Pisze ten post ku przestrodze dla wszystkich uzytkownikow Pieckykow Gazowych.
Moja mam mieszka w Gdansku, na starym miescie i tam zeby miec ciepla wode musisz miec piecyk gazwoy (tzw Junkers). Zaraz po swietach mama zauwzyla ze po wyjsciu z lazienki, po dluzszym w niej pobycie jak sie uzywa wody - boli domownikow glowa. Natychmiast wezwala fachowcow zeby sprawdzili czy sie nie ulatnia TLENEK WEGLA -opinia, poziom w normie, duzo wietrzyc mozna nadal uzywac...
Wczoraj rano moja 16letnia siostra uslyszala chalas w laznience z samego rana, natychmiast wstala i pobiegla zobaczyc co sie stalo. Mama zemdlala. Byl z nia kontkt ale nie bardzo dalo sie dogadac, siostra szybko obudzila brata (19lat) a ten natychmiast skojazyl ze to moze byc wina "cihego zabojcy" nie patrzac na -10C pootwieral wszystkie okna w domu, wylaczyl doplyw gazu do pieca i zadzwonil do dziadkow(mieszkaja 3 minuty od mamy), ale ze mamie sie nie polepszalo a i oni zaczeli odczuwac dosc uciazliwy bol glowy - zadzwonil na pogotowie. W miedzy czasie przybiegli dziadkowie. Zaraz po nich wpadlo pogotowie i straz pozarna - okazalo sie ze pomimo wietrzenia stezenie tlenku wegla w lazniece moze byc zabojcze - mame natychamist zabrali do szpitala w Gydni - do instytutu leczenia chorb morskich i tropikalnych. Dla reszty domownikow zadzwonili po 2 karetke i ich takze razem z dziadkami zabrano do szpitala Wojewodzkiego w Gdansku.
Okazalo sie ze mama miala 27% tlenku wegla w organizmie, siostra 8%, a brat dzieki temu ze woricl dopiero o 2 w nocy do domu z imprezy(ferie zimowe po zaliczonej sesji) tylko 4%, ale i babcia miala 4% a przebywala w domu u mamy moze 40minut. Dziadek wyszedl z zawartosia w normie.
Babcie i moje rodzensto poddali leczeniu stezonym tlenem w Gdansku, a mama w szpitalu w Gdyni zostala poddala leczeniu w komoze hiperbarycznej - szczescie w nieszczesciu ze mieszkja w 3miesice co posiada takowa komore- w calej polsce jest ich tylko 5.
Wczoraj mama zostala poddana 2 sesjom w komoze dzis rano bedzie jeszcze jedna i jak wyniki beda sie poprawiac jak wczoraj to jeszcze dzis wyjdzie. Miala duzo szczescia bo powyzej 30% tlenku wegla we krwi - i zachodza nieodrwacalne zmiany w mozgu i ukladzie nerwowym. Mama wyjdzie bez szwanku.
Gdyby nie lekki sen mojej siostry stracilabym wczoraj pol mojej rodziny....
A tak latwo mozna temu zapobiec!!! Wczoraj moj maz ordrazu pojechal do B&Q po Carbon Monooxide Alarm - czyli dektektor tlenku wegla - 20f a moze uratowac zycie!!
Nie wiem czemu mama nie miala takiego detektoru w domu, nie wiem czemu my nie mieslimy - pewnie dlatego, ze jak myslisz, uwazamy, wietrzymy, sprawdzamy piec regularnie - nic sie nie stnie - takie rzeczy dzieja sie w TV. Tam gdzie nikt nie dba o nic - mnie to nie dotyczy!!!
Wczoraj przekonalam sie jak bardzo takie rzeczy dotycza tez mnie!!! A jak i mnie to i kazdego z was co posiada taki piec...
Czujnik kosztuje 20f - nie warto na tym oszczedzac!!
Wczytuję dane...