Str 4 z 9 |
|
---|---|
Post #1 Ocena: 0 2010-11-03 16:38:24 (15 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
majaki32 | Post #2 Ocena: 0 2010-11-03 17:05:13 (15 lat temu) |
Z nami od: 22-05-2010 Skąd: londyn |
O nic nie zazdrosne czlowieku spusc na luz tu nie chodzi o sama jazde!Troche zrozumienia a jak cie temat drazni to nikt ci nie zmusza do pisania!
|
majaki32 | Post #3 Ocena: 0 2010-11-03 17:24:56 (15 lat temu) |
Z nami od: 22-05-2010 Skąd: londyn |
A pozatym to po to jest forum zeby w nim poruszac tematy i takie babskie tez
![]() |
Radial | Post #4 Ocena: 0 2010-11-03 17:41:18 (15 lat temu) |
Z nami od: 05-10-2010 Skąd: Barnsley |
O kurcze, ale tu się włączyły agresory
![]() ![]() |
slonecz | Post #5 Ocena: 0 2010-11-03 17:43:29 (15 lat temu) |
Z nami od: 12-11-2009 Skąd: sheffield |
Cytat: 2010-11-03 16:26:11, majaki32 napisał(a): Pmarcys1 bo my jestesmy slaba plec i duzo obowiazkow na nas spada wiec do h..... mamy prawo po narzekac ze czasami facet jest do bani i w niczym nie potrafi pomoc a wrecz przeciwnie duzo zaszkodzic!Precel ja tez coraz bardziej tak sie czuje moj maz wlasnie wyjechal jak wczesniej pisalam jest kurjerem pierwsza jego milosc to samochod jest tu jakas kobieta co ma meza kurjera-kierowce?bo ja nie wiem moze ja jestem odosobnionym przypadkiem.tez go nienawidze za wszystko za to ze jedzie i nie mowi kiedy wroci ma wszystko w d.... liczy sie tylko on i jego jazda nie ma czasu na rozmowe na wyjscie razem,moja rodzinna jest be itd bron Panie Boze cos na jego rodzinke powiedziec gdzie niema idealow!nie wiem gdzie popelnilam blad i gzie popelniam zaduzo to dla jednego czlowieka! to czemu ty dalej z nim jestes????????????????????????? ![]() ![]() albo go zostaw albo nie narzekaj |
|
|
kaza10000 | Post #6 Ocena: 0 2010-11-03 23:21:00 (15 lat temu) |
Konto usunięte |
Zaczełam brać tabletki od dwóch dni i jutro z nimi kończę. W pracy jestem nieobecna, nie mogę się skupić, ale dzisiaj stał się mały cud kupiłam ksiązkę o Eaichmannie ( nie wiem czy dobra pisownia. Przez pół godziny czytałam, robiłam coś innego niż leżenie i gapienie się w sufit.
|
Post #7 Ocena: 0 2010-11-03 23:26:10 (15 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
precel | Post #8 Ocena: 0 2010-11-03 23:44:11 (15 lat temu) |
Z nami od: 12-10-2010 Skąd: london |
Cytat: 2010-11-03 17:43:29, slonecz napisał(a): Cytat: 2010-11-03 16:26:11, majaki32 napisał(a): Pmarcys1 bo my jestesmy slaba plec i duzo obowiazkow na nas spada wiec do h..... mamy prawo po narzekac ze czasami facet jest do bani i w niczym nie potrafi pomoc a wrecz przeciwnie duzo zaszkodzic!Precel ja tez coraz bardziej tak sie czuje moj maz wlasnie wyjechal jak wczesniej pisalam jest kurjerem pierwsza jego milosc to samochod jest tu jakas kobieta co ma meza kurjera-kierowce?bo ja nie wiem moze ja jestem odosobnionym przypadkiem.tez go nienawidze za wszystko za to ze jedzie i nie mowi kiedy wroci ma wszystko w d.... liczy sie tylko on i jego jazda nie ma czasu na rozmowe na wyjscie razem,moja rodzinna jest be itd bron Panie Boze cos na jego rodzinke powiedziec gdzie niema idealow!nie wiem gdzie popelnilam blad i gzie popelniam zaduzo to dla jednego czlowieka! to czemu ty dalej z nim jestes????????????????????????? ![]() ![]() albo go zostaw albo nie narzekaj moze w twoim swiecie wszystko jest proste i idealne. nie kazdy jednak tak ma. nie znasz powodow dla ktorych sie z kims jest badz nie jest itd itp. temat ten zostal zalozony po to zeby sobie wlasnie narzekac wiec nie mow komus zeby przestal. takie wywalenie z siebie ciezaru chociazby na forum duzo daje. mi duzo dalo. nikt tu nie pyta o rady co zrobic a czego nie. ludzie chca sie poprostu wygadac!!!! |
kaza10000 | Post #9 Ocena: 0 2010-11-04 01:03:57 (15 lat temu) |
Konto usunięte |
A może ze sobą skończyć i po co się męczyć.
|
Alter_Ego | Post #10 Ocena: 0 2010-11-04 01:50:52 (15 lat temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 14-04-2010 Skąd: . |
Cytat: 2010-11-04 01:03:57, kaza10000 napisał(a): A może ze sobą skończyć i po co się męczyć. ciekawe spostrzeżenie ale to nie temat jak ze sobą skończyć tylko jak poprawić samopoczucie psychiczne. Spytam bardziej że tak to nazwę, technicznie. zależałoby mi na informacji jakie produkty nie zawierające czystej żywej chemii (czytaj antydepresanty) posiadają naturalne właściwości poprawiające nastrój? wiadomo że na nasze dobre samopoczucie bardzo dobrze działają słodycze praktycznie w kazdej postaci, mi jednak chodziło by o coś mniej zamulającego organizm jako że słodyczy to i tak jadam za duzo. jakie warzywa, owoce, badz inne produkty jadalne są w stanie wpłynąć pozytywnie na nastrój spowodowany np: jesienną deprechą.? ewentualnie jakies tabletki zmniejszające uczucie ospałosci i przygnębienia, tylko i wyłącznie zawierające zioła badz inne naturalne skłądniki. zadnych cudów a'la specyfiki od psychiatry. narkotyki i alkohol odpadają, wiec dziekuję za takie ewentualne rady. za wszelkie inne juz teraz dziekuje. ![]() słowo uzupełnienia do głównego wątku. czasem będąc poza domem, szczegolnie jak jest podła pogoda dopada mnie stan przygnębienia, ni z tąd ni z owąd zwykły dół. moim sposobem na próbę zaradzenia sobie z tym problemem jest uśmiechanie sie do siebie w duszy. ppolega to na szybkiej analizie sytuacji a mianowicie wtedy mowie sobie: jestes zdrowy, masz prace, masz gdzie spać, głodny nie chodzisz, to jeszcze nie czas by sie zabić ![]() zwykłe przypomnienie sobie ze to co mam, choćby nie było tego wiele jest dla wielu ludzi fizycznie nieosiągalne, a przez innych moze byc nawet wyszydzane ale jest moje. moje zdrowie, moja praca i kont do do spania. zajmuje mi to zwykle dosłownie chwilkę by docenic to co mam, i wtedy nastepuje najlepsze: przypominam sobie ze wpadlem w ten nastroj z powodu np pogody ktora jest zmienną a przeciez chmury muszą sie rozejsc i znowu zaswieci słońce, jak nie dziś to jutro, jak nie jutro to za 3 dni, ale w koncu przestanie padać i wiać, i znowu bedzie wiosna, wiec głowa do góry. ![]() wtedy przeważnie uśmiecham sie pełną gębą sam do siebie i ludzi na ulicy, bo juz mi lepiej. ![]() polecam taki trening, moze i komuś z was pomoże ![]() "Przez życie trzeba przejść z godnym przymrużeniem oka, dając tym samym świadectwo nieznanemu stwórcy, że poznaliśmy się na kapitalnym żarcie, jaki uczynił, powołując nas na ten świat." S.J.Lec
|