Ogólnie jestem zadowolona, ze miałam cesarkę, tylko nie wiem dlaczego tak późno mi ja zrobili, bo dopiero po 26 godzinach ciężkich próbach porodu naturalnego

Str 8 z 35 |
|
---|---|
Gosialek | Post #1 Ocena: 0 2010-06-01 14:37:18 (15 lat temu) |
Z nami od: 20-05-2010 Skąd: gillingham kent |
Ja próbowałam rodzic naturalnie, ale okazało się, ze mały jest źle ułożony i jest za duży, wiec w ostatniej chwili zrobili mi cesarkę. Małemu zaczęło spadać tętno, w 17 minut juz było po wszystkim. A co do ciecia cesarskiego, to nie było tak źle...na początku dostawałam środki przeciwbólowe, rana sie szybko zagoiła, choć do tej pory troszkę ja czuje, np na zmianę pogody.
Ogólnie jestem zadowolona, ze miałam cesarkę, tylko nie wiem dlaczego tak późno mi ja zrobili, bo dopiero po 26 godzinach ciężkich próbach porodu naturalnego ![]() |
Post #2 Ocena: 0 2010-06-01 14:41:53 (15 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Post #3 Ocena: 0 2010-06-01 14:45:22 (15 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
mysiapysia | Post #4 Ocena: 0 2010-06-01 15:02:21 (15 lat temu) |
Konto usunięte |
ciesze się , ze dzielicie sie opiniami na ten temat , zdradzacie jak Wy to przeszłyście i czego mozna sie spodziewac ale błagam was napiszcie mi konkretnie czy papier podpisany na cesarke podpisal wam lekarz gp, midwife czy ktos inny , chodzi mi o to kto wam jak to sie mowi wreczyl do reki zgode ... wiem ze trzeba mowic na kazdej wizycie i u lekarza i u poloznej ale wkoncu od kogos to musi zalezec bardzie ...
|
Post #5 Ocena: 0 2010-06-01 15:04:54 (15 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
|
|
frelcia | Post #6 Ocena: 0 2010-06-01 15:30:46 (15 lat temu) |
Z nami od: 01-05-2007 Skąd: ~Skelmersdale~ |
Mi podpisala midwife na wizycie w szpitalu i byl przy tym rowniez obecny lekarz ginekolog.
![]() |
mamcia1 | Post #7 Ocena: 0 2010-06-01 17:43:39 (15 lat temu) |
Z nami od: 05-08-2009 Skąd: birmingham |
hej. mam pytanie do Frelci czy to byl jedyny powod Twojej cesarki przy synku?To ,ze mala urodzila sie duza?Sama chcialas tak przejsc przez porod czy to lekarze naciskali.Ja jestem w 30tyg i sama nie wiem co robic bo skan mam w 36tyg i sprawdza jak duzy jest moj synek i ma zapasc decyzja jaki ma byc porod.Pierwszy mialam kleszczowy ale nie bylo zle bylam nacieta i na nastepny dzien bylam w domu poza tym na epiduralu.Synek mial 4060 i teraz twierdza ,ze lepiej sprawdzic wielkosc dziecka i zdecyduja co robic.
|
Unwinka | Post #8 Ocena: 0 2010-06-01 19:57:22 (15 lat temu) |
Z nami od: 15-11-2007 Skąd: Unwinkowo |
Cytat: 2010-06-01 13:46:26, mysiapysia napisał(a): piszesz ze lekarz Ci powiedzial ze bedziesz miec cesarke czyli mam rozumiec ze lekarz GP w przychodni? ja juz nie wiem co robic , czy chodzic do lekarza i nalegac czy do midwife , przeciez nie bede widziala sie z nimi czesto tylko co 4 tyg plus jeden scan bo jeden juz mialam , dziwne... to jak to jest i midwife i gp zarówno maja takie same prawo dac ci papiery na cesarke ?! tzn podpisac zgode i kiedy to moze nastapic najwczesniej ? Misispysia, to nie jest tak, że idziesz sobie do lekarza, i on Ci podpisuje dokumenty. W III trymestrze podczas rutynowej wizyty u położnej ta pyta się Ciebie o poród, jeśli Ty nie czujesz się/ masz przeciwwskazania do porodu naturalnego zostaniesz skierowana do lekarza (przez położną). Na wizycie u lekarza, po raz kolejny będziesz musiała się produkować, dlaczego nie chcialabyś rodzić naturalnie. Z doświadczenia wiem, że są lekarze, którzy będą próbować Cię przekonać mimo wszystko- uwierz mi, normalnie poczujesz się jakby traktowali Cię jak jakąś idiotkę- przynajmniej ja tak się czułam na 2 wizytach u tej samej pani doktor. Na szczęście ostatnią wizytę miałam z inną babką. Po pierwszej wizycie u lekarza, będziesz miała prawdopodobnie jeszcze jedną- "czy aby napewno chcesz CC" i dopiero wtedy zostanie umówiony dla Ciebie termin ewentualnego CC. CC przeprowadzają w 39- 40tc. Osobiście nie polecam planowanehgo CC. Pierwsze rozwiązanie miałam przez CC, ale tylko dlatego, że młoda nie utknęła gdzieś i zaczęło jej spadać tetno, a moje ciśnienie poszybowało w górę. Drugą CC miałam planowaną- powtórka z rozrywki- wysokie ciśnienie, podejrzenie zatrucia ciążowego, od 31 tc 1-2 noce na tydzień spędzałam w szpitalu. Obie CC były totalnie różne, a to dlatego, że z pierwszą córką rodziłam naturalnie- hormony zaczęły szaleć i było super, w porównaniu do drugiego CC, gdzie idziesz po dziecko jak do sklepu, czekasz w kolejce, jak jest jeszcze jedna pani przed Tobą. Odczucie jest beznadziejne, bo niby będziesz już mamą, ale nie ma tej spontaniczności jaka towarzyszy porodowi naturalnemu. Przy planowanym CC dużo dlużej bolał mnie brzuch- wyobrażam sobie jak oni musieli mi gnieść flaki jak jeszzce 7 tygodni po po prawej stronie mnie bolało. Faktycznie po pierwszej CC dochodziłam do siebie dłużej, bo przyplątała się mega infekcja, ale ogólnie rzecz biorąc było o niebo lepiej. Jak bym miała wybierać, chciałabym rodzić naturalnie. AU |
Post #9 Ocena: 0 2010-06-01 20:26:11 (15 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Unwinka | Post #10 Ocena: 0 2010-06-01 22:35:43 (15 lat temu) |
Z nami od: 15-11-2007 Skąd: Unwinkowo |
wiesz.. jak się wierzy w pierdoły, które opowiadają koleżanki, to sie nie dziw, że jeszcze nie rodzily, i rodzić nie chcą...
Najlepiej dla nich byłoby zaproponować surogatki na NFZ/ NHS, co by figury ciąża nie zepsuła.... Swoją drogą, ja jak byłam w ciąży pierwszy raz, pamiętam, że rozwiązanie było dla mnie czymś, co wydawało mi się było fizycznie niemożliwe, jednakże przygotowałam sie psychicznie, że poród nie piknik i boleć będzie, czy to naturalny, czy CC. Baaardzo, oj bardzo balam się CC, i nie mogłam zroczumieć czemu laski chcą CC, no i do tej pory nie rozumiem. Najlepsze, że one boją się bólu - LOL. Boleć, boli i owszem, ale ma się taką burzę hormonów + ekscytacja przy porodzie naturalnym, ze "to już", faktycznie jakoś potem się ot ym nie myśli. Ta grupa kobiet nie uważa CC za operację, wydaje mi się, że one nawet nie podejmują się wysiłku, aby wyguglować sobie CC, aby zapoznać się z procedurą i potencjalnymi zagrożeniami. Uważam, że nastawienie, oraz zaufanie do personelu są kluczem do zadowolenia z porodu naturalnego... Pamiętam jak w ok 38tc pojechałam poraz N-ty do szpitala, bo miałam plamienia. Czekałam sobie w poczekalni, przyszła rodząca, której kazano tam zaczekać. Rodząca stęka, i prawie wyje z bólu.. i coś tam w swoim ojczystym języku do męża mówi, klęczy i stęka. Babki sie patrzą, ja w końcu nie wytrzymałam, i powiedziałam- "teraz to jeszcze nie boli, boleć to zacznie później" ta spojrzała się na mnie tak, że wszyscy myśleliśmy, że ona stamtąd zwieje. Co zabawne, to samo powiedziała jej położna jak podwała jej gaz, tyle, że ona ubrała to ładniej w słowa ![]() JAK MOŻNA IŚĆ DO PORODU KOMPLETNIE NIEPRZYGOTOWANYM PSYCHICZNIE???? To właśnie mnie dziwi. |