Str 4.9 z 17 |
|
---|---|
Dangerous__girl | Post #1 Ocena: 0 2011-11-17 20:43:05 (13 lat temu) |
Z nami od: 13-02-2011 Skąd: London |
Z lekarzami roznie bywa, ja ostatnio w ciagu miesiaca bylam 3 razy na pogotowiu, to chyba moge cos powiedziec. syn zapalenie krtani, udusilby mi sie w nocy, a nic nie dali do domu,zeby mu cokolwiek podawac.kolejny krok wizyta u polskiego lekarza. Corka zapalenie ucha, dostala antybiotyk, po kilku dniach syn zapalenie obu uszu(!) dostal atybiotyk, i to od angielskiego lekarza. Pomaga, maly zaczyna czuc sie lepiej, a corce juz przeszlo. Po zapaleniu krtani narazie nie ma sluchu(Bogu dzieki), zostal maly kaszel, ale nie ma juz nocnego duszenia sie. Kolejna sprawa co mnie masakrycznie zdziwilo, wzywam pogotowie, syn 39,5 stopnia goraczki, co 4h temperatura wracala, po podaniu paracetamolu, ropienie z ucha(domyslam sie zapalenie ucha, i tak okazalo sie ze dwoch). A tam jakby "taksowka" przyjechala zamiast pogotowia z lekarzem, wzieli mnie i dzieci i zabrali do szpitala. No i pani z pogotwia mowi, tak bo ja slyszlam ze wy w polsce to macie doktorow w ambulansie, pewnie dlatego wezwalas pogotowie. oczywiscie ze tak, jakbym wiedziala,to bym zabookowala wizyte w health centre na godzine i pojechala taksowka. a nie spedzila znowu z chorym dzieckiem na emergency 4h.... Malo tego do lekarza dostalam sie ok 17, wyszlam z recepta, i ta moglam tylko wykupic w szpitalu, ale apteka w szpitalu do godziny 17, i tak musialam czekac do nastepnego dnia na jaki kolwiek lek dla dziecka, a noc byla znowu nie przespana a maly znowu cierpial, bo nigdzie indziej nie mozna recepty wykupic tylko w szpitalu.
Powiem tak, roznie bywa tu w anglii z tymi naszymi lekarzami i opieka zdrowtna, ale to chyba tak samo jak w polsce. |
agarudii | Post #2 Ocena: 0 2011-11-17 20:48:12 (13 lat temu) |
Z nami od: 30-08-2011 Skąd: trolford ;-) |
ja odpukac, nie mam problemu z dziecmi, ale jak mieli angine, to bez gadania dostalam antybiotyk i to lekarz sam zapisal. a ja sie juz nastawilam, ze bede walczyc, a tu prosze, zadnego paracetamolu, odrazu pencylina
![]() Błogosławiony ten, co nie ma nic do powiedzenia, a pomimo to milczy.
|
kolezanka_szkla | Post #3 Ocena: 0 2011-11-17 20:58:36 (13 lat temu) |
Z nami od: 17-12-2010 Skąd: L5 |
agarudii bo to wszystko zalezy od wielu czynnikow. idziesz do walk-in centre - dostajesz antybiotyk albo paracetamol. NIC innego przypisac nie moga, bo tak jest skonstruowana umowa pomiedzy GP a walk-in centre. Proste. Leczy GP.
GP z kolei albo jest madry, albo glupi. Po tekscie nt nozek - jeszcze tego samego dnia - zmienilabym GP. "Chuda krowa, to jeszcze nie sarenka"
|
agarudii | Post #4 Ocena: 0 2011-11-17 21:05:06 (13 lat temu) |
Z nami od: 30-08-2011 Skąd: trolford ;-) |
ja generalnie chodze do GP i jestem zadowolona, w walk in centre byla raz i dostalam paracetamol
![]() Błogosławiony ten, co nie ma nic do powiedzenia, a pomimo to milczy.
|
Dangerous__girl | Post #5 Ocena: 0 2011-11-17 21:05:15 (13 lat temu) |
Z nami od: 13-02-2011 Skąd: London |
Ja tez na poczatku myslalam ze tu naprawde daja tylko paracetamol ale widocznie tak nie jest, no chyba ze ktos idzie z kaszelkiem i oczekuje antybiotyku to sie zdziwi. gdy sie cos dzieje powaznego lekarze potrafia dac antybiotyk, ktory naprawde szybko zadziala. potrafia tez przebadac, i to nie przez koszulke. Jednak taka moja jedna rada, ktorą po moich 4 latach pobytu moge dac, tym ktorzy jeszcze nie chodzili z dziecmi do lekarzy, gdy sie dzieje cos powaznego odpuscic sobie GP, bo strata czasu, oni i tak odsylaja do szpitala.Ja kiedys spedzilam 2h czekajac na GP a ten i tak mnie odeslal do szpitala, bo nie widzial co to jest
![]() |
|
|
kolezanka_szkla | Post #6 Ocena: 0 2011-11-17 21:08:20 (13 lat temu) |
Z nami od: 17-12-2010 Skąd: L5 |
Ja z racji pracy w domu opieki widzialam juz przeroznych lekarzy i przerozne pielegniarki. Wszystko zalezy od tego czy ktos sie na studiach uczyl, czy nie. Widocznie, ci uczacy sie robia kariere w szpitalach, Ci leniuszkowaci "robia za GP".
"Chuda krowa, to jeszcze nie sarenka"
|
Dangerous__girl | Post #7 Ocena: 0 2011-11-17 21:11:11 (13 lat temu) |
Z nami od: 13-02-2011 Skąd: London |
Tez mi sie tak wydaje...
|
agarudii | Post #8 Ocena: 0 2011-11-17 21:14:45 (13 lat temu) |
Z nami od: 30-08-2011 Skąd: trolford ;-) |
a tak wogole to ja mam prywatne ubezpieczenie medyczne dla malej, i jakby sie cos dzialo niepokojacego/powaznego, to poprostu bym z niego skorzystala a nie sie szarpala z GP.
Błogosławiony ten, co nie ma nic do powiedzenia, a pomimo to milczy.
|
ewamik | Post #9 Ocena: 0 2011-11-17 21:31:47 (13 lat temu) |
Z nami od: 30-10-2007 Skąd: London |
Cytat: 2011-11-17 20:35:50, agarudii napisał(a): Cytat: 2011-11-17 20:26:30, ewamik napisał(a): Nasz GB...szkoda gadać.... Historia kuzynki męża.Dziewczyna tu wyszła za mąz za Anglika.Mają rocznego synka.Chłopczyk od kilku miesięcy miał katar,kaszel,nie jadł...biegunka.Ciągle chodziła po lekarzach i ciągle nurofen,paracetamol lub syropki. W koncu do mnie zadzwoniła.Podałam jej namiary na polskiego pediatre na Greenford.Pojechała tam.Okazało sie,że chłopczyk ma silne uczulenie na nabiał(szczególnie mleko krowie) i jakies tam owoce oraz atopowe zapalenie skóry. przez 4 mies jeździła po lekarzach i nic. Będąc w Polsce zrobiła mu dodatkowe badania w Krakowie. Różnie bywa z tymi lekarzami. Tydzien temu dostałam od Anglika antybiotyk....zapalenie płuc....jak mus,to mus sprobuj GB zmienic na GP moze to pomoze a historia kuzynki meza od strony dziadka ehh, wez to przeczytaj, roczne dziecko... od kilku miesiecy, a potem diagnoza uczulone na nabial. szczegolnie mleko krowie, a kto niemowlakowi mleko krowie daje ![]() Nie napisałam,że daje mu mleko krowie.Napisałam,że jest bardzo uczulone,poniewaz robili testy alergiczne. I nie rób zdziwonej miny,bo kilkanaście lat temu nie było Bebika tylko normalnie mleko krowie i kasza manna. Wiem,że daje mu mleko kozie teraz. |
agarudii | Post #10 Ocena: 0 2011-11-17 21:37:55 (13 lat temu) |
Z nami od: 30-08-2011 Skąd: trolford ;-) |
Cytat: 2011-11-17 21:31:47, ewamik napisał(a): Cytat: 2011-11-17 20:35:50, agarudii napisał(a): Cytat: 2011-11-17 20:26:30, ewamik napisał(a): Nasz GB...szkoda gadać.... Historia kuzynki męża.Dziewczyna tu wyszła za mąz za Anglika.Mają rocznego synka.Chłopczyk od kilku miesięcy miał katar,kaszel,nie jadł...biegunka.Ciągle chodziła po lekarzach i ciągle nurofen,paracetamol lub syropki. W koncu do mnie zadzwoniła.Podałam jej namiary na polskiego pediatre na Greenford.Pojechała tam.Okazało sie,że chłopczyk ma silne uczulenie na nabiał(szczególnie mleko krowie) i jakies tam owoce oraz atopowe zapalenie skóry. przez 4 mies jeździła po lekarzach i nic. Będąc w Polsce zrobiła mu dodatkowe badania w Krakowie. Różnie bywa z tymi lekarzami. Tydzien temu dostałam od Anglika antybiotyk....zapalenie płuc....jak mus,to mus sprobuj GB zmienic na GP moze to pomoze a historia kuzynki meza od strony dziadka ehh, wez to przeczytaj, roczne dziecko... od kilku miesiecy, a potem diagnoza uczulone na nabial. szczegolnie mleko krowie, a kto niemowlakowi mleko krowie daje ![]() Nie napisałam,że daje mu mleko krowie.Napisałam,że jest bardzo uczulone,poniewaz robili testy alergiczne. I nie rób zdziwonej miny,bo kilkanaście lat temu nie było Bebika tylko normalnie mleko krowie i kasza manna. Wiem,że daje mu mleko kozie teraz. ty czytasz co piszesz? ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() jakby mogl byc uczulony na cos czego w zyciu nie probowal? no kilkanascie lat temu moze nie bylo bebika, ale ciekawa jestem jak dzieciaczek( pewnie juz dorosly, bo kilkanascie lat + ten roczek ktory mial wtedy) znosi jak mamusia mu daje kozie mleczko ![]() Błogosławiony ten, co nie ma nic do powiedzenia, a pomimo to milczy.
|