2022-01-16 19:27:23, dominikana36 napisał(a):
Dla mnie dotkniecie ramienia to dotkniecie ramienia...zazwyczaj kogos dotykam do ramienia czy reki w gescie "uspokajajacym" albo wzmacniajac slowna perswazje, okazujac aprobate lub tez wyrazajac wspolczucie...bez roznicy jesli chodzi o plec.
A to mnie sie przypomnialo ze kiedys mlody nieznajomy czlowiek tu w Anglii trzymal mnie za reke w czasie mojego badania ginekologicznego, ale najpierw sie mnie spytano czy wyrazam zgode na obecnosc studenta plci meskiej, a potem on mnie zapytal czy chce zeby mnie trzymal za reke i ja powiedzialam tak. Jakos nawet razniej mi bylo, nie byl juz taki obcy. A innym razem nieznajomy facet na ulicy zapytal czy chce zeby mi towarzyszyl w drodze bo chyba jestem smutna i tez powiedzialam ze chce. Ale gdyby ktos bez pytania sie do mnie doczepil na ulicy to nie byloby mi milo, i podobnie nikt nigdy z opieki medycznej nie chwytal mnie za reke bez potrzeby lub bez wyjasnienia i mojej zgody. I na tym chyba polega roznica, dla mnie.
Oczywiscie, kazdy jest inny.