Wywalczyliśmy swoje i sprawa zakończona powodzeniem!!
Przy dyskusji o zerwanie umowy przyszedł prywatny 'budowlaniec' landlorda i zadzwonił do niego po czym powiedział, że jeśli nie jesteśmy zadowoleni, to żeby napisać pismo, i rozwiązać umowę, zaznaczyliśmy że chcemy cały depozyt + opłata za czynsz za pierwszy miesiąc.
Pośredniczki które nam wynajmowały umówiły się z nami na spotkanie na godzinę 13:00 czekaliśmy do 13:45 i mimo telefonów, wogóle się nie zjawiły, więc budowlaniec Landlorda wyciągnął pieniądze ze swojej kieszeni, twierdząc że ma pełnomocnictwo - podpisał się pod pismem i sprawa załatwiona!! Myślicie, że jego podpis wystarczy ? Na umowie widnieje jego podpis wraz z podpisem Landlorda, jednak na piśmie o zerwanie umowy jest tylko jego podpis.
Napisaliśmy pismo o rozwiazanie umowy, poniżej przedstawiam pismo w języku Polskim jakie wystarczyło... W Angielskim niestety nie mam, ponieważ pismo tłumaczone i pisane było ręcznie.
Cytat:
W dniu ... na zasadzie porozumienia stron rozwiązano umowę najmu zawartą dnia ... , lokalu mieszkalnego nr .., mieszczącego się w ... na ulicy Hanley w mieście Stoke On Trent.
WYNAJMUJĄCY sprawdził stan techniczny i ilościowy sprzętu pozostawionego do dyspozycji NAJEMCY i nie wnosi względem niego żadnych roszczeń.
W dniu dzisiejszy zostaje zwrócona kaucja oraz czynsz za pierwszy miesiąc. Strony nie mają względem siebie żadnych roszczeń finansowych.