Str 3 z 3 |
|
---|---|
abd_ul | Post #1 Ocena: 0 2015-03-17 08:58:46 (10 lat temu) |
Z nami od: 04-06-2013 Skąd: Londyn |
A nie przyszlo wam do glowy, ze facet to zwyczajny control freak i dziewczyna moze nie chce po milion razy go przekonywac, ze to tylko badanie?
|
Post #2 Ocena: 0 2015-03-17 09:02:30 (10 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
NoNickname | Post #3 Ocena: +1 2015-03-17 09:41:03 (10 lat temu) |
Z nami od: 10-02-2011 Skąd: * |
Ja naprawdę kocham męża,i kiedy prosi mnie o to żebym towarzyszyła mu przy badaniach, to jakiekolwiek by one nie były i bez względu na to "co by z niego nie wypływało", to przy nim jestem. W takich momentach martwię się o niego, a nie patrzę jak wygląda i nie zastanawiam się co stracił w moich oczach przez to, że byłam przy badaniu. Poza tym, mój mąż bardziej emocjonalnie podchodzi do swojego stanu zdrowia niż ja, i zawsze zapomina o coś tam zapytać, i od tego ma mnie - to ja trzymam rękę na pulsie ![]() I odwrotnie, bo małżeństwo to związek nie polegający wyłącznie na urozmaicaniu sobie wieczorów,sprawianiu przyjemności, ale polegający głównie na wspólnym pokonywaniu przeszkód i dzieleniu się troskami. A miłość i przywiązanie zawsze umacnia się, jak mamy świadomość, że w każdej sytuacji możemy na siebie liczyć. Dlatego doskonale rozumiem partnerów, którzy chcą uczestniczyć przy wszystkim co ich wzajemnie dotyczy, bo znaczy to tylko tyle, że bardzo im na sobie zależy, a to co widzą nie ma kompletnie żadnego negatywnego wpływu na ich relację, a wręcz odwrotnie... Hmmm... chyba bym poważnie zastanowiła się nad swoim małżeństwem, gdyby mąż powiedział mi - kochanie, nie pójdę z tobą na to badanie, bo faceci są wzrokowcami, i potem nie będę mógł na ciebie patrzeć, albo będąc z tobą w łóżku, będę miał jakieś niezbyt miłe omamy wzrokowe. Wspieramy się z mężem w każdej sytuacji, i każda powoduje, że nasz związek umacnia się, a nie rozwala. onaEmigrantka - gratuluję udanego związku, bo o takie, a widać to po co jakiś czas pojawiających się, chociażby na tym forum postach, jest coraz trudniej ![]() |
karjo1 | Post #4 Ocena: 0 2015-03-17 10:12:58 (10 lat temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
Tyle, ze to przede wszystkim kobiety sa na nie w przypadku tak specyficznych badan.
Mozna sie wspierac, tworzyc dobry zwiazek bez koniecznosci bycia partnerow zawsze i wszedzie razem. A jesli komus do tego dobrego zwiazku potrzebna jest obecnosc partnera, to jego sprawa. |
Post #5 Ocena: 0 2015-03-17 10:41:42 (10 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
|
|
effimd | Post #6 Ocena: 0 2015-03-17 13:21:07 (10 lat temu) |
Z nami od: 10-02-2010 Skąd: londyn |
Jesli nie masz wielkich problemow zdrowotnych to ginekologa i tak tu nie zobaczysz.Nawet bedac w ciazy.Jedynie dwa razy w czasie ciazy ktos od usg.Problem wiec tego pytania masz z glowy.Co innego jak bedziesz korzystac z prywatnych usg a tam wiadomo mozesz ze soba wziac kogo chcesz.
|
Post #7 Ocena: 0 2015-03-18 06:39:00 (10 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
effimd | Post #8 Ocena: 0 2015-03-18 07:33:14 (10 lat temu) |
Z nami od: 10-02-2010 Skąd: londyn |
Cytologie Ci zrobia,ale tak jak pisano tutaj wczesniej,robi to pielegniarka.Zaleznie od wyniku pewnie zdecyduja co dalej.Sami czasem wola zlecac badania niz opierac sie na wynikach z Polski.
|
Post #9 Ocena: 0 2015-03-18 08:50:07 (10 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
pepe123 | Post #10 Ocena: 0 2016-04-08 08:47:57 (9 lat temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 08-04-2016 Skąd: Londyn |
Ja osobiście nie spotkałam się z żadnym problemem, żeby Twój partner nie mógł wejść do gabinetu. Standard usług jest dużo wyższy niż w Polsce
![]() |