie, oni muszą mieć swoje. Oczywiście czekanie. Człowiek jednak wie, że zdrowie najważniejsze i kontynuuje badania w PL, które wykazują zmiany ale najprawdopodobniej o nie tak poważnym powodzie jak początkowo sądzono. Czas badania CT w UK (oczywiście po jakiś 3 miesiącach), wykonane, czekanie, następnie wizyta w poradni specjalistycznej. W niej zdaje się było zlecone MRI (w między czasie było ono zrobione w PL, płyty oni oczywiście w NHS NIE chcą, bo po co im, oni muszą zrobić sami - co z tego, że każde MRI i CT to promieniowanie). Oczywiście przy każdej wizycie tłumaczenie od nowa każdemu po kolei co było robione, dlaczego przyszliśmy itp - bo oni z notatek nie potrafią tego wyczytać (lub notatek nie ma, nie wiem). Na koniec w PL stwierdzają, że zmiany są niezłośliwe, w UK zaś, że oni nie wiedzą co to jest i ma się zebrać sympozjum aby omówić przypadek. Po niby omówieniu nie mogliśmy usłyszeć dokładnej opinii (osoba której to dotyczyło akurat wróciła do PL) bo pomimo, że jestem rodziną i mam list autoryzujący mnie do omówienia tego, lekarz ze mną przypadku NIE omówi ale z informacji od lekarza pomocnicy dostaję potwierdzenie, że wszystko jest ok. Po wzięciu papierów ze szpitala ciężko wyczytać z notatek co faktycznie stwierdzili.

Powyższe więc w tych dwóch przykładach mówi, że gdyby człowiek nie poszedł do polskich specjalistów w UK jak i w PL to nie dość, że nie dostał by badań to nawet jakby dostał to oczywiście długie czekanie i denerwowanie się.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Strona 2 z 4 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 | 4 ] - Skocz do strony

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Dodaj ogłoszenie

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Ogłoszenia


 
  • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
  • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
  • Tel: 0 32 73 90 600 Polska,