LukasziKasia - ciekawa wypowiedź. W polskiej prasie też pojawił się ciekawy art.na temat monogamii pt. Monogamia człowieka to mit. Im biedniejszy tym wierniejszy (wywiad z antropologiem dr hab.Bogusławem Pawłowskim w Angorze nr 23/2009). Wynika z niego że człowiek jest z natury umiarkowanie poligamiczny. Świadczy o tym: 1.różnica w wielkości ciał kobiety i mężczyzny (w przypadku gatunków monogamicznych nie ma takich różnic).
2.Niepotwierdzona do końca u ludzi rywalizacja spermy samców (o której wspomniał Lukaszi Kasia) oraz dość duża w stosunku do rozmiaru ciała wielkość członka
3.Różna dzietność obu płci na świecie wynikająca z odmiennych strategii zachowań płciowych (mężczyźni bardziej skłonni do współżycia z większą ilością partnerek a kobiety szukają odpowiedzialnych, lojalnych partnerów i ojców dla swoich dzieci).
Wydaje mi się że w dyskusjach na temat monogamii (rozumianej przeze mnie jako związanie się z jednym partnerem życiowym i seksualnym) mylimy dwa pojęcia-zmienianie partnerów seksualnych ze zmienianiem partnerów życiowych. Dzięki wywiadowi z dr Pawłowskim dotarło do mnie że my ludzie jesteśmy umiarkowanie poligamiczni. My kobiety z jednej strony szukamy odpowiedzialnych partnerów na małżonków i ojców naszych dzieci ale jednocześnie jako samice możemy mieć `podwójną strategię reprodukcyjną` co oznacza że w okresie owulacji możemy mieć ochotę na jednorazowe skoki w bok z `macho`. A kilka-kilkanaście procent małżonków (w zależności od kraju) wychowuje potem dzieci `macho` nawet o tym nie wiedząc. Wynika z tego że mamy zakodowane w naturze poszukiwanie przygód seksualnych. Mężczyźni pewnie w jeszcze większym stopniu. Mimo tego zrozumiałam z artykułu do którego link był na forum że w toku ewolucji ludzie dla swojego dobra i rozwoju dążą jednak do monogamii w sferze seksu. Natomiast co do zmiany partnerów życiowych-czytałam że wystarczą dwa związki w życiu żeby umieć najpełniej odnaleźć się w związku i stworzyć harmonijny związek (wg psychologów ten pierwszy związek nie musi być najlepszy). Kolejni partnerzy wcale nie gwarantują szczęścia gdyż ciągle, całe życie można powtarzać błędy z poprzednich związków. To na pociechę dla tych którzy nie mieli wielu partnerów życiowych