same madrosci mozna tutaj przeczytac ja pisze o zyciu ktore moze sie okazac 30letnim klopotem zakonczonym samobojstwem (przypadek opisany przez formumowiczke wczesniej)
a wy. probujecie mi wmowic zezostawie dziewczne jak zacznie ja bolec glowa
tak naprawde zadne z was nie ma pojecia o czym pisze i jak wyglada zycie wiazac sie z osoba ktora ma problemy emocjonalne bo tego nie mozna porownac do raka gdzie jest konkretne leczenie i osoba zdrowa na umysle
jednego dnia obudze sie i zobacze pusty dom? kiepski argument biorac pod uwage ze miliony ludzi codziennie sie rozchodzi i rozwodzi z
naprawde blachych powodow lub zdrad i nie trzeba byc chorym
dla mnie sprawa jest prosta zebys wiedziala dopoki nie jestesmy malzenstwem nie mamy dzieci to po co sobie koplikowac zycie?
rozumiem trwac przy zonie ale dziewczyna to tylko dziewdzyna juz mialem pare dziewczyn w zyciu zeby podchodzic do tematu z wiekszym dystansem niz wy bo wiem jak potrafi sie skonczyc "wielka milosc"
"ciekawe co zrobicie z chorym dzieckiem" jakie tanie perfidne manipulacje ... jeszcze napisz ze sie wyrzekne rodzicow kiedy przyjdzie moment w ktorym beda potrzebowali opieki
niektorzy ludzie mogliby pomyslec dwa razy zanim napisza cos glupiego
ja na miejscu autorki szukalbym zdrowego szczesliwego zwiazku nie sa malzenstwem nie maja dzieci
gdybys chciala napisac ze malzenstwo to tylko papier to wiedz ze dla mnie malzenstwo cos znaczy
[ Ostatnio edytowany przez: cris82 21-05-2016 13:10 ]
Wczytuję dane...