2015-06-03 09:16:19, mancun napisał(a):
Czyli układ immunologiczny dziecka nie miał jeszcze szans wytworzenia matryc z przeciwcialami. Ciekawe co bedzie jak trafi w duza grupę wiecznie zasmarkanych rówieśników.
Jestem - jak zwykle - za ponoszeniem pełnych konsekwencji za swoje wybory. W tym wypadku uważam, ze - jak w niektórych krajach juz sie dzieje - przedszkola i inne instytucje publiczne maja prawo odmówić przyjęcia nieszczepionego dziecka, bo stanowi zagrożenie dla innych. Wiadomo, ze szczepionki nie chronią w 100% przed zachorowaniem, wiec dlaczego rodzice, ktorzy zadbali o bezpieczeństwo swoich dzieci maja godzić sie na ryzyko zarażenia?
Ludzie nie szczepiacy dzieci najzwyklej pasozytuja na reszcie, ktora szczepi.
Sytuacja jest analogiczna do pasów w samochodzie, w niewielkim % wypadkow powodują obrażenia lub smierć, ale zapinamy, bo w pozostałych przypadkach ratują zycie. Tak samo jest ze szczepionkami - w niewielkim % powodują powikłania, ale populacyjnie chronią przed groźnymi chorobami i ich powikłaniami.
[ Ostatnio edytowany przez: <i>mancun</i> 03-06-2015 09:17 ]
lol
![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif )


a porownanie pasow do szczepienia jest durne, jesli juz chcemy zrobic porownanie to
1 szczepienia maja chronic, poprzez wstrzykiwanie wirusow do organizmu
2 czyli uzywajac pasow, trzebaby spowodowac male zderzenie z innym pojazdem ( wstrzykniecie wirusa), zeby uodpornic dziecko, na hipotetyczny wypadek ( choroba)