Ja dzisiaj postaram sie nadrobic troche. Ostatnie 2 dni to z rowerkiem na bakier bylo..ale kroki ponad 23 tys codziennie zrobione...
Dzisiaj na sniadanie tost z maslem,duzaa kawa i 1 maly

Str 85 z 367 |
|
---|---|
gosian | Post #1 Ocena: 0 2018-03-24 09:52:13 (7 lat temu) |
Z nami od: 06-09-2007 Skąd: z domku.... |
Sev,2kg w ten tydzien tylko??
Ja dzisiaj postaram sie nadrobic troche. Ostatnie 2 dni to z rowerkiem na bakier bylo..ale kroki ponad 23 tys codziennie zrobione... Dzisiaj na sniadanie tost z maslem,duzaa kawa i 1 maly ![]() Dożyliśmy takich czasów, w których ucisza się mądrych ludzi, żeby to co mówią nie obraziło głupców.
|
gosian | Post #2 Ocena: 0 2018-03-24 10:45:57 (7 lat temu) |
Z nami od: 06-09-2007 Skąd: z domku.... |
Takie coś ciekawego w necie znalazlam.......
Wiesz co jest ważniejsze niż dieta, godziny na siłowni i odżywienie ciała? Nastawienie! Jeśli będziesz myśleć o sobie, że się nie lubisz, ale polubisz się jak schudniesz te nadmiarowe 10 kilogramów, to się nie polubisz. Jeśli będziesz myśleć o sobie, że jesteś słaba, to będziesz. Jeśli po zjedzeniu ciastka, pięciu ciastek nawet (i ich ewentualnym wyhaftowaniu), będziesz mieć wyrzuty sumienia zamiast powiedzieć sobie, że spoko, stało się, to się przecież zdarza, a teraz myk myk wybiegać, to będzie Ci ciężko. Jeśli wiecznie będziesz szukać wymówek, chociaż nawet nie będziesz w nie wierzyć, to nic Ci to nie da poza narastającą frustracją. Uśmiechnij się do siebie. Jesteś piękna, masz w sobie całe piękno tego świata, całą miłość, siłę i motywację. Masz to wszystko czego potrzebujesz! Dożyliśmy takich czasów, w których ucisza się mądrych ludzi, żeby to co mówią nie obraziło głupców.
|
Severance_ | Post #3 Ocena: 0 2018-03-24 12:32:59 (7 lat temu) |
Konto usunięte |
Cytat: 2018-03-24 09:52:13, gosian napisał(a): Sev,2kg w ten tydzien tylko?? Tak, tylko w tydzien, ale...czuje przez skore, ze to byl najlatwiejszy tydzien i dalej juz tak ladnie nie bedzie! Zmiany ktore wprowadzialam na poczatku naszej zabawy to..: zredukowanie przyjmowanych kalorii (nie przekraczam 1400), maksymalne zwiekszenie wysilku fizycznego, zero cukru, zero alkoholu, a ja lubie wino do kolacji! Podejrzewam, ze teraz moj organizm juz zwolni i strata wagi sie ustabilizuje, zwlaszcza, ze ja nie zamierzam jesc mniej niz to 1400 kalorii i jak juz uporam sie z tym kursem to mam sie zamiar napic wina za jakies dwa tygodnie ![]() Mind your own biscuits and life will be gravy
|
Adacymru | Post #4 Ocena: 0 2018-03-24 13:55:13 (7 lat temu) |
Konto usunięte |
Cytat: Masz to wszystko czego potrzebujesz!
Moj problem to, ze ja siebie lubie tylko moj kregoslop, serce i GP nie moga sobie z tym poradzic. Wyglada na to, ze mam za duzo tego co potrzebuje i wracam do punktu wyjacia. Ja jak patrze na siebie to tak strasznie nie widze tego nadmiaru dobytku, dopiero jak na zdjecia popatrze. Mi sie wydaje ze ja dalej jestem w rozmiarze 12 najwiecej az do przymiarki. Ja jestem filigranowa osoba tyle ze opakowana zbyt szczodrze. Jak bylam 3/4 zycia rozmiarow 8 czy 10 w polotach to tez nie bylo to takie swietne z innych powodow.
Ada
|
Melanija | Post #5 Ocena: 0 2018-03-24 14:28:23 (7 lat temu) |
Konto usunięte |
Ja bym się chciała odnineść do tego postu Gosian.
Ja mam bardzo złe doświadczenia z liczeniem kalorii i wzmożonym monitoringiem wagi. Przed maturą doprowadziłam się do skrajnej anoreksji i wagi 43kg. Mój mózg przestał normalnie funkcjonować, przestałam słyszeć dźwięki co było dla mnie końcem świata - nie mogłam zdać normalnie matury z Harmonii dźwięku. Wszystko wisiało na jednym włosku od trumny ... ta historia jest dużo dłuższa, ale na dzień dzisiejszy cieszę się życiem! [ Ostatnio edytowany przez: Melanija 24-03-2018 14:34 ] Trzech nas w jednym ciele - Anioł, Diabeł i Ja.
|
|
|
Severance_ | Post #6 Ocena: 0 2018-03-24 15:25:08 (7 lat temu) |
Konto usunięte |
No to ja sie chyba tez odniose do postu @Gosian poniewaz mam wrazenie, ze byl zainspirowany moim postem.
Cytat: 2018-03-24 14:28:23, Melanija napisał(a): Ja bym się chciała odnineść do tego postu Gosian. Ja mam bardzo złe doświadczenia z liczeniem kalorii i wzmożonym monitoringiem wagi. W pewnym wieku albo sytuacji kalorie nalezy zaczac liczyc. Zazwyczaj sa to wzgledy zdrowotne. Otylosc jest powaznym problemem naszych czasow. Moge siebie kochac i szanowac w nieskonczonosc, ale jak nie bede mogla przejsc kilku krokow bez zadyszki, albo bede musiala walczyc z nadcisnieniem, albo choroba serca (tylko dlatego bo nie chcialo mi sie pomyslec nad tym co jem i pocwiczyc chociaz troche) to niewazne jak siebie sama bede lubic, problem pozostanie problemem! Wszyscy na tym forum jestesmy dorosli, kazdy wie z czym ma problem. Ja na przyklad przyznalam sie na poczatku, ze zwyczajnie jadlam za duzo, zwlaszcza wieczorami (!), 1400 kalorii to calkiem sporo jedzenia (anoreksja nikomu nie grozi), ja sie nie glodze i nie mecze zeby cos udowodnic. Ja po prostu jem polowe tego co jadlam! Nie dotykam slodyczy (i nie musze niczego wymiotowac), nie pije alkoholu ktory lubie, cwicze za to podwojnie i juz widze efekty. Napisalismy na poczatku zabawy: "kazdy w swoim tempie" ! ; ) Moj przykladowy jadlospis: sniadanie: rye bread, 2 jajka, garsc salaty, paryka, troche ostrego smaku zeby dodac kopa jedzeniu. lunch: zazwyczaj zupka wzrzywna, okolo 300kalorii przekaska: kawalek serka bialego, ogorek kiszony obiad: piers indyka albo kurczaka z grilla + 4-5 pieczarek grollowanych, pol szklanki brazowego ryzu, instant gravy dla smaku, micha warzyw. pozna przekaska: jablko albo marchew, garsc pestek dyni, czasami popcorn. Czy to jest dieta anorektyczki? Nie sadze. Jest to dieta osoby ktora wie, ze za duzo jadla i teraz musi nieco "odchudzic" jadlospis zeby nastepne kilka dekad cieszyc sie przyzwoitym zdrowiem. Ostatnio znajomy (mlodszy ode mnie jakies 10 lat), powiedzial mi cos takiego: "Kazdy czlowiek ktory zbliza sie do 40ki powinien przyjrzec sie swojej diecie i aktywnosci fizycznej. Jesli i jedno i drugie nie wyglada za dobrze to znak, ze czas to zmienic, poniewaz (czy nam sie to podoba czy nie), nasz organizm zwalnia i tylko nieliczni z nas pozostana szczupli jak szczypior i sprawni jak antylopa, reszta bedzie musiala sobie ciezko na to zapracowac!" [ Ostatnio edytowany przez: Severance_ 24-03-2018 15:28 ] Mind your own biscuits and life will be gravy
|
Melanija | Post #7 Ocena: 0 2018-03-24 16:44:24 (7 lat temu) |
Konto usunięte |
W pewnym wieku taaaak ... ale nie ma gwarancji
![]() Trzech nas w jednym ciele - Anioł, Diabeł i Ja.
|
gosian | Post #8 Ocena: 0 2018-03-24 17:02:55 (7 lat temu) |
Z nami od: 06-09-2007 Skąd: z domku.... |
Nie no ja też nigdy nie liczyłam i nie będę liczyć kalorii. ..Raz , niedawno po liczyłam z ciekawości ile...ale tak to nie dla mnie. Nigdy nie byłam na diecie. .zresztą nie musiałam. .za pannę ważyłam między 47-49 kg...Teraz dopiero waga mi poszła w górę. .i dlatego postanowiłam coś zrobić. ..
Moim zdaniem nie trzeba liczyć kalorii, ale w pewnym wieku żeby nie przytyć trzeba się trochę pilnować z jedzeniem. To, że kiedyś mogłam objadac się deserami i nie było żadnych konsekwencji (czytaj dodatkowych kg) nie oznacza, że będzie tak ciągle. .. Jezeli fajna zabawa, wzajemna mobilizacja, może nawet lekka, zdrowa zazdrość spowoduje u mnie zrzucenie kilku kg jestem ZA... Severance ja wina nie pije od lutego..teraz tylko okazjonalnie, ,,mam nadzieje że mój organizm odpłaci mi za to poświęcenie i pokaże się w poniedziałek mniejsza waga. Dożyliśmy takich czasów, w których ucisza się mądrych ludzi, żeby to co mówią nie obraziło głupców.
|
EFKAKONEFKA33 | Post #9 Ocena: 0 2018-03-24 19:34:30 (7 lat temu) |
Konto usunięte |
Ja dziś zaliczyłam jak na razie 40 km na rowerze. Nie wiem ile spaliłam kalorii, bo byłam gapa i zapomniałam naładować polar flow. Teraz już naładowany i pokazuje, że mam na koncie 25 000 kroków. Na dzień dzisiejszy skończyłam z lataniem na najwyższych obrotach i usadziłam już trochę cztery litery.
Ja nigdy nie należałam do zabiedzonych, chudych dziewczyn. Z latami dorobiłam się problemów zdrowotnych. Mój metabolizm i hormony powodują, że żeby mieć nie mieć problemów z nadwagą, muszę się napracować jak dziki osioł. Od kilku lat ćwiczę i choc nadal mam na czym siedzieć, to jestem zadwolona ze swojej kondycji.Chuda nigdy nie będę. Taki mój urok i musze z tym zyc. Niemniej nie zamierzam zaprzestać aktywności fizycznej i prób kontroli tego co jem. Każdy jest inny. Inaczej tyje i chudnie. Ma inną przemianę materii i inne czynniki wpływają na to czemu przybiera lub traci na wadze. Dla mnie ważne jest, że każda z nas coś robi dla siebie. Lubie rywalizacje ale podpisuje się pod tym co napisała Sev: "kazdy w swoim tempie" ! ; ) Alkohol może dla mnie nie istnieć. Problem mam ze słodkim, ale na chwilę obecną, nie jem słodkiego. To co jem to chude mięso z kurczaka lub ryba i warzywa. Jajka, białe sery. Jak najmniej przetworzonych produktów . Mniej soli, z którą tez się lubiłam. Zupy warzywne, których nie zabielam. Bez ziemniaków czy makaronu lub ryżu. Czasem kasza jaglana lub komosa ryżowa. Zamiast płatków otręby z mlekiem. Efekty tez już widzę. Jak było wspomniane, najważniejsze jest dla mnie, jak już troche zrzucę utrzymanie tych zdrowszych przyzwyczajeń. Regularne trzymanie ręki na pulsie by później nie musieć się odchudzać. Nie znaczy to, ze od czasu do czasu sobie nie pozwolę na zgrzeszenie w postaci czegoś słodkiego. Bardziej mi chodzi o to, żeby to nie było codzienne grzeszenie tylko dozowanie sobie przyjemności raz na jakiś czas, żeby była to przyjemność a nie nałóg. Bardzo lubię gotować i piec. Nadal to robię, bo kocham, ale wypiekami chwilowo obdarowuję wszystkich chętnych z okolicy ![]() Na ścianie jej sypialni widać krzyż lecz ona i tak skończy potępiona, bowiem jakiś zniewalający obraz nocą zapłonął w jej myślach i pomiędzy jej udami złamany bólem człowiek.
|
gosian | Post #10 Ocena: 0 2018-03-24 20:04:47 (7 lat temu) |
Z nami od: 06-09-2007 Skąd: z domku.... |
Ja z kolei bez słodkiego zyc nie mogę . Ile mnie kosztowało ograniczenie o ponad połowę tego co jadłam to tylko ja wiem. .miałam po kilka razy dziennie spadki cukru. Teraz na szczęście się unormowało , ale i tak wiem, że nie zrezygnuje se słodkości. Za bardzo kocham piec i jeść
![]() Każdy z nas jest inny i każdy ma swój własny sposób na wagę. A przede wszystkim chyba, każdy ma inny tryb życia codziennego. Jeszcze 2 dni i się ważę. Zobaczymy ![]() Dożyliśmy takich czasów, w których ucisza się mądrych ludzi, żeby to co mówią nie obraziło głupców.
|