... i tak jej nie ma...
a mi sie nadal nie pali
![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif )
drugi raz pierszy od Sylwestra do Sylwestra czyli roczek z tego samego powodu j/w
![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif )
Str 17 z 28 |
|
---|---|
chris32 | Post #1 Ocena: 0 2010-10-28 09:53:27 (15 lat temu) |
Z nami od: 02-04-2009 Skąd: m/y Snowflake on River Lee Navigation London |
moze to dziwne ale ja poprostu lubilem palic az w koncu polubilem kogos kto nie lubil jak sie pali i w jeden wieczor palilem a na nastepny juz nie...to sie chyba jakos nazywa nawet...
... i tak jej nie ma... a mi sie nadal nie pali ![]() drugi raz pierszy od Sylwestra do Sylwestra czyli roczek z tego samego powodu j/w ![]() Trzeba się najpierw zgubić by dotrzeć do tego, czego nie można znaleźć, w przeciwnym razie każdy by wiedział gdzie tego szukać
|
Post #2 Ocena: 0 2010-10-28 10:19:11 (15 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Czarna_1 | Post #3 Ocena: 0 2010-10-28 11:45:43 (15 lat temu) |
Z nami od: 29-09-2010 Skąd: UK |
Ostatniego papierosa spaliłam około 8 lat temu. I nadal ciągnie, raz mocniej raz słabiej ale cięgnie. Czasami jak mężowi kupuję fajki to nachodzi myśl może kupić sobie małą paczuszkę
![]() ![]() |
martas | Post #4 Ocena: 0 2010-10-28 12:47:10 (15 lat temu) |
Z nami od: 30-09-2010 Skąd: Szkocja |
Mój mąż nie pali pare miesięcy,palił jakies 20 lat, próbowal rzucic kilka razy, mam nadzieje, ze teraz wytrzyma, mineło sporo czasu a on ciągle mówi " chce mi sie palić", straszny jest ten nalóg
![]() Trzymam kciuki za tych co próbuja i "trwajacych" ![]() |
Hieena | Post #5 Ocena: 0 2010-10-28 13:54:26 (15 lat temu) |
Z nami od: 27-08-2010 Skąd: Londyn |
Cytat: 2010-10-28 11:45:43, Czarna_1 napisał(a): Ostatniego papierosa spaliłam około 8 lat temu. I nadal ciągnie, raz mocniej raz słabiej ale cięgnie. Czasami jak mężowi kupuję fajki to nachodzi myśl może kupić sobie małą paczuszkę ![]() ![]() Ja za kilka dni bede "obchodzila" 3-letni okres nikotynowej abstynencji....ale przerazaja mnie ostatnie tygodnie bo ciagne jak cholera! Nie wiem co sie dzieje.... ![]() Zemsta jest jak pożar...
Im więcej pochłonie, tym bardziej robi się zachłanna.
|
|
|
sssid1 | Post #6 Ocena: 0 2013-03-18 15:06:39 (12 lat temu) |
Z nami od: 15-03-2013 Skąd: uk |
Widze ze temat stary ale odswieze.
Kurcze ja to jestem palacz nalogowy od 14 prawie lat. Obecnie staram sie rzucic ze wszystkich sil bo.. No wlasnie bo jestem w ciazy. Doskonala motywacja, a u mnie chyba slabo z silna wola heh.. Bo dobra, juz nie pale 2 dni, ale jakas sprzeczka, albo zly humor, smutek i znow siegam. Jeden dziennie, dwa dni przerwy, 3 jednego dnia, wyrzuty sumienia, dwa dni przerwy, znowu jeden albo 2 i tak w kolko. Nie potrafie rzucic. Nawet sobie obiecalam ze jak urodze i przestane karmic to wroce do nalogu, byle by teraz baby nie truc, ale i tak nie daje rady... Ehh moze ktos zna jakis dobry sposob na rzucenie. Prubowalam elektrycznych papierosow ale to na nic. W szpitalu wypisali mi skierowanie do poradni antynikotynowej, ale list z zaproszeniem nigdy nie dotarl... Nie jest zle prawie nie pale, ale ciagnie mnie strasznie. I calkowicie nie rzucilam, raz na 2-3 dni nie potrafie sobie odmowic i wlasnie chyba dzis jest ten dzien... Dlatego pisze i wzbraniam sie rekami i nogami ale ciagnie.. Ehhh |
elemelek | Post #7 Ocena: 0 2013-03-18 15:15:52 (12 lat temu) |
Z nami od: 30-09-2010 Skąd: UK |
Powiem tak, paliłem nałogowo przez 9 lat. Nigdy nie próbowałem rzucić, bo jakoś nie chciałem poprostu, raz musiałem na 3-4 miesiące (choroba). Ale później wróciłem. Ponad rok temu rzuciłem fajki poprostu od tak, bedąc w pracy. Skończyłem palić i powiedziałem stop. Normlanie nosiłem papierosy przy sobie, dopiero po pół roku komuś tam dałem. Szczerze nawet mnie nie ciągneło, spróbuj poprostu o tym nie myśleć. Jeżeli będzie Cię ciągnać powiedz sobie tak " przecież ja nie pale "... Dasz radę, to tylko nałog psychiczny. Trzymam kciuki i pozdrawiam
|
Netta6 | Post #8 Ocena: 0 2013-03-18 15:22:51 (12 lat temu) |
Z nami od: 19-01-2006 Skąd: Bridgwater |
Ja przechodziłam podobnie w każdej ciąży. A jakie wyrzuty sumienia miałam, że maleństwo pod brzuchem a ja mimo wszelkich prób nie potrafię przestać !!! Wiem, że teraz mnie matki zlinczują ale mnie się nie udało rzucić palenia będąc w ciąży. Próbowałam ale doszłam do wniosku, że stres który mi towarzyszył podczas rzucania palenia zdecydowanie nie był mniej szkodliwy dla moich dzieci od nikotyny. Dzieci mam czworo (w tym bliźniaki) i na szczęście wszystkie zdrowe. Gdyby było inaczej chyba bym sobie nie wybaczyła do końca życia. Życzę Ci żeby chociaż Tobie się udało w miarę szybko rzucić to świństwo.
|
galadriel | Post #9 Ocena: 0 2013-03-18 15:25:00 (12 lat temu) |
Z nami od: 29-01-2009 Skąd: Lothlorien |
Nie potrafie rzucic palenia: /
Magowie byli ludźmi cywilizowanymi, o wysokiej kulturze i wykształceniu. Kiedy mimowolnie stali się rozbitkami na bezludnej wyspie, natychmiast zrozumieli, że najważniejszą rzeczą jest zrzucenie na kogoś winy.
Ostatni Kontynent, Terry Pratchett
|
Netta6 | Post #10 Ocena: 0 2013-03-18 15:35:31 (12 lat temu) |
Z nami od: 19-01-2006 Skąd: Bridgwater |
Mnie się udało jedyny raz, dwa lata temu. Nie paliłam 3 miesiące. Jak tylko pojechałam do Polski i nasiedziałam się w towarzystwie palaczy, to do nałogu wróciłam.
![]() |