Cytat:
2021-05-06 09:59:17, admiralbibol napisał(a):
Szach i mat.
"Może mi ktoś wyjaśnić, co ten gość p*er?
Mówi się, że każdy z nas ma jakąś tam cenę. Ja lubię myśleć, że moja cena jest dość wysoka. I jeśli chcesz, żebym wspierał jakąkolwiek ideologię, w szczególności feministyczną i publicznie bredził coś o łechtaczkach, brzmiąc jak totalny creep, to lepiej przygotuj walizkę pieniędzy. Albo dwie. Albo całą furgonetkę - na wzór tej z Killera.
I tu wjeżdża Mati. Facet o aktorskim potencjale na poziomie durnych komedii romantycznych. Grasz w szitach, które ludzie zapominają na drugi dzień, więc żeby jakoś o sobie przypomnieć, zgadzasz się pomóc feministkom w odrealnionych kampaniach społecznych na podobnym, stratosferycznym poziomie co te komedie, tylko teraz firmujesz swoją twarzą treści pod tytułem "81% maturzystek nie wie kim była Skłodowska-Curie, zatem nie mają one równego dostępu do technologii i nauki"."
Tu się podziała wrażliwa emocjonalność Chill, tak sie zastanawiałem który temat to wentylek i czytając te wpisy w ogóle się nie zawiodłem. To zupełnie inny zawód niż te umyślne mijanie sie z prawdą, gdzie rok nie wychodziłam z domu bo covid-19 a potem - "ojej, mam sobie plaży żałować skoro jest blisko?"
Ale wracając do tematu, wybaczcie cytaty ale nie bede pisał tego, co pewien fanpejdż ujął zgrabniej, celniej i w sumie po jurkowemu:
" No dobra, pogadajmy o konkretach z tego raportu, który stwierdza, że kobiety osiągną równość z mężczyznami za 107 lat.
1. Nierówność w podziale obowiązków domowych:
|"Kobiety wykonują trzy razy więcej nieodpłatnej pracy w domu niż mężczyźni."|
Widzę podwójny zarzut. Nie dość, że kobiety trzy razy dłużej ogarniają dom, to jeszcze jest to praca "nieodpłatna". A ja do dziś nie dowiedziałem się, kto i dlaczego miałby płacić komukolwiek za ogarnianie swojej własnej przestrzeni życiowej.
|" 82% kobiet robi pranie"|
82% kobiet wrzuca brudne rzeczy do maszyny, która robi pranie za nie.
|"81% jest odpowiedzialna za prasowanie i 65% za przygotowywanie posiłków"|
Do tej pory nie usłyszałem porządnego argumentu, dlaczego jest to problem. To tak jakby reprezentanci menosfery przyszli i zaczęli narzekać, że mężczyźni stanowią około 90%-95% pracowników w najbardziej niebezpiecznych zawodach świata. I to oni są najczęstszymi ofiarami śmiertelnymi w pracy. I teraz wyobraźcie sobie, że jakaś grupa praw mężczyzn zatrudnia celebrytów i za ich pośrednictwem miauczy, że to mężczyźni głównie narażają swoje zdrowie i życie w pracy, to oni ulegają większościom wypadków w miejscu pracy, a powinno być po równo. Dlaczego kobiety w równym stopniu nie wybierają niebezpiecznych profesji? Gdzie jest równość!? #tuptup
2. Nierówność w podziale obowiązków rodzicielskich
|"W dobie pandemii 42% mężczyzn pozytywnie ocenia wpływ pracy zdalnej na ich kariery. Ale podobnego zdania jest tylko 15% kobiet."|
Aha, czyli brak równych praw, do których dojście zajmie kobietom 107 lat polega między innymi na opinii kobiet odnośnie wpływu pracy zdalnej na ich kariery. Solidne fundamenty mają postępaki, nie ma co.
Swoja drogą z tej statystyki możemy wyciągnąć wniosek, że i większość mężczyzn i większość kobiet nie jest zadowolonych z wpływu pracy zdalnej na ich kariery. Ale procent niezadowolenia jest większy u kobiet, zatem z jakiegoś powodu nie mają równych praw
|"Pracujące mamy trzy razy rzadziej niż ojcowie otrzymują awans w trakcie pracy z domu."|
Awansu nie otrzymuje się w prezencie. O awans się walczy. A w walce o swoje mężczyźni indywidualnie są ogólnie rzecz biorąc dużo lepsi niż kobiety. Zagadka rozwiązana.
3. Nierówność w seksie
|"39% kobiet w ogóle nie przeżywa orgazmu"|
A jak już przeżywają, to mogą być to nawet trzy orgazmy w czasie jednego stosunku. A ja jako facet mam tylko jeden

W dodatku kobiecy orgazm trwa średnio 26 sekund, a mój tylko kilka sekund. GDZIE JEST RÓWNOŚĆ!?
|"Mężczyżni nie dbają o zadowolenie swoich partnerek."|
Kobiety nie dbają o zadowolenie swoich partnerów, a stereotyp o bolącej głowie nie wziął się znikąd

A tak poważnie mówiąc, argument o orgazmach miałby jakikolwiek sens, gdyby orgazmy obu płci wyglądały i przebiegały tak samo. Ale różnimy się, a w przypadku kobiet jest tak:
"Wiele pań, uprawiając seks z partnerem, nie jest pewna, czy w trakcie stosunku doświadczyła orgazmu. Powodem jest fakt, że każda z nas bardzo różnie reaguje na rozkosz. Czasem może być to dość zaskakująca reakcja, jak np. płacz, śmiech, agresja lub też zupełna obojętność. U jednej kobiety szczytowaniu towarzyszą rytmiczne skurcze pochwy czy odbytu lub inne fizjologiczne symptomy, u innej – krótkie zamroczenie i ogólny błogostan. Ponadto orgazm może być bardziej lub mniej intensywny oraz trwać przez krótszy lub dłuższy czas. W zależności od tego, jakie części ciała są stymulowane (łechtaczka, pochwa, odbyt, sutki, brzuch), siła odczuwania rozkoszy może być różna."
https://www.aptekagemini.pl/poradnik/seks/kobiecy-orgazm-czym-sie-objawia/
U kobiet orgazm jest zwyczajnie dużo bardziej skomplikowaną kwestią psychiczno-fizjologiczno-emocjonalną. U facetów sprawa wygląda dużo prościej. Próbujecie porównywać nieporównywalne rzeczy i obarczacie winą w 100% mężczyzn. Inna sprawa, że wczoraj usłyszałem od kobiety, że seks może być dla kobiet bardzo satysfakcjonujący nawet bez orgazmu. Jej słowa, nie moje
|"Co gorsza, powszechy jest brak kultury i edukacji w tym obszarze. Obserwujemy zupełny brak kultury i edukacji w tym obszarze."|
Brak KULTURY? Oni naprawdę mają polskich mężczyzn za jakichś jaskiniowców.
4. Nierówność w finansach
|"Kobiety otrzymują o 16% niższe wynagrodzenie niż mężczyźni (globalnie), a w niektórych krajach ta nierówność sięga nawet 35%"|
Żeby było zabawniej, w Polsce ta różnica jest jedną z najniższych na świecie (7%). Ale to nieistotne bo i tak wszyscy normalni ludzie wiedzą z czego bierze się wage gap. Było to badane wielokrotnie. Nie jest winą mężczyzn, że idioci nie łapią na czym to polega.
|"W czasie pandemii to przede wszystkim kobiety muszą godzić pracę zdalną z opieką nad dziećmi."|
"Łymyn mołst afekted"
|"Często sytuacja ta zmusza do rezygnacji z pracy zarobkowej, co oznacza uzależnienie ekonomiczne od partnera."|
Powrót do głębokiego patriarchatu

Oni widzą w tym ucisk. Normalny człowiek zobaczy to tak: lockdowny z powodu pandemii mało groźnego wirusa niszczą miejsca pracy, na szczęście kobieta, która straciła w wyniku tego pracę, ale ma partnera dobrze zarabiającego, może odetchnąć z ulgą, rodzina nie jest zagrożona finansowo.
5. Nierówność w dostępie do edukacji i technologii
|"86% maturzystek nigdy nie słyszało o kobiecie-naukowczyni"|
ROTFL! 86% maturzystek nie słyszało o POLSKIEJ, dwukrotnej zdobywczyni nagrody Nobla, Marii Skłodowskiej-Curie. Przecież to jest takie samozaoranie, że głowa mała

Poza tym "niezniszczalny" argument o nierównych prawach

Znaczy co? Młode kobiety w 2021 roku mają nierówny dostęp do edukacji, bo większość z nich nie potrafi podać nazwiska jednej z najwybitniejszych postaci polskiej nauki? LOL. Postępaki naprawdę żyją mentalnie w XIX wieku. Tymczasem rzeczywistość jest taka, że obecnie 63% absolwentów studiów to kobiety. Oni dosłownie próbują zakłamywać rzeczywistość.
|"a 81% o kobiecie-inżynierce!"|
Żeby wam poprawić nastrój, to ja nie potrafię podać z pamięci żadnego nazwiska sławnego i obecnie żyjącego mężczyzny - inżyniera. Głównie dlatego, że mnie to nie interesuje, ale po części również dlatego, że przestał być to "celebrycki" zawód. Inżynierowie to dziś trybiki w maszynie. Im zawdzięczamy niesłychany postęp technologiczny, oni nam dali smartfona oraz wysłali łazika na Marsa. A jednak nikt nie pamięta tych nazwisk. Pamiętamy jedynie ludzi, którzy kierują armią inżynierów. Jobs, Musk etc.
|"Kobiety zdecydowanie rzadziej wybierają kierunki techniczne – na uczelniach technicznych kształci się jedynie 36% studentek, a kierunki informatyczne wybiera 15% kobiet."|
Natomiast, tak jak pisałem wcześniej, jesteśmy już w punkcie, w którym większość absolwentów uczelni w Polsce to kobiety. Zatem odpada argument, że kobiety mają utrudniony dostęp do wyższej edukacji w porównaniu z mężczyznami (już nawet nie będę przypominał, że często dostają one dodatkowe punkty za płeć przy rekrutacji na te kierunki techniczne). Po prostu postępaki nie umieją się pogodzić z tym, że kobiety mają inne zainteresowania niż mężczyźni, przekładające się na studiowanie innych kierunków.
|"Jeśli nowe technologie to nasza przyszłość, to zdecydowanie nie ma ona twarzy kobiety."|
Co ekipie posługującej się równościowym hasłem "future is female", bardzo się nie podoba.
6. Nierówność w dostępie do przywództwa
|"Na najnowszym wzorze paszportów na znakach wodnych pokazywani są słynni Polacy – nie ma wśród nich ani jednej Polki. Brak wzorców przekłada się na lukę w reprezentacji kobiet i mężczyzn w wielu obszarach. Mimo że kobiety stanowią 51% społeczeństwa, w Sejmie jest ich zaledwie 28%. Tylko 6% laureatów Nagrody Nobla i 13% rektorów wyższych uczelni to kobiety. A ile kobiet otrzymało Oscara za reżyserię? Dwie!"|
Oczywiście postępaki wybierają tylko te obszary, jakie im pasują. Kobiet brakuje też w innych obszarach, które są ignorowane przez ruchy feministyczne, bo taka równość już je nie interesuje. A ja wciąż nie wiem dlaczego 13% żeńskich rektorów wyższych uczelni to źle i trzeba zmienić, a kilka procent żeńskich pracowników tartaków jest ok i tu nie potrzeba zmian. Znaczy wiem. Bo feminizm jest ruchem supremacji kobiet, a nie równościowym. Kobiety mają się znaleźć na samym szczycie piramidy. Taki jest cel feminizmu.
7. Nierówność w dostępie do służby zdrowia
|"W ponad połowie gmin nie ma poradni ginekologicznych, a 1/3 Polek odwiedza ginekologa po raz pierwszy dopiero w okresie ciąży. Zdobycie pigułki „dzień po" graniczy z cudem, a bolesne miesiączki są bagatelizowane."|
Ktoś z komentarzy do poprzedniego posta mądrze to skomentował. Zacytuję: "Jest też przykład nierówności w dostępie do służby zdrowia, bo wiele gmin nie ma w swoich przychodniach ginekologów. Rozumiem, że androlodzy są wszędzie? Nie zrozumcie mnie źle, nie mówię, że to dobrze, że nie ma tych ginekologów, fajnie jakby był szerszy dostęp do tego typu usług, ale tutaj mówimy o nierówności, znaczy, że jedna grupa ma lepiej niż inna. Czyli andrologów w Polskich gminach jest zdecydowanie więcej."
Tak się właśnie prowadzi fałszywą narrację, która próbuje zrobić z mężczyzn kogoś uprzywilejowanego.
8. Nierówność w pracy
|"41% kobiet z wyższym wykształceniem nie pracuje, ale w podobnej sytuacji jest tylko 17% mężczyzn."|
Ależ oni są fałszywi. Oczywiście nie wyszczególnią, jakie kierunki kończą kobiety, a jakie mężczyźni, bo jeszcze by wyszło, że gunwo-kierunki typu socjologia, filologia nie dają gwarancji zatrudnienia. Inna sprawa, że jest to kolejne samozaoranie: bo pokazuje, że bierność zawodowa jest u kobiet wciąż społecznie akceptowana, jak przystało na społeczeństwo ginocentryczne. Pomimo tych wszystkich zmian społecznych, wciąż oczekuje się od mężczyzn bycia sponsorem/providerem. Te powyższe dane są dowodem na to, że kobiety mają WYBÓR, którego nie mają mężczyźni. My musimy pracować jeśli chcemy założyć i utrzymać rodzinę, kobiety mogą, ale nie muszą.
|"Kobiety należą do top managementu tylko w 20% firm, a mają pakiety większościowe jedynie w 16% przedsiębiorstw."|
Widze tylko jedno rozwiązanie. Parytety w managmencie, parytety w pakietach większościowych. Równość równość uber alles.
Sprzedajesz swoją godność za grosze, firmując twarzą treści stojące dosłownie w opozycji do otaczającej rzeczywistości. No bo ile Mati zarobi na dwóch sekundach filmiku, na którym zasuwa odkurzaczem oraz jednym wywiadzie? Jeden czynsz? Dwa czynsze?
Za trzy miesiące dalej będzie musiał kombinować z hajsem, a godności już nie odzyska."
"Najgorzej, gdy decydujesz się na dzieciora, a on potem wymaga od Ciebie uwagi i rezygnacji z życia, jakie prowadziłaś wcześniej #fuj
Nie mam dostępu do pełnego artykułu, dlatego zgaduję: w tekście, jakaś super hiper nowoczesna pani psycholożka świeżo po studiach informuje kobiety, że z tym poświęceniem nie powinno się przesadzać, bo to, bo siamto, bo dziecior nie daj Boże przejmie najlepszą cechę, jakiej może się nauczyć w kontekście rodzicielstwa: czyli, że rodzina wymaga wyrzeczeń, poświęcenia i obecności matki w życiu dziecka, jeśli ma mieć ona jakiś sens. Oraz, że posiadanie dzieci zmienia całkowicie reguły dotychczasowej gry.
Myślę, że ludzie nie zdają sobie sprawy ze skali raka, jaki przepychają Obcasy. Mimo że już na pierwszy rzut oka wygląda to źle. Narzekanie na rezygnację z siebie po zostaniu matką? Niebezpieczeństwo, że dzieci zobaczą jak mama się poświęca i uznają, że tak powinna robić kobieta? CZY WY SOBIE KU*WA JAJA ROBICIE?
Ja w swojej robocie często trafiam na polskich kierowców, którzy mają rodzinę i zaku**wiają z naczepami po całej Europie, by ją wyżywić. Zarobić na godny byt, nie mając wykształcenia/fachu w rękach. To jest nieprawdopodobne wręcz poświęcenie. To jest rezygnacja z siebie, żeby dzieciaki miały dobry start. Inny rodzaj poświęcenia, ale to wciąż jest poświęcenie.
I gwarantuję wam, że nie znajdziecie ani jednego artykułu w czasopismach dla mężczyzn, który namawia ich, aby tak się nie poświęcali, nie rezygnowali z siebie. Bo jeszcze dzieci stwierdzą, że rolą mężczyzny jest poświęcenie dla rodziny.
Nieprawdopodobny syf wkładają do głowy kobietom ci obrzydliwi ludzie. I wykracza on dużo dalej niż mogłoby się wam wydawać. Ostatnio napisałem posta, w którym stwierdziłem, że moim zdaniem najlepsza rola w życiu kobiety, to zostanie matką. Nie widzę innej roli o chociażby porównywalnej wartości. W komentarzach oburzenie, że zabraniam czegoś bezdzietnym kobietom, odmawiam im szczęścia, że wcale to nie jest najlepsza rola dla kobiety, a ja takim stwierdzeniem krzywdzę te, które nie mają dzieci.
I to wszystko od ludzi, którzy rzekomo są w opozycji do lewactwa, niszczącego instytucję rodziny. Ludzi, którzy powinni wiedzieć, że rodzina to podstawowa i NIEZBĘDNA komórka społeczna do podtrzymania naszej cywilizacji. W której poświęcenie jest fundamentem! Dlatego jest tak wściekle atakowana, między innymi przez obcasowych oszołomów."
Pamoetam jak na prezydenta startowała Ogórek, gdyby kobiety chciały by rządziła nimi kobieta to dostałaby minimum 20%, wszystkie kobiety na lewicową kandydatkę buhehe a prawda wygląda tak, że kobiety głosują na facetów. Ba, Kidawa miała w sondażach 5% wiec zastąpiono ją przystojnym Rafałem a środowiska feministyczne cisza.
Dlatego wyglada to tak. Wsród muzułmanów w UK to jest jakieś 3.5-4. Wśród Polaków jakieś 2-2.5. W PL 1.30. Wśród rdzennych Brytyjczyków? Niech bedzie 1.4. Dlatego w 97 roku muzułmanow było 800k a teraz jest 6 mln. To samo polskie kobiety, które z uśmiechem na ustach wychowuja dzieci bo jedna pensja faceta wystarcza - a jak nie to sa housing benefits i 20 innych.
Gdyby ludzkość wprowadziła płacz CL jako obowiązującą narrację i dopuscila skrobanki na życzenie do 9 miesiaca po urodzeniu to już dawno nie byłoby komu pracować na emerytury. Dlatego zus jest piramida finansowa a w tym kraju system sie trzyma bo emeryci państwowi otrzymuja szereg świadczeń - od darmowych lekow i autobusow po housing benefit. Oczywiscie - to my za to płacimy.
Najlepsza wizytówka na tym forum był brak potępienia 100.000 osób za aborcją w środku pandemi w Polsce. Te osoby nie roznosiły zabójczego wirusa. Ale pouczanie innych, że sie spotykaja ze znajomymi bylo podpierane R0 zaraźliwości wirusa i pouczanie innych, że jak odwiedzę znajomych to zabiję 10^5 ludzi.
I never thought I’d live in a world where people are so afraid of dying that they stop living..