Ja dzis rosol mialam na obiad - z makaronem no ale przeciez jakos sie zapchac trzeba

Monika Honory i jej dieta zupowa - zna ktos kogos z doswiadczenia kto zyl tylko na zupach ?Patrzsc na fb jej zwollennikow resultaty sa zachecajace - ale czy to nie bedzie kolejna jo-jo dieta ?

Pierwszy raz slysze/czytam o kobiecie i nie znam nikogo kto jechalby tylko na zupach, ale ja sobie moge z latwoscia sama siebie wyobrazic na takiej diecie- bardzo lubie zupy, przede wszystkim dlatego, ze serwuje sie je gorace. Ja sie nie najadam "zimnym" jedzeniem. Poczytalam tyle ile moglam o tej jej diecie w internecie (ona jednak stara sie zarabiac na ksiazkach i nie wiem jak dokladnie jej dzien wyglada) i te jej zupy calkiem tresciwe sa, w wiekszosci tych zupek plywa jakies miesko albo rybka.

U mnie kolejny, aktywny fizycznie dzien zaliczony. Prawie trzy godziny intensywnego wysilku- power walk, silownia, zumba, plywanie, 20K ogolem wedlug fitness trackerow.

Dziesiaty dzien szostki Weidera za mna.

Ja znam pare osob, ktore stosuja ta diete. Jedna caly czas, juz od paru miesiecy, duzo schudla, napewno z 20 kg i chwali sobie. Ona nie stosuje sie tak rygorystycznie, dodaje miesa, ryby/owoce morza, makarony, kasze, ryz do zup i te jej zupy sa geste czesto, ale nigdy nie robi kremowych zup. Je te zupy chyba z 6 razy dziennie, albo i wiecej jak jest glodna.

Moj brat z zona stosuja od czasu do czasu tydzien takiej diety, i tez efekty widoczne sa (przewaznie stosuja diete zupowa tydzien- i po tym dwa tygodnie przerwy albo mniej rygorystycznie podchodza przez tydzien, dwa, i znowu).

Dieta wymaga dostepu do sprzetu, zeby podgrzac zupy, a jak pracujesz, to musisz ze soba ze dwie porcje zabrac.

Co do efektu jo-jo to chyba za wczesnie oceniac, ale patrzac np na diety po operacjach etc, czesto plynne diety sa zalecane dla odciazenia ukladu pokarmowego. Ja zupy lubie i czesto gotuje, pewnie dieta nie bylaby w tym momencie uciazliwa, bo jestem w domu wiekszosc czasu, ale po powrocie do pracy musialabym sie z jakimis pojemnikami zaprzyjaznic, zeby te zupy nosic. Do ogarniecia napewno.

Dzisiaj np mialam bardzo ochote na taka wiosenna jarzynowa zupe i ugotowalam ja z piersia kurczaka, bardzo mi smakowala, najadlam sie bez dodatkow chleba i nie czuje zadnego obciazenia na zoladku. Zostalo mi na jutro jeszcze ze dwie porcje. W przypadku zupowej diety, dla rownowagi, trzeba miec kilka zup zeby jedzenie nie bylo monotonne i zeby sie nie brakowalo organizmowi moneralow i witamin.



Ja dzisiaj myslac, ze nie zalapie sie na joge, poszlam na silownie i wycisnelam z siebie 40 minut prawie intensywnego wysilku, w kazdym razie glowe mialam mokra jakbym z prysznica wyszla. Oprocz cross trainera, wioslowania i marszu, podnioslam 50 razy 35 kg. Nawet mi to dobrze szlo, ale nie chcialam przesadzic. Potem basen pol godzinki plywania w jedna i druga strone zmiennymi stylami.

Wyszlam z basenu a tu wiadomosc, ze ktos zrezygnowal z jogi dzisiaj i maja dla mnie miejsce, to poszlam, a jakze. Moje plecy potrzebowaly tego. Dziwne, ze na silowni nie odczuwalam skutkow upadku wczoraj, ale jak sie rozciagalam na jodze, to czulam gdzie boli. Nie mniej jednak zadowolona jestem, ze poszlam. WIdze juz efekty sprawnosci, ktorych nie widzialam po samej silowni. Musze jednak jeszcze polepszyc sporo elastycznosc moich "kosci".

Na pozny lunch zjadlam tylko jedna kromke z szynka (domowej robory chudziutka), zeby na joge nie isc glodna. Wczoraj widzialam poradnik co jesc przed i po jodze, musze poszukac i zapamietac. Na obiad zjadlam miske wiosennej jarzynowej, dzisiaj napewno nie dojde do 1400 kalorii jakie mam zalozone (chociaz aplikacja podaje i caly czas, ze powinnam jesc 1700 dziennie. Dumnie oglosze, ze wody wypilam dzisiaj 3 litry.

Znalezione w sieci...

Dzięki błyskawicznej diecie z siemienia lnianego oczyścisz wątrobę, usuniesz złogi z jelita grubego i nadmiar wody z tkanek, zapanujesz nad apetytem i przyspieszysz spalanie tłuszczu. Zasady jej stosowania są bardzo proste. Poznaj szczegóły.

Siemie lniane to jeden z najstarszych naturalnych produktów leczniczych i jeden z najbardziej skutecznych. Korzystny wpływ małych ziarenek odczuje całe ciało - od mózgu, poprzez układ krążenia, układ pokarmowy do włosów, skóry i paznokci. Siemię lniane, choć kaloryczne, pomaga również schudnąć - i to w zdrowy bezpieczny sposób. Dlaczego? Zmniejsza apetyt, spala tkankę tłuszczową, a przy tym jest bardzo odżywcze. Siemię to jedno z najbogatszych źródeł nienasyconych kwasów tłuszczowych omega-3, znajdziesz w nim również mnóstwo błonnika, witaminę E i cynk.

Lniana dieta oczyszczająca - jak stosować

Dokładnie zmiel ok. 10 dag siemienia lnianego. Jedna czubata łyżkę wymieszaj w szklance gorącej wody (możesz dodać soku z cytryny). Odczekaj kilka minut aż napęcznieje i wypij. Napar taki sporządzaj i pij kilka razy w ciągu dnia. Dieta trwa jeden dzień. Stosuj ją najwyżej raz w tygodniu.

Siemię lniane ma dość krótki okres przydatności do spożycia - wszystko z powodu bogactwa wielonienasyconych kwasów tłuszczowych. Kupując siemię, zawsze sprawdzaj termin ważności na opakowaniu.


Co sadzicie? Warto?Da się wytrzymac ten jeden dzien tylko na tym?

Jeden dzien napewno sie da, ale... moj brat pil siemie lniane codziennie na czczo przez kilka lat (to z powodu problemow zoladkowych) ale na wadze nic nie stracil przez ten czas. Nie bylby tez reklama bujnej czupryny. Na zoladek mu pomoglo jak najbardziej.

Wlasnie wiem,że jest bardzo dobry na zoladek. Ogolnie lubie siemie lniane,więc może kiedys sprobuje ten caly dzien..

U mnie dzisiaj -0.80 jestem zdziwiona bo tylko 3 razy udalo mi się porzadnie cwiczyc. Ten tydzien bedzie bardziej obfitowal w cwiczenia.
A jak u reszty?? Co slychac??

Raz dziennie szybko moze jeszcze przeszloby mi...jak ze spirulina i chlorella, ale kilka razy dziennie to chyba odruch by nastapil u mnie. Jak lubisz siemie, to jak najbardziej sprobowac mozesz. Dzienne detoxy sa czesto polecanr.

Przeczytałam ostatnie wpisy i jestem śmiertelnie zmęczona

Glut z siemienia o tyle dziala na diete, ze utrudnia wchlanianie substancji w jelitach. Dlatego uzywa sie tylko gluta, bez nasion (nawet zmielonych) i to nie za czesto.
Swoja droga, chapeau bas dziewczyny!