
Str 4 z 16 |
|
---|---|
dominika-essex | Post #1 Ocena: 0 2010-01-12 15:17:50 (15 lat temu) |
Z nami od: 19-10-2007 Skąd: Basildon |
Tak co do pierscianoka
![]() |
jojomaster | Post #2 Ocena: 0 2010-01-12 15:18:56 (15 lat temu) |
Z nami od: 18-07-2007 Skąd: luton |
zareczyny tylko we dwoje - to dosc intymna sytuacja, swiadkow bedziesz mial dosc na slubie, poza tym to bardziej romantyczne... bursztyn? nie wypada na zareczyny, ale uwierz mi, niewazne jaki byleby zareczynowy :D
|
Post #3 Ocena: 0 2010-01-12 15:46:01 (15 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Post #4 Ocena: 0 2010-01-12 16:49:30 (15 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Post #5 Ocena: 0 2010-01-12 18:30:04 (15 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
|
|
Post #6 Ocena: 0 2010-01-12 18:38:07 (15 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Post #7 Ocena: 0 2010-01-12 18:48:37 (15 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
karolinab21 | Post #8 Ocena: 0 2010-01-12 19:46:57 (15 lat temu) |
Z nami od: 10-01-2009 Skąd: londyn |
a ja dostalam wlasnie taki
![]() |
krakn | Post #9 Ocena: 0 2010-01-12 19:55:02 (15 lat temu) |
Z nami od: 25-06-2007 Skąd: Caterham |
Cytat: 2010-01-12 13:27:06, marcinb napisał(a): Burszty przypominalby nam o naszych wakacjach nad polskim morzem gdzie ja sobie zdalem sprawe ![]() ![]() ![]() czyli nie wartość finansowa a wartość emocjonalno sentymentalna ![]() Można by rzec że Ok, pod warunkiem że wybranka będzie równie romantyczna, a nie wyceni na wagę wg karatów twoje oświadczyny. a co do wagi ... to znam taka co zażyczyła sobie motocykl zaręczynowy ![]() ![]() Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
|
mocarella | Post #10 Ocena: 0 2010-01-12 20:02:09 (15 lat temu) |
Z nami od: 04-06-2009 Skąd: UK |
super post.
az sie rozmarzylam.... hmm... ![]() w pamieci mam swoje zareczyny. bylam w trakcie przygotowan do urodzin. mysle sobie, 25 lat to juz taki okragly wiek. zaprosze rodzine, przyjaciol, bedzie milo. kurcze,juz cwierc wieku,jak ten czas szybko leci... zakupy, sprzatanie, gotowanie... uf ciezkie zycie jubilatki. jeszcze ten "moj" mnie wkurzyl. cala masa roboty, wiec powinien zakasac rekawy i pomoc, a ten wyszedl na dwie godziny chyba. ok, dziekuje, poradze sobie sama. okolo 18.00 zjawili sie goscie a wraz z nimi moj ksiaze. (na szczescie ![]() nie ukrywam, ze caly czas zachowywal sie bardzo dziwnie. a do tego nie dal mi nawet prezentu!~!!! ![]() pamietam jak pochylam sie nad stolem nakladajac leczo do miseczki. i nagle, nastala jakas dziwna cisza. wszyscy gapia sie na mnie, wiec patrze na stol czy niczego nie rozlalam, albo czasem soli nie wysypalam. ale, nie. odwracam sie, a tam moj ksiaze kleczy na jednym kolanku z wielkim bukietem roz (25!, liczylam!) pierscionkowi nawet nie zdazylam sie przyjrzec, taki szok, rece sie trzesa, lzy splywaja po polikach i ta cisza na odpowiedz! naturalnie powiedzialam "TAK"~!!!! gdyby ktos po dwoch minutach kazal mi zamknac oczy i opisac moj pierscionek zareczynowy, nie bylabym w stanie. poprostu bylam szczesliwa, ze jestem zareczona! tego dnia pewnie bym sie ucieszyla nawet z pierscionka z gumy balonowej Donald. bo nie ma znaczenia jaki jest. dla mnie jest perfekcyjny! dzis nosze moj zareczynowy pierscionek na palcu z obraczka i nadal jestem szczesliwa!!! czego i Wam obojgu, Marcinie zycze! gratuluje!!! [ Ostatnio edytowany przez: mocarella 12-01-2010 20:08 ] |