Str 24.1 z 32 |
|
---|---|
bromekpotasu | Post #1 Ocena: 0 2014-11-20 12:25:54 (11 lat temu) |
Z nami od: 20-11-2014 Skąd: Londyn |
My juz cale opakowanie dettolu wypryskalismy, a grzyb i tak wychodzi w tych samych miejscach i jeszcze nowych, o ktorych nie mialam pojecia. Rece opadaja po prostu.
To zdecydowanie nie sa pojedyncze ogniska, ogolnie jak gadalam z innymi najemcami, to tez narzekaja, ze grzyb w mieszkaniu. Na pewno tego tak nie zostawie, tylko musze tego faceta przegadac. Poki co, to ja jedno slowo, on 50. I ciagle rece umywa, ze go nie stac. Kazdemu fajnie skasowac po pare stowek od mieszkania, ale zeby juz zainwestowac, to nie ma chetnych. |
karjo1 | Post #2 Ocena: 0 2014-11-20 12:29:49 (11 lat temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
Skoro nie chce rozmawiac, to czas na inne rozwiazania.
W uzupelnieniu, miejsca potraktowane chlorem, po wyschnieciu poszly pod szlifowanie, potem pomalowane farba antygrzybicza. W lazience, dla swietego spokoju, caly sufit pomalowany taka farba. |
bromekpotasu | Post #3 Ocena: 0 2014-11-20 16:23:07 (11 lat temu) |
Z nami od: 20-11-2014 Skąd: Londyn |
Zlokalizowalam dzisiaj nowe miejsce z grzybem- szafka, w ktorej trzymamy herbate! To juz przekracza granice absurdu. Zajrzalam do umowy i mamy zapis, ze jesli wypowiemy umowe przed terminem, mamy obowiazek placic cene wynajmu do momentu, az wlasciciel nie znajdzie nowych wynajmujacych lub do momentu zakonczenia naszej umowy. Co mam robic dalej? Mylicie, ze jak zglosze sprawe do councila, to ten zapis w umowie przestanie byc wazny ze wzgledu na takie a nie inne warunki, ktore wlasciciel przed nami zatail?
[ Ostatnio edytowany przez: bromekpotasu 20-11-2014 16:23 ] |
Richmond | Post #4 Ocena: 0 2014-11-20 16:35:24 (11 lat temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Porozmawiaj z urzedem, niech przyjda to zobaczyc i zdecyduja czy beda podejmowac akcje. Jak jest to tak tragiczne jak mowisz, to pewnie zmusza go do zamontowania jakiejs wentylacji. Porozmawiaj tez z innymi sasiadami, zeby rowniez zglosili to do urzedu.
Co do samej umowy, ja bym raczej dazyla do tego, ze mieszkanie zostatnie uznane za niezdatne do zamieszkania i warunki umowy nie sa dotrzymane przez wlasciciela, a nie Ciebie. I nie gadaj z landlordem, tylko pisz do nieg, bedzie podkladka. Ciebie nie obchodzi czy on ma kase czy nie, wynajem to jest biznes. On Ci sprzedaje usluge wynajmu, a Ty ja kupujesz. Carpe diem.
|
bromekpotasu | Post #5 Ocena: 0 2014-11-30 17:41:07 (11 lat temu) |
Z nami od: 20-11-2014 Skąd: Londyn |
Hej, landlord zaczął działać wreszcie, a nie tylko gadać, zobaczymy jakie to skutki przyniesie. Zamontował nam jeszcze jeden grzejnik, temperatura w mieszkaniu podniosła się dość odczuwalnie, a teraz ma coś robić przy tynkach i wymienić nam szafkę w kuchni. Zobaczymy. Mam nadzieję, że to coś da. Jezus, jak pomyślę, że mam wojować jeszcze o durne mieszkanie, to aż mi słabo. Chciałabym sobie spokojnie domieszkać do końca umowy, zamiast zawracać sobie tyłek szukaniem lokum w trakcie egzaminów na uni itp.
![]() |
|
|
Richmond | Post #6 Ocena: 0 2014-11-30 17:49:42 (11 lat temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Przycisnelas landlorda czy urzad go pobudzil do dzialania?
Carpe diem.
|
bromekpotasu | Post #7 Ocena: 0 2014-11-30 18:02:46 (11 lat temu) |
Z nami od: 20-11-2014 Skąd: Londyn |
Ja go przycisnęłam. Mam wrazenie, że jak się wyprowadzimy, to odetchnie z ulgą, hahahah.
[ Ostatnio edytowany przez: bromekpotasu 30-11-2014 18:03 ] |
Richmond | Post #8 Ocena: 0 2014-11-30 18:47:51 (11 lat temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Wy tez
![]() Carpe diem.
|
krakn | Post #9 Ocena: 0 2014-11-30 19:01:10 (11 lat temu) |
Z nami od: 25-06-2007 Skąd: Caterham |
Z moich obserwacji, im w lepszym stanie, (zwracamy uwagę na rogi ścian, krawędzie okien, czy aby nie zapaprany farbą grzyb) Jest nam oferowany dom, tym większe prawdopodobieństwo że landrodowi będzie zależało na stanie domu.
Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
|
bromekpotasu | Post #10 Ocena: 0 2014-12-04 21:31:30 (11 lat temu) |
Z nami od: 20-11-2014 Skąd: Londyn |
krakn, u nas z tym to właśnie można dyskutować, czy te rogi ścian itp. zadbane... ja już sobie od jakiegoś czasu spisuję listę rzeczy, na które będę zwracać uwagę przy szukaniu następnego lokum i to co napisałeś dodaję na listę.
Poza tym, powiedzcie, jak u Was jest z grubością ścian w domu? Można to jakoś sprawdzić czy będę słyszeć jak, za przeproszeniem, sąsiadowi się odbija po obiedzie? Mamy za ścianą parkę, ogólnie fajni i grzeczni, no ale niekoniecznie chcę słyszeć od nich z mieszkania decybele podczas chwil uniesienia. A jednak jak się ogląda mieszkanie, to nie zawsze sąsiadów słychać i ciężko poznać jak to będzie. [ Ostatnio edytowany przez: bromekpotasu 04-12-2014 21:33 ] |