Maw2be, ten świat nie jest dziwny. Jest po prostu zmienny. Nie ma w nim nic stałego. I albo się z tym pogodzisz, albo bez sensu będziesz dumał nad tym co zrobiłeś źle.
Można oczywiście wierzyć w miłość jak z bajki: księżniczka i książę żyją długo i szczęśliwie i niezmiennie są w sobie zakochani.
Tylko ja tego zakochania w małżeństwach z wieloletnim stażem nie widzę. Jest przyzwyczajenie, lojalność, pogodzenie się z losem, odpowiedzialność. Może miłość do dzieci i akceptacja partnera życiowego, czasem nawet coś na kształt przyjaźni- nazywana miłością. De facto miłość zdarza się rzadko. Większość związków jest pusta i wypalona.
Faceci ślinią się w klubach go go, albo chodzą do agencji, a ich znudzone żony albo zajmują się dziećmi (i czują się przez to "porządnymi" kobietami) albo sobie fundują mniej lub bardziej beznadziejne skoki w bok.
Ciesz się, że udało ci się uniknąć takiego losu. Tu nie ma się nad czym rozczulać, ani do czego wzdychać. Zdrada zawsze oznacza, że coś jest w związku nie tak. Na zewnątrz można zachowywać te pozory szczęśliwej, zgodnej pary, ale jeśli się w środku coś sypie, to zawsze się kończy tak samo. I nieważne kto pierwszy zachował się nielojalnie. To jest najmniej istotne.
Ciesz się i nie użalaj nad sobą, nie wmawiaj sobie jaki jesteś poszkodowany przez los. Los właśnie dał ci najlepszy prezent- wolność i doświadczenie. A na samotność, czy może raczej potrzebę ulokowania uczuć jeszcze przyjdzie czas. Good luck.
[ Ostatnio edytowany przez: galadriel 28-10-2011 23:24 ]
Magowie byli ludźmi cywilizowanymi, o wysokiej kulturze i wykształceniu. Kiedy mimowolnie stali się rozbitkami na bezludnej wyspie, natychmiast zrozumieli, że najważniejszą rzeczą jest zrzucenie na kogoś winy.
Ostatni Kontynent, Terry Pratchett