Nie, nie znali. Mieli degrees z literatury angielskiej z USA oraz z UK, zawodowi nauczyciele ang.

---
Co masz na mysli "po cool"? Bo ja bede sie upierac ze ono nigdy nie wyszlo z uzycia, kazdy rozumie co to "cool as f*ck"

[ Ostatnio edytowany przez: KatyD 08-09-2018 21:15 ]

Ojojku dziewczyny, prosze bez klotni

Z tymi zawodowymi nauczycielami to chyba różnie bywa. Syn mojego kolegi skończył tutaj High School ale na studia zabrakło zacięcia. Wydawało mu się ze się interesuje motoryzacja więc zrobił kilkumiesieczny czy może nawet roczny (?] kurs zawodowy. Po takim kursie do emerytury wymienialby olej w silnikach, może po 15 latach tlumiki, po 25 klocki hamulcowe. Tak myślę bo znam jego zainteresowanie otoczeniem. Nagle, parę miesięcy temu, dowiedziałem się że pojechał do Polski i uczy języka angielskiego. Native teacher co sie zowie.

Hmm. Tak to sie odczuwa? A od ktorego wpisu?

Narazie wymiana sprzecznych pogladow... ale tak to czasem sie zaczyna.

Wole dmuchac na zimne

Nie ma sie co stresowac osoba ktora otwarla tu kacik lingwistyczny w najgorszym razie usunie kilka wpisow i bedzie znow spokojnie. Od tego sa moderatorzy zeby bylo wszystkim milo.

Swoja droga AndyOpole ciekawa opowiesc choc jak napisalam nasi mieli jakies studia z literatury, nasza owczesna Angielka miala MA. Ale z drugiej strony jezyk to nie matematyka i czasem pewnie trudno go jakos calosciowo ogarnac... Jako ciekawostke powiem ze na drugim roku studiow nauczycielka z UK poprawila mi pewne zdanie w wypracowaniu zeby brzmialo lepiej stylistycznie a na trzecim roku uzylam jej konstrukcji- wlasciwie przepisalam jej zdanie- i nasz kolejny nauczyciel z UK przekreslil to zdanie jako niepoprawne i zmienil na moja poprzednia skladnie. Chyba napisalam to tak niejasno ze malo kto mnie teraz rozumie ale wiem ze Ty bystry jestes Andy



----
A wiecie ze zaprosilam Minicaba do tzw znajomych tutaj jako wyraz mojej sympatii i przy okazji nie tylko go zaspamowalam powtarzajacymi sie wiadomosciami przez moje problemy technicznie jak mozna by sie spodziewac ale tez kilkakrotnie sie dzisiaj logowalam zeby odczytac jego nowe wiadomosci ktorych nie bylo, po prostu mialam na emailu powiadomienia dwa razy ze mam nowa wiadomosc a to tylko jakies opoznione powiadomienie bylo, zadnej nowej wiadomosci po zalogowaniu. To mi przypomnialo jak kiedys spalam z telefonem komorkowym obok poduszki i telefon zadzwonil do niejakiego Ahmeda z przodu listy kontaktow jak to litera A. Ahmed sie rozochocil ze mysle o nim noca i oddzwonil do mnie a ja do niego: "czy ty zdajesz sobie sprawe ze jest trzecia nad ranem? Spadaj" I dopiero na drugi dzien zorientowalam sie ze on tylko oddzwonil. No to minelo prawie 15 lat i chyba zmieniam sie w napalonego Ahmeda logujacego sie sprawdzac wiadomosci no ale to raczej wszyscy tu wiedza

😎

[ Ostatnio edytowany przez: KatyD 08-09-2018 22:25 ]

Skumalem.

Ten chlopaczek z trudem skończył HS więc ja bym się do niego na kurs językowy nie zapisal. Chociaż on, jako niemalże tu urodzony napewno mówi po amerykańsku, na dodatek lepiej niż ja.

Haha oby tylko razacych bledow jezykowych nie popelnial to nawet moze mu niezle isc - w sumie to wiekszosc osob glownie potrzebuje nativea zeby przelamac bariere psychiczna i rozruszac sie przy mowieniu.

A wiesz ze u nas na roku byla dziewczyna ktora miala slabe stopnie i ledwo przechodzila z roku na rok ale bardzo wysoko kasowala za korepetycje z angielskiego wiec ludzie garneli sie do niej z zalozenia ze musi byc blyskotliwa skoro sie ceni. Da sobie rade chlopak

A ja myslalem KatyD ze tak bardzo Ci zalezalo na blizszym kontakcie ze mna i dlatego tyle razy pisalas do mnie...

Mylilem sie

Niewiem jak ja teraz zasne...

[ Ostatnio edytowany przez: minicab 08-09-2018 22:53 ]

Minicab? Co to za buzka w podkowke? Wlasnie napisalam ze masz we mnie fanke.
No tak calkiem blizej to juz nie dam rady, nalezysz do pokroju facetow w ktorych ciezko byloby sie odkochac to lepiej zachowac jednak jakis dystans :D Jesli to ma sens. Milego.