Moj obecnie 3-letni synek ma taka przypadlosc (o niezdiagnozowanej dotychczas pomimo wielkich staran genezie), ze jak jest przeziebiony i scieknie mu wydzielina na oskrzela to dostaje mocnego skurczu oskrzeli objawiajacego sie mocna dusznoscia.
Po wielu walkach w Polsce udalo nam sie dojsc do optymalnej metody wyciagajacej go z tego bez (wielokrotnych przedtem) wizyt w szpitalach, kroplowek, antybiotykow itp.
Rozwiazaniem jest drenaz, ktory wykonuja w Polsce wykwalifikowane pielegniarki (zazwyczaj na oddzialach dzieciecych w szpitalach). Polega to na dosc brutalnym oklepywaniu i ugniataniu klatki persiowej i zmuszenia dziecka do wykaszlenia nadmiaru wydzieliny, ktora zalewa oskrzela. Jesli wydzieliny jest bardzo duzo to mozna pomoc odsysajac ja z gardla/nosa specjalnym ssakiem. Po takim dranazu dusznosc mija zazwyczaj po paru godzinach i nie konczy sie np. zapaleniem oskrzeli - nie trzeba zadnych antybiotykow. Moim zdaniem swietna, naturalna metoda.
Niestety, po przeprowadzce do Anglii w lokalnej przychodni powiedziano mi ze tu sie tego nie stosuje (przynajmniej u dzieci). W wielu krajach jest to jednak znana praktyka - moze ktos zna kogos, kto tu w okolicach Londynu przeprowadza takie drenaze?
Jesli tak, prosze o namiary! Jesli mieliscie podobne problemy z dzieckiem tu w UK i znalezliscie dobre rozwiazanie, prosze o kontakt!
Pozdrawiam i wszystkiego najlepszego w Nowym Roku.
Think of ways to make it possible, not why it cannot be done.
Figuring things out for yourself is the only freedom anyone really has. Use that freedom.