To ze tluszcza rzucila sie na koscioly potwierdza ich defekty umyslowe, bo Kosciol od zawsze jest za zyciem, tym sie rozni od brunatnej, czerwonej, zielonej czy teczowej bolszewii.
Kościół przez ostatnie 50 lat pokazał że jest za ukrywaniem i wspomaganiem i akceptowaniem wszelkich możliwych bandytów: zbrodniarzy nazistowskich i pedofilów. To jest to właśnie "bycie za życiem", he he he.
Cytat:
Kosciol trwa 2 tysiace lat.
I już się kończy.
Następny się objawił i już należy skończyć bo odbiegłeś daleko od tematu.
2020-10-26 19:17:01, Wilki2 napisał(a): Nikt nie każe kobietom rodzić płodów bez mózgu czy innych drastycznych przypadków przytaczanych przez organizatorów tego "protestu".
Doczytalam ze wyrok TK delegalizuje aborcje w przypadkach "ciezkiej i nieodwracalnej wady plodu", a brak organu wewnetrznego jest zdecydowanie wada ciezka i nieodwracalna.
Innymi slowy, powyzszy cytat Wilki2 jest niezgodny z prawda.
TK o r z e k a:
Art. 4a ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży (Dz. U. Nr 17, poz. 78, z 1995 r. Nr 66, poz. 334, z 1996 r. Nr 139, poz. 646, z 1997 r. Nr 141, poz. 943 i Nr 157, poz. 1040, z 1999 r. Nr 5, poz. 32 oraz z 2001 r. Nr 154, poz. 1792) jest niezgodny z art. 38 w związku z art. 30 w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.
Wyrok wchodzi w życie z momentem opublikowania w Dzienniku Ustaw a ten termin może z tego co pamietam być określony nawet do 12miesiecy. Większość partii opowiada się za powołaniem komisji nadzwyczajnej do szybkiego znowelizowania zaskarżonego artykułu i sprecyzowania jakie uszkodzenia czy wady płodu będą uwzględniane przy podejmowaniu decyzji o aborcji.
W myśl art. 1 Konstytucji, Rzeczpospolita Polska jako dobro wspólne wszystkich obywateli powinna być środkiem służącym rozwojowi poszczególnych osób oraz tworzonych przez nie wspólnot, zwłaszcza rodzinie. Ustawodawca nie może przenosić ciężaru związanego z wychowaniem dziecka ciężko i nieodwracalnie upośledzonego albo nieuleczalnie chorego jedynie na matkę, ponieważ w głównej mierze to na władzy publicznej oraz na całym społeczeństwie, ciąży obowiązek dbania o osoby znajdujące się w najtrudniejszych sytuacjach.
A czytałeś te ustawy i konstytucję czy tylko tak wkleiłem bo to znalazłeś? Wiem, nie czytałeś.
A dlaczego cytujessz art 1 skoro jest niezgodne z art. 38 w związku z art. 30 w związku z art. 31 ust. 3?
Naprawde, naprawde panstwo poniesie w przewazajacej mierze koszty (wszystkie koszty) wynikajace z kwestii zmuszenia kobiet do urodzenia dzieci niepelnosprawnych (nie tylko kosmetycznie odbiegajacych)?
Na razie zadne panstwo na swiecie nie poradzilo sobie z problemem niechcianych dzieci, sierocincow, wykorzystywania ( w roznych formach) nieletnich, a raptem Pl ma byc wyspa na swiecie, jedyna, ktora da godne zycie i wsparcie wszystkim swoim obywatelom? Juz sobie, jako panstwo, poradzila Polska z podstawowa opieka nad obecnie zyjacymi, potrzebujacymi wsparcia obywatelami?
To taki zart w ramach aktualnego zamieszania?
Juz pomijam kwestie wybrania czasu na podjecie tak delikatnych tematow...
"Aborcja w Polsce: kiedy dozwolone jest przerwanie ciąży?
Ustawa z 7 stycznia 1993 o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży (Dz.U. z 1993 r. nr 17, poz. 78) ograniczyła dostęp do zabiegów przerywania ciąży, określając wyłącznie trzy przypadki (wskazane powyżej), w których dopuszczalne jest przerwanie ciąży.
W Polsce kobieta może dokonać aborcji, czyli przerwać ciążę, gdy:
1.
ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej (bez ograniczeń ze względu na wiek płodu)
2.
badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu (do chwili osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej) - ten przepis zmienia wyrok TK z dnia 22.10.2020.
3.
zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego (do 12 tygodni od początku ciąży)"
W sobote bylam z corka na protescie w Edynburgu. Dla mnie to zamach o stanowieniu o wlasnym zyciu, na kobietach, mezczyznach, rodzinie. Ja chce miec wybor, w momencie kiedy dowiaduje sie, ze plod nie rozwija sie prawidlowo, czy bede chciala urodzic niepelnosprawne dziecko. To ja I moj partner, mamy prawo, podjac decyzje, ktora nieodwracalnie wplynie na zycie calej naszej rodziny. Moim zyciu jako czlowieka, kobiety, matki, mojego partnera jako czlowieka, mezczyzny, ojca, naszych dzieci jako rozwijajacych sie ludzi, w niedalekiej przyszlosci doroslych. To my wiemy jaka jest nasza sytuacja rodzinna I eknomiczno spoleczna. Ile I Jakie mamy srodki finansowe I zdrowotne, Ile mamy w sobie energii I Jakie SA nasze plany na przyszlosc. Tylko my bedziemy ponosic konsekwencje naszej decyzji, dlatego ja nie daje nikomu prawa do wtracania sie tego procesu. Osobiscie nigdy bym sie nie zdecydowala na urodzenie niepenosprawnego dziecka. Nie postawialbym siebie samej ani zadnego czlonka mojej rodziny przed sutuacji kiedy wszyscy musielibysmy dramatycznie zmienic nasze zycie. Nie wyobrazmam tez sobie tego hipotetycznego dziecka, jako osoby doroslej, skazanej na instytualizacje, po mojej smierci, lub tez wczesniej kiedy bede stara, niedolezna, chora.
Juz Nawet nie bede wspominac o traumach po ciazy, kiedy kazda chwile swojego zycia spedzasz na zamartwianiu sie o przyszlosc, I to nie swoja przyszlosc, tylko tego dziecka, I tych innych ktore juz masz.
Sprawy pogrzebu lub tez niekonczacych sie wizyt lekarskich. Pytania kto zrezygnuje z pracy. Co z emerytura lub renta tej ocoby ktora zrezygnuje z pracy?Pytania jak przetrwa moj zwiazek. Jak damy rade wychowywac te dzieci ktore juz SA?
Aborcja to nie tylko zabieg medyczny. To caly ciag decyzji I konsekwencji dotyczacych wiecej niz jedej osoby ale na pewno nie ksiedza z mojej parafi.
Z gory zaznaczam, ze to tylko I wylacznie moje zdanie. Jezeli ktos chce urodzic swoje dziecko wiedzac, ze jest niepelnosprawne poniewaz chce sie z Nim pozegnac, pochowac lub tez kochac I opiekowac sie Nim, to juz nie mnie to oceniac w zaden sposob.
Natomiast uwazam, ze ja jako jednostka mam prawo do takiej decyzji a nie panstwo.
Panstwo ktore nie DBA o ludzi niepelnosprawnych ani tez Ich nie szanuje. Nie DBA I nie szanuje Ich opiekunow.
Mam nadzieje, ze to co napisalam ma sens. Mozna by pisac I pisac.
2020-10-26 22:37:41, karjo1 napisał(a): Naprawde, naprawde panstwo poniesie w przewazajacej mierze koszty (wszystkie koszty) wynikajace z kwestii zmuszenia kobiet do urodzenia dzieci niepelnosprawnych (nie tylko kosmetycznie odbiegajacych)?
Na razie zadne panstwo na swiecie nie poradzilo sobie z problemem niechcianych dzieci, sierocincow, wykorzystywania ( w roznych formach) nieletnich, a raptem Pl ma byc wyspa na swiecie, jedyna, ktora da godne zycie i wsparcie wszystkim swoim obywatelom? Juz sobie, jako panstwo, poradzila Polska z podstawowa opieka nad obecnie zyjacymi, potrzebujacymi wsparcia obywatelami?
To taki zart w ramach aktualnego zamieszania?
Juz pomijam kwestie wybrania czasu na podjecie tak delikatnych tematow...
Tak czasami zastanawiasz się przed napisaniem czegoś. Jeśli panstwo przeznacza za małe środki na sieroty, niepełnosprawnych i ich opiekunów to nie domagamy się od panstwa zmiany tej sytuacji, większych środków na pomoc,lepszych rozwiązań prawnych. Wychodzimy na ulicę i domagamy się prawa do pozbycia się potencjalnych sierot i niepełnosprawnych.
Jakiś czas temu matki dzieci niepełnosprawnych protestowały w sejmie i domagały się zainteresowania ich problemami. Szkoda ,że wtedy nie uzyskały takiego poparcia na ulicach.
Zawsze bede za ograniczaniem biedy, prawem i mozliwosciami do niepowolywania niechcianych istnien, ktore maja byc uzaleznione w pelni od mozliwosci ich rodzin, tego, co dzis rzuci panstwo, a jutro zabierze...
Panstwo, jako takie, nie ma swoich pieniedzy, nie radzi sobie z grupami tu i teraz potrzebujacymi wsparcia, a Ty chcesz skazac kolejnych ludzi na brak mozliwosci wyboru?
Jakim prawem?
Decyduj za siebie, nie za moich bliskich, prosze.
2020-10-26 22:37:41, karjo1 napisał(a): Na razie zadne panstwo na swiecie nie poradzilo sobie z problemem niechcianych dzieci, sierocincow (...)
Akurat Islandia poradziła sobie doskonale. Tam jeśli rodzi się chore dziecko to jest to wynikiem błędu lekarza bo pozostałe są abortowane. Wspaniały przykład do naśladowania.
Tyle rzeczy kończy się tak niespodziewanie: pieniądze, urlop, młodość i sól.
Wilki2, masz racje nie tylko szkoda ale tez bardzo zle sie stalo, ze nie bylo protestow wymuszajcych na panstwie, lepszej opieki nad rodzinami z dziecmi, osobami niepelnosprawnymi.
Z jakiegos powodu, Moze dlatego, ze kosciol rowna sie panstwo w Polsce,aborcja cieszy sie wieksza popularnoscia niz osoby niepelnosprawne. W trakcie tradycyjnej wycieczki do Czestochowy, chyba przed matura, podczas mszy, ksiadz grzmial z ambony, ze aborcja to zlo, a nie ze trzeba wspierac osoby niepelnosprawne. A na lekcjach religii w szkole katechetka pokazala nam film o aborcji. Nie mowila natomiast o tym Jakie piekne jest macierzystwo, I nie podawala przykladow czy tez nie zachecala, zeby osoby niepelnosprawne I Ich rodziny wspierac.
2020-10-26 23:00:39, karjo1 napisał(a): Zawsze bede za ograniczaniem biedy, prawem i mozliwosciami do niepowolywania niechcianych istnien, ktore maja byc uzaleznione w pelni od mozliwosci ich rodzin, tego, co dzis rzuci panstwo, a jutro zabierze...
Panstwo, jako takie, nie ma swoich pieniedzy, nie radzi sobie z grupami tu i teraz potrzebujacymi wsparcia, a Ty chcesz skazac kolejnych ludzi na brak mozliwosci wyboru?
Jakim prawem?
Decyduj za siebie, nie za moich bliskich, prosze.
Potencjalne nienarodzone dziecko z zespołem Downa lub bez rączek będzie już w kręgu twoich bliskich? Czemu zakladasz że będzie nieszczęśliwe i chcesz decydować za nie.
Wczytuję dane...