Cytat:
2011-11-18 13:08:16, starka napisał(a):
Do sposobu leczenia przez lekarzy w UK nie mam zastrzeżeń . Najmłodszą córkę chowam po angielsku , twierdzi , że jej gorąco i się rozbiera , widocznie jej ciepło , ma kaszel ale mówi , że nic ją nie boli ok ! Ma ochotę jeść brudnymi rękami , ok ! Odrobina zarazków i bakterii jeszcze nikomu nie zaszkodziła , czym bardziej będa sterylne warunki tym bardziej się rozchorujemy . Najlepiej jak już ktoś powiedział ... wypośrodkować , każdy wie najlepiej co dla niego dobre ( co może nie być dobre dla drugiego ) . I wiadomo , że na partaczy lekarzy możemy trafić wszędzie , tak tutaj jak i w PL
no wlasnie.
wystaarczy spojrzec na ogloszenia portalu mojego miasta- sterylizatory do butelek i sprzetu dla niemowlat pojawiaja sie baaardzo czesto,tak tak kochani.dom to nie laboratorium. kiedys dziecku jak upadl smoczek podczas spaceru to matka oblizala i czysty,teraz trzeba schowac,zaniesc do domu i wysterylizowac,bron boze nie podac dziecku bo sie bakterie przenosi(zaraz mnie zjecie
![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif )
)
jak moje dzieci byly malutkie butelki i smoczki gotowalam co dwa dni a nie za kazdym karmieniem jak mialam okazje obserwowac u znajomych mlodych rodzicow
cudem chyba jest ze tyleee pokolen przed nami jakos "dalo rade"
moja mama przezyla druga wojne i gdyby nie jedna krowa to jej kilkoro rodzenstwa by niestety nie przezylo.