Trzynasty dzien za mna. Nie jest latwo, ale ciesze sie z progresu.

Ja tez się nie ważyłam. Postaram się to zrobić rano. Niemniej ćwiczę dzielnie cały czas i staram się zmieścić w limicie kalorycznym 1400.


Nie mam nawet czasu pisać w tym wątku i Was za bardzo podczytywać.

Mam nadzieję, ze sobie radzicie.

A tu mi ktoś przesłał:

Znalezione w sieci 🙂
„Lokomotywa”🏃‍♀🏃‍♀
Wierszyk motywacyjny........
Siedzi na sofie baba leniwa,
Ciężka po zimie i nieruchliwa,
Siedzi i sapie, dyszy i prycha,
Gdzie moja talia, jęczy i wzdycha.
Uch – jaka gruba!
Puff – jakie uda!
Uff – co za nuda!
Już ledwo sapie, już ledwo zipie,
i na swe kształty łoczami łypie.
I na lodówkę, co stoi w dali
wielką i ciężką, z żelaza, stali,
w niej pojemniczki na każdej półce,
są kotleciki smażone w bułce,
serdelki z Tesco, wiejskie kiełbasy ,
jest i szyneczka, inne frykasy,
sery i jaja, torcik bezowy
Jakieś warzywa? Łee, nie ma mowy!
Na dolnej półce kurczak i frytki,
A jeszcze niżej wołowe bitki.
Potem serniczek i czekolada,
żyć bez słodyczy? Toć nie wypada.
Tych pojemniczków jest ze trzydzieści,
i sama nie wiem, co się w nich mieści.
i choćby przyszło tysiąc łasuchów
I każdy miałby po tysiąc brzuchów,
I każdy nie wiem jak się nachapał,
To nie przejedzą, na nic ich zapał!
Nagle – gwizd!
Nagle – świst!
Para – buch!
baba – w ruch!
Najpierw — powoli — jak żółw — ociężale,
Ruszyła — baba – z sofy — ospale,
Szarpnęła cielsko i ciągnie z mozołem,
I trzęsie się tłuszczyk, i leje pot z czoła,
Kroku przyspiesza, i gna coraz prędzej,
I dudni, i stuka, łomoce i pędzi,
A dokąd? A dokąd? A dokąd tak gna?
Po schodach, tramwajem, do fitnessklab!
I już jest w raju dla gibkich mas,
I spieszy się, spieszy, by zdążyć na czas,
bo lato, bikini, i Zdzicha wzrok…
Na stepie stawia za krokiem krok,
Gładko tak, lekko tak skacze, raz raz,
Jak gdyby to była piłeczka, nie głaz,
Nie ciężka baba, zziajana, zdyszana,
Lecz fraszka, igraszka, fitmenka zadbana.
A skądże to, jakże to, czemu tak gna?
A co to to, co to to, co to tak pcha,
Że skacze, że ćwiczy, że stęka uch, uch?
To wreszcie sumienie wprawiło ją w ruch,
I dało jej parę do tych podskoków,
wyciska tłuszczyk ze wszystkich boków
I gna ją, i pcha ją, wciąż więcej hop hop,
i zumba i rumba, TBC non-stop,
I nogi wirują, stepują stuk puk
Tak to to, tak to to, tak to to, tak to to

Puk puk ,co slychac? Faceci nam się wykruszyli,więc zostaly same kobiety na placu boju...byle do przodu

Nie waze sie, lekarz mnie napewno jutro wstawi na wage. Widze roznice w proporcjach, w ksztalcie sylwetki, w sprezystosci moich "kosci", wiec jestem zadowolona.

Na yoge chodze prawie codziennie, dzisiaj jeszcze bylam dodatkowo na sesji stretch i juz sie zapisalam na nastepne, szkoda ze sa raz w tygodniu. Dzisiaj byla pelna sala, ledwo sie wszyscy zmiescili.

Pol godziny plywania po sesji cwiczen, dziwne byloby zebym nie schudla, tym bardziej ze jem zdrowo, a nawet ultra zdrowo. Efekty zdrowoego jedzenia i prebiotykow zauwazam, a szczegolnie teraz jak skonczylam dzisiaj 3 tygodniowa kuracje antybiotykowa- lekarz miwl, ze mnie zdoluje ta kuracja (co mus to mus) ale czuje sie calkiem dobrze. Podobna kuracja w ubieglym roku sprowadzila mnie do gleby na kilkanascie tygodni pozniej.

Powodzenia wszystkim w utrzymaniu zdrowego ztylu zycia.

ja akurat w dwa miesiace o 5kg w dol : P nie mam czasu pisac bo caly dzien cwicze ; o

Pogoda do kitu, ale jakis tam spacer, silownia i basen zaliczony. Na ten moment 10K i 45minut intensywnego wysilku. Nie wiem czy uda mi sie cos jeszcze zrobic- zimno i pada.

Co u Ciebie?





(pomyslec, ze byloby z 10kg mniej gdyby nie te babki)

U mnie na razie zero cwiczen - mam naprawde duzo nauki ( egzaminy tuz tuz) za to staram sie jeszcze zdrowo I malo

LF, jak nie mozesz to nie mozesz, nic na sile

ja dzisiaj wolne od cwiczen troche sie obijalem w pracy w tygodniu i musze odpracowac pare godzin jutro pobudka o4:30 a boje sie ze po pompkach nie bede mial sily wstac z lozka
ale jutro juz bez wymowek jak wspominalem wczesniej 6go smigam na krotki urlop obecnie mam 95 kg jak zejde do 92 to bede z siebie bardzo zadowolony : )

w sumie za duzo ruchu nie mam poki co dalej robie tylko pompki na wieczor ostatnio 200-250 -2dni i dzien przerwy
slodyczy kompletnie zero wiecej warzyw owocow i leci ladnie

byl kiedys moment ze wazylem 82 chodzilem na silke i praktycznie nie mialem tkanki tluszczowej dobrze bylo naprawde dobrze komplementy w stylu "zajebiscie wygladasz" nie byly niczym niezwyklym wtedy a pozniej zaczal sie remont domu odpuscilem silke bo bylem wykonczony zarlem jak swinia i po roku zrobilo sie 101 dlatego teraz chcialbym zjechac tak do 88 i utrzymywac juz ta wage taki jest plan

Cris powodzenia

Moc to przedewszsytkim chciec

Ja mam ogolnie slomiany zapal - ale jak na razie idzie mi dobrze choc potkniecia sa caly czas.