dopiszę do swojego tematu tylko tyle, wczoraj wieczorem wracałem już do domu dobrze po dobranoce gdy dostałem telefon.
Klient u którego robiłem rok temu, zamówił czyszczenie u jakiejś firmy podobno z kilkudziesięcioletnim(?) doświadczeniem, ktoś coś tam zrobił chyba karcherem.
Po wyjściu fachowca klient stwierdził że jednak musi go poprawić, zabawę zaczął od wypożyczenia urządzenia, potem dodał wanisha,
ponieważ nie mógł sobie poradzić z pianą, z wykładzina nie miał wyboru, ale dywan powiesił na płocie i polewał wodą by to spłukać.
Efekt taki ze z dywanu odessałem około 40litrów wody!
Nigdy nie polewa się wodą dywanów, nigdy nie używa się płynów do mycia naczyń, zwłaszcza skoncentrowanych!! przemoczenie może do spowodować przebarwienia z osnowy!
i Poraz setny
Wanish jest dobry do usuwania świeżych plam i stosujemy go jak najmniej! im mniej tym lepiej przy usuwaniu plam miejsce zaplamienia utrzymujemy niemal suche! na przemian nakładając pianę i susząc białym ręcznikiem (kolorowy może zrobić plamę)
I nie trzemy!
Nie piszę tego by kogoś ośmieszyć, bo pamiętam jak sam tak kiedyś zrobiłem, po prostu nie miałem pojęcia.
Być może ktoś to przeczyta i nie zniszczy swojego dywanu, czy też wykładziny, tym bardziej ze teraz dywany zwłaszcza wełniane są z nieimpregnowanej wełny, bo ma być ekologicznie, co powoduje ze są niesamowicie łatwe do trwałego zaplamienia i zabarwienia.
Szkoda pieniędzy przecież.
Pozdrawiam