Na chwile obecna też mam takich znajomych, ze nikogo nie dziwi, ze nie chce. Wystarczy, ze raz powiem i nikt mnie nie nagabuje. Pamietam jednak lata wstecz jakieś takie spotkania towarzyskie, gdzie rzeczywiscie na osobe niepijąca patrzyło sie jak na kogoś innego gatunku.

powiem więcej ostatnio coraz częściej pisze się ze alkoholizm to choroba genetyczna, ze co ze to nie jest wina tych co pija tylko genów. Rodzinie i środowisko tego alkoholika to nie pomoże ale jemu się z tym lżej żyje

Podobno jest jakiś gen, który może być odpowiedzialny za to że jedni uzależniają się łatwiej, a inni nie. Ale pijacy alkoholik zawsze sobie znajdzie coś dzięki czemu łatwiej mu się żyje/pije. Może to być gen, ale równie dobrze brzydka żona.


W przypadku alkoholu nikt nie może mieć pewności, a za 3 lata kolejne osoby przekonają się, że to nie jest choroba "na własne życzenie”, czego oczywiście nikomu nie życzę, ale lepiej żeby to zajęło komuś 3 lata niż 13. Bo kolejny stereotyp to zasikany alkoholik z opuchniętą i czerwoną twarzą, a to są skrajne przypadki. Większość osób jest w początkowym stadium uzależnienia, które może trwać latami, a choroba robi swoje postępy niezauważalnie, powolutku i podstępnie nie dając wyboru bo człowiek żyje w przeświadczeniu, że problem nie istnieje więc nie musi nic wybierać.

Wlasnie nazwales mnie Pasozytem Chory na alkoholizmasozyt. To juz przerabialem nie raz w opiniach ludzi, ktorzy mnie nie znają tak jak i innych, trzeźwych alkoholików.Osądzanie innych tak łatwo przychodzi ludziom...
Własnie nazwałeś chorobe alkoholową nieprawdziwą chorobą .
Uważasz również ze alkoholizm to wybór ! Owszem, nikt nie wlewa na sile nikomu wódy do ust tylko,ze tu nie chodzi o wybor stylu zycia PIJAKA.Chodzi o to,ze pijaczyną mozna byc cale zycie i to kontrolowac, a sa osoby, dla ktorych ryzykowne picie staje sie nagle uzaleznieniem.I nie ma juz kontroli nie ma wyboru jest przymus picia,ktory calkowicie zdominuje jego zycie .Taki czlowiek jak niechce umrzeć powinien sie leczyc.Mylenie p.ojecijak i alkoholik jak zdrowy i chory.Zdrowy mysli w zdrowy sposob a chory ma to myślenie wypaczone.
Bazujesz na stereotypie: alkoholik bije zone , przechlewa zasilek w bramie z kolesiami itd.Kazdy ma swoją historie.Ja pisze o trzezwych alkoholikach,ktorzy nie piją. Nie wiesz jaki bylem w czasie moich lat zapijanie sie .Czasem alkoholicy odizolowują sie od otoczenia. Nie maja stycznosci prawie z ludzmi,bo jest jedyna ukochana,ktora im wystarcza: flaszka,co dzien z nimi...
Wracając do wyboru; Wiesz ile razy slyszalem od klientow na terapii, ze ,,nie wiedzialem ,ze bede musial pic ,, Mlodzi mezczni , ktorzy siegali po alkohol na imprezach przez wiele lat nie przypuszczali,ze ich zabawa doprowadzi do choroby alkoholwej.Dziwili sie ze ich kumple nie maja problemu a prowadzili taki sam styl zycia .Jedne osoby sa bardziej podatne na uzaleznienia , inne mniej . Istotne sa czynniki; środowiskowe, rodzinne itd Wybor ? ..hm...
Pojęcie choroby alkoholowej istnieje w medycynie tak samo jak pojecie Depresja.W 1983 George Villant opublikował książkę pod tytułem Naturalna historia alkoholizmu, w której zaprezentował rezultaty kilku badań potwierdzających i pogłębiających pojęcie alkoholizmu jako choroby.Bardzo użyteczna jest klasyfikacja alkoholizmu opracowana przez Komitet Ekspertów dla Spraw Alkoholizmu Światowej Organizacji Zdrowia. Klasyfikacja ta znajduje się w VIII Rewizji Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób, Urazów i Przyczyn zgonów obowiązującej w Polsce od 1 I 1970 r.
Polecam przeczytac ksiazke mojego Guru prof.Bohdana Tadeusza Woronowicza, Alkoholizm jest chorobą.
A co z kobietami? Osobiscie znam nie jeden przypadek , gdy babcia jest chora na alkoholizm.Dzieci wyszly z domu, zabraly wnuki, sa na swoim . A ona poczuła sie niepotrzebna . Zaczela pic lampke wina do serialu wieczorem, potem pol butelki potem ..juz nie pamieta ile ...Po kilku latach ,co kilka dni wpada syn czy synowa. Wyciąga ją z barłogu, wlecze do łazienki , kąpie. Caly dom jeden cuchnący syf...( adekwatna scena pod Mocnym Aniolem).Potem dzwonią i pytają: jak można ją gdzieś zamknac na lecznie,tak by nikt sie o tym nie dowiedzial, bo wstyd dla rodziny . Wstyd? A co z pomocą rodziny, gdy ona krzyczała o pomoc ?
Cale zycie idelana zona, matka, babcia ...a nie babcia juz nie, bo przez to jak jej chorobę nazywają niektórzy ludzie, Pasożyt !
Zgodze sie z tym,ze alkoholicy kosztują bliskich czasem koszmar w zyciu i czesc bywa dla nich katami.Jednak przez spoleczne opinie ,osady ,,moralnych ideałów,, , jak tu wygłaszane przez czesc z Was , takie osoby zamiast sie leczyc popadaja jeszcze głebiej w chorobę alkoholową .Uwierzcie,ze poczucie winy za siebie jest kolosalne u większości z takich osob.I dobijanie ich dla wlasnego lepszego samopoczucia jest nie fer .
Co wam daje osadzanie i skreślanie osób uzależnionych ?
A jesli ktos z waszych bliskich zapadnie na tą chorobe ?
Podacie rękę ..Pasożytowi ?

[ Ostatnio edytowany przez: AbacusII 03-06-2021 11:44 ]

Bzdura, nie jesteś chory na tą chorobe nic o niej nie wiesz, Nie ma czegos takiego jak ppoczucie rozgrzeszenia u chorego na alkohoilizm,nie zyje sie lzej ...
Jakie sa podstawy twojej wiedzy o tej chorobie SQL ?

Mylisz pojecia. Nikt nikogo nie usprawiedliwia. Jest diagnoza choroby i jest leczenie , po porostu.

Ciagle mylisz pojecia, podciagasz je pod swoje tezy .Myslisz o pijaczkach a piszesz o chorych na alkoholizm. Po prostu nie uznajesz istnienia CHOROBY ALKOHOLOWEJ.

[ Ostatnio edytowany przez: AbacusII 03-06-2021 11:47 ]

dlaczego manipulujesz?!
nie klam nigdy nie zazwalem ludzi ktorzy pokonali nalog a nie zadna chorobe pasozytami

pasozytami nazywam tylko pijacych staczajacych siebie na dno meneli

ich w sumie tez nie

kazdy kto jest singlem i chleje ma prawo to robic w mysl zasady madremu nie dzieke sie krzywda jest mi to obojetne

natomiast jak ma rodzine i ich niszczy swoim piciem to jest zwyklym smieciem bo pasozyt to takie minimum nazewnictwa no co tu duzo mowic

mowiac pasozyt o alkoholiku jest to w pelni uzasadnione

[ Ostatnio edytowany przez: cris82 03-06-2021 11:38 ]

Bzdura, nie ma badan to potwierdzających, od lat sa snute takie przypuszczenia jedynie.
Dowodzisz na podstawwie czegokolwiek co jest wygodne dla twej opini,bezwartościowości pewnej grupy chorych ludzi, rece opadaja...Zalezy Ci na ludziach czy na swoim Ja i Ego ?

brak konsekwencji w tym co piszesz...ja sie juz zgubilem jak cie rozumiec.