Witam, na ostatnim spotkaniu polozna zaoferowala mi szczepienie na krztusiec(whooping cough), ktore oferuje sie ciezarnym kobieta miedzy 28 a 38 tyg. ciazy. Szczepic sie czy nie? Jakie jest wasze zdanie?

Usunięte

nie

Myśle ze po mini epidemii w zeszłym roku i paru smiertelnych przypadkach warto sie zaszczepić http://www.hpa.org.uk/NewsCentre/NationalPressReleases/2013PressReleases/130301Casesofwhoopingcoughcontinuetodecrease/

gin z PL mowil ze lepiej sie zaszczepic

Widze, ze wiekszosc jest za, jednak ja do konca nie jestem przekonana... Co z powiklaniami po? Nikt tego jeszcze nie zbadal... A moze jest juz ktoras z Was po szczepieniu i moze powiedziec cos wiecej?

Po pierwsze WITAM WSZYSTKICH! Jest to mój pierwszy post na forum, bo nie znalazłem nigdzie tematu powitalnego

Teraz do rzeczy.

Bardzo dobrze, że szczepienie wzbudza w Tobie wątpliwości. Kobieta w ciąży jest ŚWIĘTA i nie powinna podlegać żadnym procedurom/zabiegom medycznym, poza nieinwazyjnymi badaniami. Jednak na szczepienia jest tak silna nagonka, że jest to sprawa często pomijana. W przypadku szczepień nie ważne kogo to dotyczy, kobiety w ciąży, dziecka po urodzeniu, tu wszyscy są równi. Ciekawe, że jak trzeba wziąć jakieś leki, to tego nie bierz w ciąży, tamtego nie wolno, itp.. Szczepienie jest podaniem bardzo wielu szkodliwych substancji bezpośrednio do krwi, tym samym w przypadku kobiety w ciąży, te same substancje dostają się do krwi dziecka. Każą Ci uważać na to co jesz, czy pijesz w ciąży, a chcą Tobie i Twojemu dziecku zaaplikować szczepionkę? Cała ta sprawa jest mocno podejrzana.
Poza szkodliwym składem szczepionki, znacznie pobudzona ona układ odpornościowy, co może zwiększyć Twoją podatność na choroby (to raczej byłby najmniejszy skutek uboczny).
Jeśli masz wątpliwości to po prostu się nie szczep! Szczepienie w każdym przypadku to loteria, tutaj skutki są nie do określenia. Prawdopodobnie nic się nie stanie, tzn. nic widocznego gołym okiem, bo jakieś konsekwencje będą miały miejsce.
Osobiście nie pozwoliłbym na zaszczepienie mojej żony w ciąży. To jest w ogóle chory pomysł.
Z drugiej strony powiedzą Ci, że przecież tyle kobiet się szczepi i nic się nie dzieje, a krztusiec szaleje w kraju. To prawda, że obserwuje się coraz więcej zachorowań na krztusieć. Tym bardziej jest to zastanawiające, ponieważ wzrost zachorowań obserwowany jest wszędzie, zarówno w krajach gdzie nie ma szczepień lub są tylko dla chętnych lub są obowiązkowe (jak w Polsce, prawie 100% zaszczepionych, a choroba ma się coraz lepiej).
Kolejną rzeczą jest ulotka, taka jak w przypadku dowolnego leku. Dowiedz się dokładnie jaki to preparat i przeczytaj ulotkę. Zobaczysz tam informacji o tym jak działa ta szczepionką, jakie ma skutki uboczne (to jest ciekawy punkt) oraz jak długo działa i jaka jest szansa, że w ogóle zadziała
W zależności od preparatu mogą tam być te informację, ale niestety nie muszą. Na szczęście w UK te ulotki są raczej dokładne. Na pewno będą wypisane działania niepożądane.
Na prawdę dużo można by tu napisać. Mogę Ci jedynie doradzić przeszukanie internetu, bo jest tam naprawdę mnóstwo informacji o szczepieniach w ogóle.

ja bym sie nie szczepila, dzieci zaszczepilam ale bylo pooozno, tyle tego syfu w malenkie dziecko :/ szczepienia sa dobre, nikt tego nie powinien kwestionowac, ale przy obecnych wynikach badan mozna szczepic 'czysta' szczepionka, bez konserwantow itp, bardzo tanio, tylk oniestety niektorym sie zupelnie nie oplaca...