

Str 5 z 6 |
|
---|---|
Webmaster | Post #1 Ocena: 0 2010-06-04 18:04:20 (15 lat temu) |
Z nami od: 18-04-2003 Skąd: Yorkshire |
Moderatorzy mają prawa tylko i wyłącznie w swoich działach
![]() Nie odpowiedziano na Twój post? Zrób literówkę, zobaczysz ile osób się odezwie
![]() |
krakn | Post #2 Ocena: 0 2010-06-04 21:04:32 (15 lat temu) |
Z nami od: 25-06-2007 Skąd: Caterham |
no i się skonczyło rumakowanie
![]() Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
|
sunlight | Post #3 Ocena: 0 2010-06-05 08:48:02 (15 lat temu) |
Z nami od: 03-06-2010 Skąd: Birmingham |
Cytat: 2010-06-04 11:09:49, anna69 napisał(a): ja jestem w tych sprawach typowa monogamistka - i jestem egoistycnza i nie wstydze sie tego, ja chce miec mojego mezczyzne na wylacznosc, jest mi z nim wspaniale i wcale nie chce zeby innej dawal to co daje mi, dla mnie sex to duze zaufanie z obu stron, to tak wielke i intymne przezycie dla mnie ze nie umialabym sie dzielic nim z kims kto jest mi obojenty uczuciowo..... Gdyby ten watek zostal zalozony 10 lat temu i gdyby moja zoncia napisala tu cos, to podejrzewam ze napisalaby mniej wiecej to samo co Ty ![]() Pozdrawiam [ Ostatnio edytowany przez: sunlight 05-06-2010 08:54 ] |
spelniona | Post #4 Ocena: 0 2010-06-05 09:09:12 (15 lat temu) |
Z nami od: 05-06-2010 Skąd: londyn |
Witam, mysle, ze do niektorych tematow trzeba dojrzec. Wiem to z wlasnego doswiadczenia. Potrzeba wielu rozmow na ten temat i szczerosci w zwiazku. Uwazam, ze partnerzy musza byc pewni siebie nawzajem i zwiazek musi byc silny, tylko wtedy moze to dac radosc i spelnienie. Oczywiscie nie wspominam nawet, ze milosc na pierwszym miejscu.
Pozdrawiam |
kinga77 | Post #5 Ocena: 0 2010-06-05 10:40:41 (15 lat temu) |
Z nami od: 04-08-2008 Skąd: UK |
Cytat: 2010-06-05 08:48:02, sunlight napisał(a): Cytat: 2010-06-04 11:09:49, anna69 napisał(a): ja jestem w tych sprawach typowa monogamistka - i jestem egoistycnza i nie wstydze sie tego, ja chce miec mojego mezczyzne na wylacznosc, jest mi z nim wspaniale i wcale nie chce zeby innej dawal to co daje mi, dla mnie sex to duze zaufanie z obu stron, to tak wielke i intymne przezycie dla mnie ze nie umialabym sie dzielic nim z kims kto jest mi obojenty uczuciowo..... Gdyby ten watek zostal zalozony 10 lat temu i gdyby moja zoncia napisala tu cos, to podejrzewam ze napisalaby mniej wiecej to samo co Ty ![]() Pozdrawiam [ Ostatnio edytowany przez: <i>sunlight</i> 05-06-2010 08:54 ] Czas plynie,a wraz znim ludzie coraz bardziej sie gubia w tym co jest co jest wlasciwe,a co nie i zatracaja wartosci moralne. w dodatku mysla,ze jest wszystko ok.Ale wszystko do czasu. Oczywiscie kazdy moze sobie robic co mu sie zywnie podoba,ale predzej czy pozniej beda tego rezultaty. Takie jest moje zdanie. |
|
|
krakn | Post #6 Ocena: 0 2010-06-05 11:26:18 (15 lat temu) |
Z nami od: 25-06-2007 Skąd: Caterham |
trudno powiedziec co jest przyczyną a co skutkiem.
Gdyby tylko swing był przyczyną rozwodów i rozpadu związku to jak nic rozwody były by incydentalne a nie niemal normą. o zdradach nie wspomnę, patrząc w koło na przestrzeni swojego życia to mam wrażenie że tych co nie zdradzili to można policzyć na palcach drwala po wypadku piłą mechaniczną. Kiedyś przeszła fala ślubów w śród znajomych teraz mam wrażenie że więcej się ich rozwodzi niż brało ślub. Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
|
sunlight | Post #7 Ocena: 0 2010-06-05 11:53:41 (15 lat temu) |
Z nami od: 03-06-2010 Skąd: Birmingham |
Cytat: 2010-06-05 10:40:41, kinga77 napisał(a): Czas plynie,a wraz znim ludzie coraz bardziej sie gubia w tym co jest co jest wlasciwe,a co nie i zatracaja wartosci moralne. w dodatku mysla,ze jest wszystko ok.Ale wszystko do czasu. Hm... Gubia sie ci, ktorzy przykladaja do wszystkiego dawne miary i probuja z nimi zyc w nowoczesnym swiecie. Jesli ktos stara sie zrozumiec swiat, ludzi i to co nimi naprawde kieruje, to wierz mi, nie gubi sie tak bardzo. Ja nie zatracam wartosci moralnych, tych prawdziwych - uniwersalnych. A zaklamana, sztuczna moralnosc? I tak przepadnie, bo nie zdaje egzaminu. Zreszta to bardzo rozlegly temat i na pewno nie da sie o tym tak w paru zdaniach. Wiesz, jedni chodza po moralnosc do kosciola a inni sami nad nia dumaja. Jestem pewien, ze ci drudzy sa bardziej moralni i "porzadni". Haha, alesmy w filozoficzne wywody zabrneli. Pozdrawiam |
spelniona | Post #8 Ocena: 0 2010-06-05 11:54:53 (15 lat temu) |
Z nami od: 05-06-2010 Skąd: londyn |
Cytat: 2010-06-05 11:26:18, krakn napisał(a): trudno powiedziec co jest przyczyną a co skutkiem. Gdyby tylko swing był przyczyną rozwodów i rozpadu związku to jak nic rozwody były by incydentalne a nie niemal normą. o zdradach nie wspomnę, patrząc w koło na przestrzeni swojego życia to mam wrażenie że tych co nie zdradzili to można policzyć na palcach drwala po wypadku piłą mechaniczną. Kiedyś przeszła fala ślubów w śród znajomych teraz mam wrażenie że więcej się ich rozwodzi niż brało ślub. Mysle, ze rozwody sa skutkiem duzych niezgodnosci, rozczarowan i tego typu spraw w zwiazkach a nie skutkiem bycia lub nie swingersem. Jesli w zwiazku cos nie gra to pojscie na swingers party niczego nie naprawi. Juz pisalam wczesniej, ze trzeba szczerosci i milosci, zeby podjac decyzje o swingowaniu. Jesli zwiazek jest dojrzaly to moze go to wzmocnic. Teraz wiele par podejmuje decyzje o rozwodzie, bo to latwiejsze wyjscie niz dogadanie sie czy pojscie na kompromis, ustapienie, zrezygnowanie z czegos. Taki znak czasu moim zdaniem. Smutne. |
krakn | Post #9 Ocena: 0 2010-06-05 11:56:34 (15 lat temu) |
Z nami od: 25-06-2007 Skąd: Caterham |
największe niebezpieczeństwo na swingers party to podobno zostać pominiętym
![]() Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
|
elmik25 | Post #10 Ocena: 0 2010-06-05 13:10:36 (15 lat temu) |
Z nami od: 05-04-2009 Skąd: Stoke |
Cytat: 2010-06-05 11:56:34, krakn napisał(a): największe niebezpieczeństwo na swingers party to podobno zostać pominiętym ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() .
|