Cytat:
2009-07-28 22:47:53, Adacymru napisał(a):
Widze, ze sie obroncy "jedynego poprawnego koloru skory" w jednym temacie zebrali...
Ciekawi mnie bardzo, jak dokladnie autorka oburzajacego postu numer 1 wytlumaczyla GP swoja historie choroby, wlacznie z zabiegami chirurgicznymi, po angielsku? Pelna podziwu jestem, tym bardziej, ze slowo "scan" wydaje sie jej sprawiac pewne trudnosci, hmmm...
Moze najpierw dorownajcie lekarzowi w poziomie angielskiego zanim bedziecie sie przescigiwac z nim w znajomosci medycyny.
Ja sam należę do ludzi raczej poirytowanych nieudolnością kolorowych lekarzy z uwagi na placebo na wszystki choroby czy li nieśmiertelny paracetamol. Aczkolwiek właśnie kolorowy lekarz uratował mi nogę po wypadku. Wypadek miałem w czerwcu a pod koniec lipca rana się odezwała i było wszystko ku temu aby noge w jagorszym razie amputować. A po wizytach w GP pani doktor angielka z krwi i kości mówi ze to samo przejdzie , i dała mi maść na swędzenie bo ta rana niemiłosiernie swędziała. Pojechałem do szpitala i kolejny lekarz anglik a raczej ich kilku bo kilku mnie oglądało stwierdzili ze do domu już nie wracam że rzeba ciąć. Położyli mnie na oddział i lekarz z pakistanu chyba uratował mi nogę, bez cięcia tylko antybiotyki i inne jakieś płyny podawane w kroplówkach.
Więc do końca kolor skóry nie świadczy o umiejętnościach. Uważam , że trzeba umieć się wysłowić.