Cytat:
2021-05-09 19:54:00, Blamestorm napisał(a):
Haha nie mozesz mnie scierpiec co? Wkurzam cie konkretnie ?😅 nawet wpis o Damienckim nie moze byc tylko nawiazaniem do Damieckiego,musisz o mnie wspomniec, choc ja nie mam nawet zdania na temat jego slow o lechtaczksch
Absolutnie mnie nie wkurzasz, zarzut o wpisy bazowane na emocjach, które z watku o wirusie wylewaja sie w tym wątku to tylko stwierdzenie faktu. O jak tutaj:
Cytat:
2021-05-03 19:54:17, Blamestorm napisał(a):
Kiedy kobiety mowia o rownosci,niektorzy faceci wyobrazaja sobie, ze to kobiety rzadzilyby facetami, tak jak mezczyzni rzadzili kobietami od zawsze. Wydaje mi sie ze niektorzy mezczyzni nie potrafia wyobrazic sobie rownosci a jedynie potrafia wyobrazic sobie dokladnie taka sama strukture wladzy jaka zawsze byla tylko odwrocona rolami. Trudno zatem nie zastanawiac sie nad tym, czy to niektorym mezczyznom brakuje wyobrazni, czy wrecz przeciwnie wiedza dokladnie jak niesprawidliwy byl/ bywa/jest to system w stosunku do kobiet I boja sie zeby te role sie nie odwrocily.
Ale powtarzam,to nie o to chodzi w rownosci. Oczywiscie ze sa miedzy nami roznice ale chodzi tylko o to by przyrownac kobiet I mezczyzn pozycje spoleczna, prawna i mozliwosci.
To chyba nie jest takie straszne?
Wiec ja podsumuję to tak:
Cytat:
2021-05-03 20:36:29, Blamestorm napisał(a):
Tyle generalizowania w jedym komentarzu.
Ja już zrobiłem analizę rzekomego braku tych praw jak i generalizowaniu jak to facet rządzi kobietą (w związku). Znam wiele przypadków, gdzie to kobieta "wears trousers" jak i są kobiety, które preferują by facet był dowódcą, zarabiał pieniądze i ciężką pracą pracował na utrzymanie rodziny podczas gdy kobieta zajmuje sie domem. To żadne "uprzedmiotowianie i brak praw", jak dwoje ludzi się poznaje i chcą być razem to lepiej wyjaśnić cele, ambicje i podział ról a nie potem narzekać, że dziecko wstrzymało karierę.
Mój przykład może słaby ale ja tak uczyniłem ze swoją małżonką, mimo tego że mamy 3 dzieci moja żona skończyła tu studia i pracuje w szkole spełniając sie w życiu zawodowym. Gdy wychowywała dzieci gdy były małe jednocześnie studiując ja pracowałem na 1.5 etatu czesto po 60-70h w tygodniu. Gdy ona skończyła, ja cierpliwie odczekawszy na swoją kolej także poszedłem na uniwerek, dzieki czemu zamknąłem SE po godzinach etatowych i znalazłem pracę 40h na etacie, gdzie zarabiam tyle gdy robilem gorzej płatny wtedy etat + działalność. Mogłem być tym be "facetem od zawsze rządzącym kobietą" i "zabronić" jej studiować płacąc jej fees. Ale u nas wszystko było jasne i zrozumiałe.
Dlatego nie rozumiem kobiet, które są "rządzone i ograniczone" przez mężczyzn, może niech porzucą taki związek i szukają szczęścia.
Zreszta, wszystko ująłem w poprzednim zbyt długim dla niektórych poście. Mogłem napisać krótko i zwięźle: "hue hue to je bzdura" ale temat jest fajny a to nie jest XIX wiek by powielać te bzdury krzyczane przez wojujące feministki. Kobiety nie maja mniejszych praw - ba, w przypadku rozpadu małżeństwa kobiety są faworyzowane w sądach. To jest kolejny fakt a nie emocjonalny krzyk, że źli faceci maja tyle praw a kobiety nie.
Pozdrawiam i miłego dnia.
E: po wpisie SQL - teraz kobiety mogą nawet wstępować do wojska, zostać pilotami nowoczesnych samolotów bojowych czy służyć w elitarnych oddziałach bojowych. Policjantkami, strażaczkami i całą masą innych zawodów zarezerwowanych kiedyś dla mężczyzn. XXI wiek mamy, a czy kobiety na wojnie będą miały te sama wartość bojową co mężczyźni to już zupełnie inna sprawa. Jakiś mały % pewnie tak.
[ Ostatnio edytowany przez: Jurny_Jurek 10-05-2021 08:34 ]
I never thought I’d live in a world where people are so afraid of dying that they stop living..