MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii
Forum Polaków w UK

Przeglądaj tematy

Mąż IT expert i ja...czyli praca a życie małżeńskie

następna strona » | ostatnia »

Strona 1 z 4 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 | 4 ] - Skocz do strony

Postów: 30

odpowiedz | nowy temat | Regulamin

sabriel

Post #1 Ocena: 0

2017-08-01 16:31:41 (7 lat temu)

sabriel

Posty: n/a

Konto usunięte

Potrzebuje krytycznego oka. Albo miejsca by się wygadać...
Już nie wytrzymuje. Mój mąż doprowadza mnie do szału. Jesteśmy razem 8 lat, lecz doszłam do wniosku, że nasz związek to chyba jednak pomyłka a mój mąż jest nieudacznikiem życiowym. Inaczej tego nie potrafię ująć. Nie ma on żadnych ambicji zawodowych, lecz jest tak przemądrzały i co to nie on – zwłaszcza jak jesteśmy wśród znajomych lub rodziny – i że jaki on to jest przedsiębiorczy informatyk itp itd. Zwłaszcza, jeśli są to znajomi w Polsce. Rzeczywistość jest jednak inna.

Mój maż jest informatykiem. Od 10 lat pracuje w tej branży. Skończył studia w UK, bo go na nie wypchnęłam. Równocześnie pracował. W porównaniu z tym gdzie był 10 lat temu a dziś to oczywiście, widać postęp, lecz nie uważam, żeby był on jakiś spektakularny.

Po 10 latach w branży uważam, że mój mąż jak na informatyka zarabia ochłapy. Zarabia przynajmniej o połowę mniej niż powinien biorąc pod uwagę jego staż pracy, wykształcenie i co najważniejsze doświadczenie. Poza pracą to jest przemądrzały i uważa, że wszyscy u niego w pracy to nieroby i nie potrafią nic zrobić, lecz to te nieroby stoją wyżej niż on i zarabiają więcej niż on. Uważa się za najlepszego managera pod słońcem, ale w rzeczywistości nikt na niego nie zwraca uwagi.

Sugerowałam już kilka razy żeby zmienił prace, rozejrzał się gdzie mógłby awansować, zrobił jakieś szkolenie itp itd. By dostać lepszą prace, lepiej płatną. On mi odpowiada, że on też chciałby awansować ale jeszcze teraz albo ‘nie ma doświadczenia’ albo, że musi jakiś projekt w pracy skończyć by pokazać że ma dobre wyniki itp. A jak znajdę mu JA ogłoszenie o pracy to zawsze jest litania, że on nie ma takiego doświadczenia (zastanawiam się więc jakie ma i co on w ogóle potrafi robić w tym IT??)

Krew mnie zalewa.

Dodam, że od 5 lat mój mąż zakłada swoją firmę (wraz z kolegami) i tak zakładają, meetingi mają co 1-2 tygodnie, dyskutują strategie itp itd że do dnia dzisiejszego ani 1 funta nie zarobili....
Z drugiej strony – mnie udało się ostatnio awansować. Powiedziałam sobie ze w tym roku awansuje (jestem humanistką, lecz ogarnięta) i że będę zarabiać o 10k więcej. Udało się miesiąc temu. Zarabiam na chwilę obecną więcej niż mój maż (pracujący w IT, z 10-letnim stażem...). Co według niego znaczy, że teraz to ja mam płacić za nasze wspólne wyjścia bo zarabiam więcej. Szkoda tylko, że jak jak zarabiałam mniej i to prawie o 400f to nadal miałam się składać po równo na wszelkie opłaty.

Argumentem mojego męża jest to, że on ma dług do spłacenia na karcie kredytowej około 1k funtów (tak, wiem, i tłumaczyłam mu że lepiej byłoby wsiąść kredyt normalny by spłacić kredytówke lub pokombinować z kartami kredytowymi by nie płacić aż rak horrendalnych odsetek, ale....mój mąż wie przecież lepiej). Dług wziął się z tego, że przecież jak jedziemy do Polski to mój mąż nie zna umiaru. Wydaje kasę jakby odkręcał kurek z zimna wodą....
Mój mąż też ma bardzo wysoki standard życia. Przez całe życie wyznawałam zasada, że żyje tak i kupuje to, na co mnie stać. Mój mąż jednak kupuje to co jest dobrej jakości i zazwyczaj jest drogie. Nie zna umiaru i wartości pieniądza, w myśl zasady ‘jakoś to będzie, przecież zarabiamy, pracujemy w UK’.

Ostatnio robiliśmy remortgage chaty (która udało nam się kupić poprzez złożenie się na pół na depozyt i dzięki pomocy moich rodziców) i szlak mnie trafił, że zabrakło nam kilka kafli na dopłacenie by móc wskoczyć w niższe odsetki. Nie mamy żadnych oszczędności jako małżeństwo, mój mąż żyje na bieżąco (bo i za mało zarabia, więc nie ma z czego odłożyć). Ja z racji tego, że zarabia teraz więcej (niż mąż informatyk...szkoda słów) to odkładam sobie, ale już mu powiedziałam, że nie będę finansowała remontu chaty lub kupowała meble na mój rachunek. Nie będę utrzymywała męża nieudacznika życiowego.

Najlepsze jest to, że ja – dziewczyna pochodząca z małej miejscowości, humanistka – robię coś z sobą. Dokształcam się ciągle, czytam, spotykam z ludźmi, kombinuje jakby tutaj cos przyoszczędzić itp itd.Tak, słucham tych wszystkich motivational speakers (których nie cierpi mój mąż bo uważa ich za cwaniaków..)
Ostatnio załatwiłam mężowi dodatkową fuchę – biznes one-ff, prosty jak konstrukcja młotka – wręcz banalny. Miał tylko wykonać kilka telefonów i mieć rękę na pulsie – i co? Oczywiście, jak mąż się tym zajął to z tego nic nie wyszło.....I ja mam z nim tak ciągle. Ja dostrzegam możliwości i okazje, a mój maż jest balastem, przeszkodą w uzyskaniu celu. Czasami sobie myślę, że on mi to na złość robi, bo boi się, że jak coś wypali to będzie to moja zasługa, a nie jego. Przecież on jest najmądrzejszy na świecie...
Mam dość. Nie mogę już dłużej z nim wytrzymać Czuje, że JA marnuje się przy nim i swoje życie. Ciągle ciągnie mnie w dół, zamiast w górę. Jest zakompleksionym, 40-letnim dziadem, który nie ma celu w życiu, ani ambicji. Mam ochotę powiedzieć mu, że daje mu rok na ogarnięcie się. Jak się nie odnajdzie, to go zostawię.

Czy ktoś też tak ma ze swoim mężem/partnerem/partnerką?

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

cris82

Post #2 Ocena: 0

2017-08-01 16:53:14 (7 lat temu)

cris82

Posty: 10563

Mężczyzna

Z nami od: 16-11-2014

Skąd: .

Ja bym odszedl na twoim miejscu moze oboje odzyskacie radosc z zycia

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

gosian

Post #3 Ocena: 0

2017-08-01 16:54:16 (7 lat temu)

gosian

Posty: 9827

Kobieta

Z nami od: 06-09-2007

Skąd: z domku....

Boże. ..tak czytam i czytam. ..to żal mi faceta. Co on musi wysłuchiwać codziennie :-$... myślę, że jakbyś odpuściła krytykę a za to trochę zaczęła go wspierać do działania to odniósł by sukces. Jeżeli w domu ma to na codzień co ty tu piszesz to się nie dziwię, że musi się dowartościować jak jedzie na urlop. Poza tym wypominanie, że się zarabia więcej od męża to raczej nie pomaga. .
W każdym razie powodzenia tylko do końca nie wiem komu jest ono bardziej potrzebne. Tobie czy twojemu mężowi

[ Ostatnio edytowany przez: gosian 01-08-2017 16:55 ]

Dożyliśmy takich czasów, w których ucisza się mądrych ludzi, żeby to co mówią nie obraziło głupców.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

E-mail

Post #4 Ocena: 0

2017-08-01 17:07:10 (7 lat temu)

Uczestnik nie jest zarejestrowany

Anonim

Usunięte

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Turefu

Post #5 Ocena: 0

2017-08-01 17:09:46 (7 lat temu)

Turefu

Posty: 4026

Kobieta

Z nami od: 26-05-2013

Skąd: York

Szczerze mowiac, w opisie nie widze niczego, co by uzasadnialo okreslenie :"nieudacznik zyciowy". Facet wyglada na malo ambitnego , zadawalajacego sie tym, co jest, ale nieudacznictwo? Skonczyl studia, pracuje, splaca kredyt na dom . Jesli masz swoje ambicje, to je realizuj .

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Strona WWW

sabriel

Post #6 Ocena: 0

2017-08-01 17:11:32 (7 lat temu)

sabriel

Posty: n/a

Konto usunięte

Cytat:

2017-08-01 16:54:16, gosian napisał(a):
Boże. ..tak czytam i czytam. ..to żal mi faceta. Co on musi wysłuchiwać codziennie :-$... myślę, że jakbyś odpuściła krytykę a za to trochę zaczęła go wspierać do działania to odniósł by sukces. Jeżeli w domu ma to na codzień co ty tu piszesz to się nie dziwię, że musi się dowartościować jak jedzie na urlop. Poza tym wypominanie, że się zarabia więcej od męża to raczej nie pomaga. .
W każdym razie powodzenia tylko do końca nie wiem komu jest ono bardziej potrzebne. Tobie czy twojemu mężowi

[ Ostatnio edytowany przez: <i>gosian</i> 01-08-2017 16:55 ]




To tak się latwo mowi, wiesz?

Wspierałam przez 8 lat. Zachecalam do edukacji.Nawet zasugerowałam by w ogole się przebranzowil, by zajal się czyms innym w zyciu, tym co sprawia mu satysfakcje, w czym będzie czul się spełniony. Stwierdzil, ze moglby zostać developerem bo i tym czulby się dobrze, kupno, remont i sprzedaż chaty - to by go krecilo.

Ok - stwierdziłam, zrob kurs finasow, ksiegowosc, dowiedz się jak takie rzeczy się robi, co jest potrzebne. Najlepiej zatrudni się u osoby która takie cos robi i podpatrz. Odpowiedzi: 1) nie bo nie będę pracowal dla kogos robiąc ta robote, 2) on chce tylko zarzadzac pracami a nie wykonywać sam, 3)jak nie ma kapitału na kupno domu to wszystko jest bez sensu. Rozwiazanie: może uwolnimy trochę kapitału z domu naszego bym mogl się tym zajac? Przeciez to jest sukces gwarantowany!

Sorry, ale nie wiem dlaczego ci zal mojego meza? Podane ma wszystko na tacy. Ciagle wybrzydza. Ciagle wszystko chce. A gdzie w tym wszystkim jestem ja? Może ja tez bym cos chciała?

I może tez chciałabym żeby on wspieral MNIE? A nie wysmiewal się z tego co robie i słucham motivational speakers.

Chcialabym mieć partnera w zyciu. Mam 'nastolatka', który jest ode mnie o 7 lat starszy.

Nie mam już sily. Serio, nie mam. CIagle się o to klocimy. Rzeczywistosc vs. oczekwieania vs. jakikolwiek plan na zycie = to nie u nas. I to jest przykre.

Chcialabym pojechać na wakacje w tym roku ale nawet na to nie mamy odlozone. Chyba ze poproszę rodzicow o pożyczenie kasy lub wezme kredyt bo jako malzenstwo nie mamy wspolengo budżetu ktorbym byśmy potrafili zarzaczac..... wogole nie mamy domowego budżetu :-[:-[:-[:-[:-[:-[:-[:-[

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

gosian

Post #7 Ocena: 0

2017-08-01 17:17:59 (7 lat temu)

gosian

Posty: 9827

Kobieta

Z nami od: 06-09-2007

Skąd: z domku....

To może przestań mu ciągle czegoś narzucać? Rany. ..nawet najbardziej cierpliwy człowiek zostałby wyprowadzony z równowagi mając nad głową ciągle kogoś niezadowolonego,marudzacego, jedzowatego?
Zadaj sobie pytanie. .po co jestem z tym człowiekiem? A potem zasugeruj się odpowiedzią i tak pokieruj swoich życiem.
Dożyliśmy takich czasów, w których ucisza się mądrych ludzi, żeby to co mówią nie obraziło głupców.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

E-mail

sabriel

Post #8 Ocena: 0

2017-08-01 17:18:55 (7 lat temu)

sabriel

Posty: n/a

Konto usunięte

się nie dobraliśmy.... :-[ :-[:-[:-[:-[:-[:-[

[ Ostatnio edytowany przez: sabriel 01-08-2017 18:13 ]

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

lulilu1

Post #9 Ocena: 0

2017-08-01 18:15:53 (7 lat temu)

lulilu1

Posty: 767

Kobieta

Z nami od: 03-09-2016

Skąd: Wales

Ja Cię bardzo przepraszam ale dlaczego się nie rozwiedziesz po prostu?
Dzieci nie macie, Ty jesteś niezależna finansowo, on pełnosprawny po kiego się męczyć?
Tyle frustracji i pogardy jaka płynie z Twoich słów o nim, za żadne skarby świata i żadna terapia w miłość i szacunek nie przerobisz. A on ma 40 lat, za późno na zrobienie z niego ambitnego,obrotnego biznesmena. Olej temat, ułóż sobie życie od nowa.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

FireWire

Post #10 Ocena: 0

2017-08-01 18:54:48 (7 lat temu)

FireWire

Posty: 346

Mężczyzna

Z nami od: 13-05-2016

Skąd: Inverness

Z jednej strony może rzeczywiście ktoś jest zbyt mało pewny siebie i potrzebuje wsparcia. A z drugiej strony są osobowości, którym jest dobrze tak jak jest - ma tam jakieś swoje pieniądze, obiad pewnie podany, bo go wcześniej ugotowałaś, a jak nie to w każdym spożywczym można kupić gotowy zestaw do pieca lub mikrofali. Ciekaw jestem czy Twój mąż potrafi sam z siebie zrobić zakupy, wie co kupić, czego brakuje? Może za dużo za niego robisz? I może warto z nim zrobić spotkanie, pogawędkę - takie na spokojnie - wyrazić swoje spostrzeżenia, uwagi, oczekiwania bo to Wasze życie.
Wybierasz się do UK - potrzebujesz numer UK? wyślę Ci kartę sim za darmo do PL. Kontakt PW.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Strona 1 z 4 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 | 4 ] - Skocz do strony

następna strona » | ostatnia »

Dodaj ogłoszenie

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Ogłoszenia


 
  • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
  • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
  • Tel: 0 32 73 90 600 Polska,