Marcinie..wybacz,ale nie da sie tak..na sucho-zupelnie bez.."demagogii"

a musialam napisac-co sadze na ten temat..
Przypuszczam,iz niewielu z nas zastanawia sie nad pytaniem - co zrobic gdy dwoje ludzi laczy wszystko, a dzieli jedynie albo "az "-wiek? Z jakimi problemami musza borykać sie pary "z gory skazane na potepienie"albowiem kulturowe i obyczajowe normy ustalily , ze "normalny" zwiazek to taki w ktorym dopuszczalna roznica wieku-wynosi do 10 lat? Uwazam, ze wiek nie ma zadnego znaczenia,jesli chodzi o bycie z kims w zwiazku.Przeciez liczy sie milosc, bliskosc a nade wszystko cierpliwosc i akceptacja partnera.W koncu w takich zwiazkach ,dziela nas czesto cale pokolenia, a wiec i roznica pogladow, nastawienie do niektorych spraw,spojrzenie na caloksztalt zycia - jest zupełnie inne. Para ludzi,ktora naprawde sie kocha ,przetrwa wszystkie przeszkody,jakie los stawia na ich drodze do szczescia.
Prawdziwy problem zaczyna sie dopiero wtedy, gdy ktos swiadomie wchodzi w taki zwiazek, bo liczy na profity z niego plynace.Jednakze ludziom z roznych pokolen o wiele trudniej sie porozumiec i wtedy raczej nie ma zysku 100%-go. A jak bedzie dalej? To wlasnie indywidualna sprawa partnerow, jak potoczy sie ich wspolne zycie,nie ma na to zadnej reguly.
Kazda strona w zwiazku i ta starsza i mlodsza, daje sobie nawzajem cos cennego. Jedna -beztroske, mlodosc i energie, druga -doswiadczenie,pozycje i bezpieczenstwo. Poza tym mlody maz,zona, partner,partnerka, kochanek czy kochanka - to najskuteczniejszy eliksir mlodosci i tej fizycznej, i tej intelektualnej.Popatrzmy tylko jak wygladaja kobiety i mezczyzni w pierwszej fazie romansu z kims mlodszym od siebie:staja sie mlodsi o kilka, a nawet kilkanascie lat,tryskaja energia a blask szczescia-po prostu od nich "bije". Wiec jesli trafia na kogos, kto pokocha ich samych a nie ich pieniadze czy pozycje, ten eliksir dzialal bedzie jeszcze przez dlugie lata.
Wierzmy w to , ze nie metryka partnera, a jego serce jest gwarancja wspolnego szczescia.To co najwazniejsze-jest niewidoczne dla naszych oczu...jest to "cos" w glebi nas samych.
Sprobujmy popatrzec na ludzi w inny sposob.Dzielmy ich na szczesliwych i spelnionych a nie na mlodych i starych.
Po prostu...kochajmy sie.

...Jak latwo zapomniec,przekreslic swoj czas..
Jak latwo - w milczeniu pochylic twarz.. "