2018-03-30 09:30:44, cris82 napisał(a):
ten krok to to juz plan na cale zycie nie ma powrotu

Super podsumowanie

2018-03-30 10:46:36, gosian napisał(a):
Dlatego ja nie wprowadzilam rezimu. Ograniczylam slodycze,ale nie zrezygnowalam.zmniejszylam porcje,ale jem to samo. Alkohol pije okazjonalnie,co mi nie przeszkadza.Jedynie co to jezdze na rowerku prawie codziennie, czego nie robilam wczesniej ale mysle,ze uda mi się utrzymac,tym bardziej że sprawia mi przyjemnosc. Sev,nie bedzie tak zle jak ci sie wydaje. Pisalas ,że czesc aktywnosci to twoja praca...poza tym zawsze jest ten watek i motywacja

Dzieki serdeczne za slowa otuchy, tak mi sie jakos cieplej na sercu zrobilo! xx
Teraz jednak bede musiala przejsc do rzeczy ; )
Ja nie jem slodyczy (!), alkoholu tez nie pije Bog wie ile- butelka wina tygodniowo, ale ok. to mozna ograniczyc. Ja po prostu jem za duzo w porownaniu do tego co spalam! Moja poprzednia "aktywnosc" jest niewystarczajaca, w zwiazku z tym: mniej jedzenia, wiecej aktywnosci (tak jak @cris napisal) ten krok to to juz plan na cale zycie nie ma powrotu!
Acha, kupilam sobie fitnes tracker do plywania, powinien przyjsc jutro! A teraz jade sobie kupic butelke dobrego, bialego wina do kolacji!