Ja bylam zgwalcona majac 8 lat. I teraz nie day Boze zeby jakis facet krzywde mi zrobil
Nie ręcze za siebie

No rzeczywiscie to chyba regiony nie do konca biale, choc to akurat Ty zauwazylas. W kulturze xiTsonga w rodzinie mojego bylego meza jego Mama jest przebojowa kobieta bo od dosc mlodych lat w czasie zebran rodzinnych kazala podawac sobie krzeslo, wbrew ich tradycji kazacej kobietom siadac na podlodze i zostawiac krzesla mezczyznom. O czym tu opowiadac w porownaniu z Anglia? Rzeczywiscie nie sa biali, moi dawni powinowaci, i wolalam o tym nie pisac wczesniej tylko o prawie bialych Latynosach jeszcze lub Azjatach, no ale jesli schodzimy na kolor skory od dziada pradziada to kobiety w przewazajaco bialej Europie jednak maja lepszy start, przykro mi.

Jeśli chodzi o Polskę to względy historyczne też nie są bez znaczenia. Kobiety często zostawały same i musiały sobie radzić same niekoniecznie przez kolejne zamążpójście. W Polsce kobieta bardzo często jest mózgiem domu, podejmuje lub wspolpodejmuje najważniejsze decyzje co nie jest takie oczywiste w innych kulturach.

Wspolczuje bardzo w takim wieku. Szczerze. Ja bylam jakies 20 lat starsza kiedy ja bylam zgwalcona, na pozegnanie, pechowo ze nie przez Europejczyka.

Przykro mi.🤧

Psychicznie I fizycznie poradzilam sobie
Nawet mamie nie powiedziala nikomu

Wembley27 i PannaZMokraGlowa, wspolczuje, przykro mi.

Niektóre smutne historie drogie Panie i ciężka nauczka od losu...

U mnie, zwłaszcza gdy dzieci były mniejsze i wkradało się trochę przyzwyczajenie, lekka nuda i czasem nerwowo sie robiło to aktywowałem następującą procedurę:

1. Ku zaskoczeniu mojej żony proponowałem by na tydzień przyjechała Kochana Mamusia i jej bezcenne rady oraz uwagi, które zawsze były celne i fachowe.

2. Oczywiscie w miedzyczasie sprawdzałem ceny biletów w drugą stronę by trik nie był zbyt pricey.

3. Po zaklepaniu lotów jechałem z bukietem kwiatów na lotnisko po naszą Kopalnię Nieomylnych Porad i Wiedzy, przywoziłem do domu i po przejściu ceremonii powitalnej (,,A ten domek na kosiarki w ogródku dalej NIEPOMALOWANY??? - Nie Mamo droga, nie trzeba mi przypominać co pół roku, mam w kalendarzu na przyszłą wiosnę. - No wiecie co...."

4. Następnego dnia był mój czas odlotu i to bez LSD za to Ryanair-em do PL. 4 dni z reguly a właściwie 3 - kumple, mecz, piwo, rodzina, repeat x3 i fru - klaskanie po wylądowaniu chić mi tam jeszcze do śmiechu nie było - jej Majestat był jeszcze z nami 3-4 dni.

5. Żona szcześliwa jakbym z misji z Afganistanu wrócił za to Zły Porucznik fajnie udawał tę radość. 3 dni słuchania jak to ona bezbłędnie i fachowo wychowała dzieci, jak to Marian zawsze robi co mu każe (zwlaszcza w i wokoło domu a maja farme wiec swojemu Tacie zawsze współczuję i zgodnie z umową w tajemnicy trzymam wynajmowanie chłopów za piwko).

6. Potem ceremonia pożegnalna i odlot - poprzedzajacy godzinną podróż na lotnisko w trakcie której z niedowierzaniem i podziwem kręciłem głową słyszac te samą historię 11 raz). No i gdy sztab generalny w osobie mojej teściowej odleciał - byłem wolnym i radosnym człowiekiem a nasze relacje z małżonką zawsze sie poprawiały.

Tym sposobem nie wkradało sie i nie wkrada zbyt wiele nudy i nie ma potrzeby myśleć o napedzaniu gospodarki wydajac na najdrizszy zawod swiata czy nie daj Boże - romansować gdzieś na boczku. Ale dobra bo to nie do końca o tym.

Randkowanie z obcokrajowcami? Łaj not? Da to czas dobrze sprawdzić, czy książe jest tym z bajki a nie z kronik kryminalnych. Moja Mama zawsze mówiła mojej siostrze - jak idziesz z nowym chłopakiem na party/balety to daj mu sie napić jak chce. Szybko poznasz jego slabe i ciemne strony gdy 40% roztwor z żyta czy ziemniaka poluźni hamulce. I działało podobno.

Wybaczcie, że wtrącam te nudne historie. Randkujcie, kochajcie sie tylko nie na 1 spotkaniu 🤪

Teraz takie czasy, że młodzi kochają się bez spotykania się