Co do status społecznego Polaków i nie chodzi tylko o płeć brzydką, to dorzucę nieco moich bardzo subiektywnych odczuć. Czerpanych z obserwacji w ciągu życia, którego już nieco za sobą mam. Nie chcę nikogo obrazić, urazić i jeśli ktoś poczuje się dotknięty, to niech przyjmie moje przeprosiny. Nie oczekuję, że ktokolwiek się zgodzi...ale może?
Jestem przekonany, że odbiór Polaków w Europie Zachodniej czy Stanach, Kanadzie nie zmienił się zasadniczo od lat 90-tych. Raz przypięte łatki - stereotypy niezwykle ciężko jest odpruć. Jeden z moich pierwszych wyjazdów, jako chłopaka wchodzącego w dorosłość - Austria, Wiedeń. Byłem pod wielkim wrażeniem dawnej stolicy Habsburgów. Szybko jednak przekonałem się, że po polsku lepiej nie rozmawiać, bo wiedeńczycy traktowali Polaków, jako typowy produkt słynnego wówczas Mexikoplatz...namolnego handlu Polaków, którzy zrobiliby wszystko, aby zarobić kilka szylingów. Mało tego, zaoszczędzić owe szylingi również gotowi byli zrobić wiele, na przykład kupę w otworzonej kamienicy. Płatne toalety części rodaków w ogóle nie interesowały.
Potem już było coraz gorzej, gdy zaczął się szturm Niemiec po zjednoczeniu. Masowa praca "na czarno", kradzieże samochodów i w sklepach. Aby coś wynieść po cichu. Nie bardzo się ta cisza udawała stąd znane niemieckie żarty na nasz temat. Przykre, że nie pozbawione racji. A tak działo się nie tylko w Niemczech, ale we Francji, we Włoszech. To, że spora część była uczciwa, ciężko pracowała nie zmieniło już odbioru społecznego, gdy na czołówka gazet były polskie gangi od samochodów czy prostytucji... Nie pamiętacie? Ja pamiętam.
Kiedy w końcu przyjęto nas do Unii, to wiadomo. Masowe wyjazdy, zwłaszcza do Wielkiej Brytanii. A nie przyjeżdżali tylko lekarze czy pielęgniarki. Nie przyjeżdżali tylko ludzie chcący pracować, uczciwie dla siebie i rodziny. Brytania stała się siedliskiem sporej części polskiego bandziorstwa i cwaniaków, którzy po ukończeniu gimnazjum łapali Pana Boga (a może Królową) za pięty. Akurat słynne "Mariany" nie były takimi szkodnikami, jak Ci zapijaczeni, głośni, chamscy, którzy powtarzali, że nam się należy, ze przecież Unia, że mamy prawa. A po angielsku potrafili powiedzieć "senkju". No to już nie ma Unii, nie ma praw... Ktoś jest zdziwiony?
Kilka dni temu. Szkocja, Highland. Szkot w uniformie gra na kobzie "Scotland the brave" .... Wrzucam mu dwa funciaki i siadam z boku, aby porozkoszować się widokami i muzyką. Ludzie podchodzą, wrzucają też po kilka funtów, robią sobie zdjęcia. Nagle jazgot w znajomym języku, idzie wycieczka z Polski. Pani krzyczy - "chodźcie wszyscy zrobimy sobie zdjęcie!" Obchodzą faceta, zdjęcia, pozy...a na koniec - "Nie macie pieniędzy? Czekajcie ja mu wrzucę pensiaka..." Biegnie z charakterystycznymi skądinąd pensami, wrzuca i odbiega ze śmiechem - jak to "głupiego" Szkota cwani Polacy pozbawili zarobku.
Szkot potem podszedł do mnie i do angielskiej pary, która się przysiadła i ... odszedłem, bo było mi wstyd, że jestem Polakiem. Nie wiem kiedy się te zachowania zmienią, ale ja już pewnie tego nie dożyję.
Wiem, że zaraz można podać przykłady, jakim wspaniałym Narodem jesteśmy. Jaką mamy wspaniałą, tradycję, historię...No właśnie, ale ta dawna Rzeczpospolita już nie istnieje. Leży w Katyniu, w gruzach Powstania Warszawskiego i rozjechała się po świecie wraz z Armią Andersa.
Przez 45 lat PRL wykonał swoje zadanie i uczynił z nas taki gatunek "człowieka radzieckiego". W kraju "kipisz" i nieustanna walka o koryto. Od Jana Pawła II nie ma żadnego autorytetu, żadnej osobowości... . Wszytko spadło w cenie. Wykształcenie można kupić na prywatnej uczelni - grunt, aby nie być analfabetą. Aby dobrze zarabiać, to nie trzeba nic umieć. Wystarczy znać odpowiednich ludzi, albo mieć właściwe koligacje. A jak coś przez przypadek wypłynie w mediach i ludzie zaczną zadawać pytania...to zaraz można obszczekać od lewaków, albo nazistów - zależy jak się leży. W Rzeczpospolitej dobrze zarabiający nie muszą przecież stać.
Postawimy za to husarię przed Pałacem Prezydenckim (dawniej Pałac Namiestnikowski, coś w tym jest chyba) i już będziemy mocarstwem, a Polaków będą szanować na całym globie. Aha... .
Tyle w kwestii stausu społecznego Polaków, w Wielkiej Brytanii również.

[ Ostatnio edytowany przez: Kanonier30 26-05-2018 17:14 ]