Żona Jakiego mówiła że mimo ostrzeżeń lekarza nie wierzyli mu i myśleli że dziecko będzie zdrowe a nie że byli gotowi na chore dziecko.
Może to chodziło że rasa panów nie może mieć chorych dzieci?

Skoro serce zaczyna bić już w 7 tygodniu ..to tak, uważam że jest to już dziecko.
Aborcja ...myślę,że każdy ma swoje sumienie..dla niektórych lepiej jest myśleć że usunęło się zlepek komórek niż dziecko...może wtedy są mniejsze wyrzuty sumienia?nie wiem..

Czy jest się w ciąży chcianej, czy nie chcianej - to jest takie samo dziecko. I bardzo chciałbym, aby zamiast tylko "kobieta" (wielki szacunek, byłem przy kilku porodach - trzeba być po prostu bohaterką) używano rónież podmiotu "dziecko". Pewni ludzie zupełnie go aś pomijają. Do czysta. Pewnie niewygodnie?

Rozumiem sytuacje, kiedy trzeba kogoś ratować, nawet wybierać pomiędzy mniejszym, a większym złem.

Usuwania ciąży jak metody regulacji urodzin (bo teraz nam akurat nie pasuje) zupełnie nie dopuszczam.

Owszem, są i szarości. Trudno rozstrzygnąć wszystko na amen.

Z jednej strony zakaz "zabijania nienarodzonych dzieci", a z drugiej strony "aborcja jako antykoncepcja"
Wszystko w waszym świecie jest czarne albo białe?

Na takiej Malcie pojawiają się głosy prolajfowców, żeby badać kobiety przed wyjazdem za granicę i po powrocie do kraju czy oby nie pojechały po skrobankę. Co o tym myślisz? Bo moim zdaniem to całkiem logiczne i sensowne w dzisiejszych czasach, przy otwartych granicach i nieograniczonych możliwościach przemieszczania się. Ba, rozważyłabym nawet możliwość kontrolowania poczty bo przecież są organizacje takie jak ta, które pomagają kobietą w krajach głownie trzeciego świata, do których niestety zalicza się Polska, a w których trzeba żyć i postępować w zgodzie z cudzym sumieniem, a nie własnym


Ja natomiast wiem, że ludzi z bijącym sercem odłącza się od aparatury podtrzymującej życie w przypadku stwierdzenia śmierci mózgu, a wcześniej pobiera się organy do przeszczepu dla innych ludzi

[ Ostatnio edytowany przez: SweetLiar 16-01-2018 20:53 ]

Uczepile sie tego Zakopanego jak rzep psiego ogona. Odpowiadasz tylko na te posty, ktore ci pasuja, dlaczego nic nie odpowiedziales na ten:

Cytat:


2018-01-14 19:09:49, Jurny_Jurek napisał(a):

Cytat:


2018-01-14 14:41:27, andyopole napisał(a):

Może podpowiedz ojcu dyrektorowi i jego kumplom po fachu żeby zamiast gromadzić z zapałem dobra doczesne zajęli się swoja robotą czyli ewangelizacja. To jest ich zadanie! Przeciez zaden prawdziwy katolik nigdy nie zdecyduje sie na aborcję.

Tak Ewa..tylko dla takich ludzi nie ma już ratunku. A nienarodzonym dzieciom poprostu nie dano szansy żeby żyć..

[ Ostatnio edytowany przez: gosian 16-01-2018 20:59 ]

Pełna zgoda. Tylko nie zapominaj, że mają tą szansę dzięki kobiecie, w której ciele się rozwijają, bez jej zgody, albo wręcz przy jej sprzeciwie nie jest to możliwe bo kobieta jest człowiekiem, a nie inkubatorem na dwóch nogach. Bardzo chciałabym, żeby aborcji wogóle nie było, nigdy nikogo bym do aborcji nie namawiała, przeciwnie, zdarzało mi się odwodzić kobiety od takich decyzji, ale sama jestem kobietą i zwyczajnie uważam, że mamy prawo mieć wybór, niezależnie jakiego dokonamy. Wszystko jedno urodzę czy usunę- to jest decyzja na całe życie, nie da się jej cofnąć

Dla mnie dziecko staje się dzieckiem od momentu zobaczenia dwóch kresek na teście ciążowym.
Od tego momentu zaczynam je kochać i być jego mamą.
Nie wyobtażam sobie również sytuacji, czy też powodu który zmusiłby mnie do dokonania aborcji.
Nie wyobrażam sobie- co nie oznacza ,że taki nie istnieje.
Natomiast to , że dla mnie sprawa przedstawia się w ten sposób , absolutnie nie oznacza, że musi dla wszystkich.
To, że ja mam określone poglądy na dany temat,absolutnie nie oznacza, że każdy musi je podzielać- i od tego bym zaczęła.
Ludzie są różni i do tej odmienności mają pełne prawo.
Są kobiety bohaterki rodzące i wychowujące dzieci z gwałtów, czy głęboko upośledzone- z powodzeniem niosące ten krzyż na plecach całe życie ale są też takie, których sama wizja takiej ciąży niszczy i zjada emocjonalnie oraz psychicznie.
Każda kobieta która ciąże przeszła, wie że to szalenie emocjonalny i bardzo wymagający stan.
Każdy kto mówi- donosi i odda- nie ma bladego pojęcia co to oznacza dla kobiety - pod względem psychicznym, emocjonalnym i fizycznym.
Współczuję każdej kobiecie- która traktuje aborcję jako zło konieczne- która się na nią zdecydowała, bo wiem,że była to najtrudniejsza decyzja w jej życiu.
Temat szalenie trudny- uderzający w najgłębsze pokłady uczuć,nie dajmy się jednak zwariować.
Jeszcze jedno- upośledzone dziecko( nie mówię tu o słodkiej ,lekko upośledzonej "Anielce" którą postronni obserwatorzy traktują wręcz jak maskotkę do przytulania i przykład- o proszę jakie słodkie i kochane- to takie proste mieć upośledzone dziecko ) może kochać i odpowiednio się nim zajmować tylko matka- właśnie dlatego,że jest matką( oraz ojciec,żeby nie było)
Nie bądźmy naiwni sądząc,że ludzie będą się garnąc do adopcji dzieci głęboko upośledzonych, wymagających całodobowej opieki, nie potrafiących się odwdzięczyć chociażby uśmiechem, agresywnych,skazanych na przedwczesną śmierć.
To piękna idea ale nieprawdziwa.
Niestety.
Myślę,że każdy orędownik zakazu aborcji w przypadku zespołu Downa- powinien albo takie dziecko adptować dla przykładu, albo pracować jako wolontariusz w weekendy na przykład- w odpowiednim ośrodku- żeby zyskać na wiarygodności.
Bo krzyczeć każdy może, bo czasami coś nam się wydaje.

ktos tu wczoraj chyba biadolil o tym ze
" edukacja edukacja"... a jak sie ma do tego rzeczywistosc jest w tym kierunku progres czy regres?
mialem wczoraj okazje wlaczyc sobie mtv a tam co? ekipa z new castle caly program o doopczeniu i imprezowaniu gdzie chyba regula jest ze uczestniczki sa 2x bardziej wulgarne od facetwo
sprawdzam program a tam kilku godzinny maraton z new c. ale to chyba program na caly tydzien dla mtv

edukacja edukacja hmm to ja rowniez poprosze jedna pare kolor rozowy jesli jeszcze jest dostepny ; )

nie wiem czy teraz mtv nadaje dla emerytow ale kiedy ja zaliczalem sie do mlodziezy to byl program nr 1

A takze kazdy oredownik zabijania dzieci tylko z powodu Downa. Moze by sie przekonali, ze to nie jest ,,smiertelna choroba'' a takiemu dziecku ,,nie trzeba skracac mek''.



Dajesz jakies falszywe informacje wziete chyba z soku z buraka i masz pretensje, ze przylapalem cie na klamstwie. Reszta procz tego, ze jest nie na temat to w ogole mnie nie obchodzi, nie jestem katolikiem i nie naleze do wspolnoty kosciola, nie znam ojca dyrektora i jego kumpli po fachu wiec nie moge mu nic podpowiedziec. Az trudno uwierzyc, ze dorosly facet uzywa takich ,,gimnazjalnych'' argumentow - ,,powiedz ojcu rydzykowi''.