MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii
Forum Polaków w UK

Przeglądaj tematy

Ciąża ,a krwawienie w 8 tygodniu

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Strona 4 z 6 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 ] - Skocz do strony

Str 4 z 6

odpowiedz | nowy temat | Regulamin

Asteya

Post #1 Ocena: 0

2013-04-28 23:07:22 (11 lat temu)

Asteya

Posty: 20

Kobieta

Z nami od: 26-04-2013

Skąd: Manchester

Krwawienie czy plamienie ?

sama jestem w 13 tygodniu ciąży i plamienia miałam. Do 3 miesiąca ciąży mogą wystąpić plamienia , szczególnie w okresie spodziewanej miesiączki, i nie nie jest to oznaka zagrożenia. Jeżeli tylko zacznie towarzyszyć jej ból brzucha, a przy tym krwawienie (jak to odróżnić ? plamienie jest mniejsze, w kolorze brunatnym a krwawienie bardziej przypomina miesiączkę) należy niezwłocznie udać się do lekarza. Nie daj się wrobić jeżeli występuje KRWAWIENIE w interesie lekarza jest zapewnienie Twojej żonie opieki medycznej nie ważne czy to świątek, piątek czy niedziela
„(...) nawet jeśli wrócę do ojczyzny, nie będę mógł kontynuować dawnego życia od momentu, w którym zostało przerwane. Co najwyżej mógłbym rozpocząć nowe.”

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Numer gadu-gadu

kociefraszki

Post #2 Ocena: 0

2013-04-29 09:43:18 (11 lat temu)

kociefraszki

Posty: 4551

Kobieta

Z nami od: 24-03-2011

Skąd: Keadby

Asteya, nie zawsze boli brzuch... We wczesnej ciazy poronienie moze przebiegac bez akcji skurczowej - po prostu. Mam to "przecwiczone" i u mnie przynajmniej, poronienie w 8-10 tygodniu szlo bezbolesnie, w 12 juz jak maly porod.

Zasadniczo, wedlug polskich norm, KAZDE plamienie w ciazy powinno zostac sprawdzone. Tutaj moze jest inaczej, nie wiem co na to system, ale "po mojemu" z kazdym plamieniem nalezy sie udac na A&E i domagac sie badan. Fakt, niektore kobiety miewaja nawet okres w pierwszych miesiacach ciazy, ale czesciej jest to objaw nieprawidlowosci.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Numer gadu-gadu

ewela119

Post #3 Ocena: 0

2013-04-29 16:30:16 (11 lat temu)

ewela119

Posty: 579

Kobieta

Z nami od: 25-03-2011

Skąd: Coventry

Nie kazda ciaze niestety da sie uratowac :-( Ja stracilam blizniaki w 12 tyg. Bylo to juz jakis czas temu. Zaczelo sie od wydzieliny z pochwy w kolorze kawy z mlekiem, poczatkowo jakos specjalnie mnie to nie zaniepokoilo, mialam juz dziecko, ciaza byla bezproblemowa, porod tez, zawsze bylam zdrowa, nie przyszlo mi nawet do glowy ze moge poronic. Po kilku dniach udalismy sie do szpitala, przyjeli mnie na oddziale ginekologicznym, siedzielismy tam kilka godzin w nocy az nas ktos przyjal, przyszla pani doktor, zbadala mnie i stwierdzila ze poki co wszystko jest ok, ale musza mi zrobic scan bo ciaza moze byc pozamaciczna, proponowali zostac w szpitalu do rana, ale ze wolalam wrocic do domu scan mialam za 2 dni. Wtedy wlasnie dowiedzialam sie ze ciaza jest blizniacza, we wlasciwym miejscu, ale pani ktora przeprowadzala badanie beznamietnym tonem oznajmila nam by sie nie cieszyc bo ciaza prawdopodobnie jest martwa, z OM byl to 12 tydz a jeden zarodek mial 2mm a drugi 1,7mm, nie bylo widac serduszek. Jak zapytalam czy moge dostac zdjecie to zapytala mnie "a po co?". Odeslali mnie do domu i kazali wrocic za 2 tygodnie, lub jesli cos bedzie sie dzialo. Po kilku dniach wydzielina zmienila kolor na brunatny, pojechalismy do szpitala znow, uslyszalam jedynie ze mam sie nie denerwowac bo to o niczym nie swiadczy i mam wrocic albo na ten scan albo jak cos sie bedzie dzialo. Doslownie 2 dni pozniej jedzac kolacje poczulam ze jest mi cieplo i mokro, kiedy opuscilam glowe zobaczylam ze siedze w plamie krwi, mąż byl w pracy, kolezanka odwiozla mnie do szpitala. Krwawienie bylo tak intensywne ze podklady poporodowe musialam wymieniac co 10 min max. Zostawili mnie na noc w szpitalu ale poza polozeniem mnie na lozku nie zrobili nic. W nocy kiedy wstalam do toalety zrobilo mi sie slabo i zemdlalam, gdzies w ostatniej chwili pociagnelam za sznurek wzywajac pielegniarki, pozniej juz mam tylko przeblyski, dopiero podlaczyli mi tlen i podali plyny w kroplowce. Zaslablam od utraty krwi. Zabroniono mi wstawac, jesc, pic cokolwiek. Lezalam tak do 11 rano kiedy to przyszedl lekarz i stwierdzil ze krwawienie ustalo i moge jechac do domu, oczywiscie nie swiadczylo to dla nich jeszcze o niczym i kiedy ja juz bylam zalamana utrata ciazy oni mowili mi ze to wcale nie jest przesadzone. Ostatecznie do domu wrocilam kolo 16, przed 19 czulam sie tak zle ze znowu odwiezlismy starsza corke do kolezanki i pojechalismy do szpitala. Nocny duzur miala znowu pielegniarka ktora zbierala mnie z podlogi w lazience i byla niezmiernie zaskoczona faktem ze mnie ktokolwiek wyslal do domu. Dopiero przyszedl do mnie mlody lekarz, jakis azjata ktory wprost powiedzial mi ze na uratowanie ciazy nie ma juz nadziei i to co mozemy zrobic to albo czekac co sie wydarzy, albo podac tabletki na wywolanie poronienia (te same co przy porodzie) albo zrobic lyzeczkowanie. Podal plusy i minusy tych wszystkich metod i pozostawil wybor mi. Zdecydowalam ze chce tabletki. Dostalam pierwsza dawke w srodku nocy i zakaz wstawania z lozka gdyz moje i tak juz obfite krwawienie mialo sie nasilic. Rano mialam dostac 2 dawke tabletek, ale wczesniej mialam wykonany scan, sciagali ponoc specjalnie jakiegos specjaliste bo to byl weekend. Pan ten stwierdzil ze ciazy juz nie ma, pozostaly jedynie skrzepy krwi ktore zostaly usuniete. Polezalam jeszcze do nastepnego dnia rano i wyslali mnie do domu. Fizycznie juz czulam sie lepiej, psychicznie coraz gorzej. Nikt sie mna wiecej w tej sprawie nie zainteresowal. 3 msc pozniej zaszlam w kolejna ciaze (pytalam lekarza, nie wiedzial przeciwwskazan), mimo moich wczesniejszych doswiadczen nikt nie potraktowal mnie ani odrobine inaczej. Polozna odnotowala jedynie ze to moja 3 ciaza, jedna donoszona, jedna poroniona. Nie mialam zadnych dodatkowych badan, konsultacji ani szczegolnych zalecen. Przez cala ciaze z polozna widzialam sie chyba z 6 razy. Na szczescie tym razem wszystko bylo w porzadku. Corka urodzila sie piekna i zdrowa, na dzien dzisiejszy ma juz 18 msc, a ja chyba nie do konca pogodzilam sie z ta strata. Wiem ze nie dalo sie nic zrobic bo ciaza sie po prostu zatrzymala, ale uwazam ze potraktowali mnie niehumanitarnie. Byly momenty kiedy odzwyskiwalam i tracilam przytomnosc i zastanawialam sie juz nawet nie nad tym czy utrzymam ta ciaze ale czy w ogole przezyje :-(

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

kociefraszki

Post #4 Ocena: 0

2013-04-29 17:21:29 (11 lat temu)

kociefraszki

Posty: 4551

Kobieta

Z nami od: 24-03-2011

Skąd: Keadby

Ewela... Brak slow. Albo ja trafilam na super ludzi, albo Ty na jakas rzeznie. Poronilam tu 3 ciaze. Dwa pierwsze razy zglaszalam sie na A&E z plamieniem, oba razy w 12 tygodniu. Za pierwszym razem musialam "cisnac" o scan, za drugim lekarka stwierdzila ze "to wyglada jak zaczynajace sie poronienie, ale nie jest pewna" i od razu ustawila termin scanu. Oba razy za 2 dni, ale dobre i co. Za pierwszym razem scan wykazal ciaze bezzarodkowa (lepsza opcj w sumie), operatorka scanu za Chiny Ludowe nie chciala mi potwierdzic tego co sama widzialam na ekranie, a przeciez nie mozna bylo miec watpliwosci. Zostalam zaprowadzona do specjalnego pokoju, chusteczki na stoliku itd., przyszla kobita, powiedziala ze nie ma dobrych wiesci,, spytalam czy to "pustak", potwierdzila i dalej juz bylo bardzo rzeczowo, choc jak chlipnelam sobie z lekka, to rzucila sie z tymi chusteczkami, poczekala az sie wysmarkam... ;) Powiedziala jakie sa opcje zakonczenia ciazy, jakie sa ryzyka itd. Wyladowalam wtedy na A&E z krwotokiem. W sumie to pojechalismy bo skurcze byly silne a ja nie widzialam powodu cierpiec dla idei i chcialam cos przeciwbolowego wysepic - na IP rozwinal sie krwotok. W sumie jak sie pod lozkiem kaluza zrobila to takiego galopu dostaly... Zdazyly sie wkluc z kroplowka nim sie zyly zapadly, wiec szacun. Czekalismy dlugo, to prawda, tylko ze one mialy naptawde latane, a nie siedzialy nad kawka. Drugi raz... Skopalo mnie. Spytalam lekarke, czy pomoga mojemu dziecku, jesli scan wykaze ze ono zyje. Nie. Scenariusz podobny - scan, tym razem martwa ciaza, krwotok w domu, rajd do szpitala. Delikatnosc pielegniarek, lekarki... Niemal empatia. Tym razem zostalam spytana o zgoda na badanie hist.pat - wyrazilam ja. Poniewaz to byla nasza 3 strata (mam papiery z Polski), wyslano nas na badania.
Ostatni raz mielismy prowadzony od 8 tygodnia - pierwszy scan, nieco maly pecherzyk, za tydzien drugi, brak przyrostu, brak uwidocznionego zarodka. W drugiej polowie 9 tygodnia to juz za dlugo. Zdecydowalam sie na terminacje farmakologiczna, bylo miejsce na oddziale, poszlam od razu. Naprawde ludzkie warunki - co chwile przychodzila jakas pielegniarka, zagladaly pogadac na chwilke, albo spytac jak sie czuje, czy mi czegos nie trzeba... Kilka godzin spedzilam bez wiekszego z reszta efektu - poronilam 2 dni pozniej w domu, zgodnie z przewidywaniem spokojnie i bez koniecznosci odwiedzania szpitala. Za kazdym razem pod wzgledem podejscia ze strony personelu szpitalnego naprawde bardzo, bardzo sympatycznie - zeby nie troche kiepska okazja, moglo by byc calkiem wesolo.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Numer gadu-gadu

nika1611

Post #5 Ocena: 0

2013-04-29 18:43:44 (11 lat temu)

nika1611

Posty: 1

Kobieta

Z nami od: 29-04-2013

Skąd: sevenoaks

witam u mnie krwawienie w 8 tyg ciazy skonczylo sie tragicznie na usg wykazalo ze wszystko jest w pozadku w 12 tyg ciazy usg tez ok ale juz w 21 tyg okazalo sie ze dziecko ma powazna wade serca ktorej sie nie da wyleczyc bardzo zadka choroba ,niestety skonczylo sie tragicznie, czasem sie zdarza ze krwawienie to oznaka czegos powaznego tak bylo w moim przypadku

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

kociefraszki

Post #6 Ocena: 0

2013-04-29 19:00:48 (11 lat temu)

kociefraszki

Posty: 4551

Kobieta

Z nami od: 24-03-2011

Skąd: Keadby

Niestety krwawienie, czy nawet plamienie w ciazy, (ktore przeciez jest niczym innym jak niewielkim krwawieniem), czesciej jest sygnalem ze cos jest zle niz ze hormonkom sie porabalo i mamy nadprogramowy okres. Nawet jesli to ewakuacja drobnego krwiaka, konieczne bywa podanie progesteronu, a ZAWSZE konieczne jest lezenie przez jakis czas. Dlatego - jak pisalam wyzej - KAZDE KRWAWIENIE W CIAZY POWINNO BYC SPRAWDZONE.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Numer gadu-gadu

krzysiek2012

Post #7 Ocena: 0

2013-04-29 19:07:12 (11 lat temu)

krzysiek2012

Posty: 31

Z nami od: 01-01-1970

Witam, pisze z profilu mojego meza, bo wlasnego nie posiadam. Ja rowniez zaczelam plamic , mialam trwardy i bolacy brzuch.tak nagle w 12 tyg, ciazy, i to 2 dni przed wylotem na urlop do Polski. Pojechalam do szpitala w Manchesterze, oczywiscie angielscy lekarze powiedzieli,ze to nic powaznego ,ze to pozostalosci krwi, i ze moge leciac do Polski na urlop. W Paolsce sytuacja sie powtozyla,trafilam do szpitala, okazalo sie,ze szyjka macicy zaczela sie otwierac i ze dziecko zaczelo pchac sie przedwczesnie na swiat. Otrzymalam reklamowke lekow i nakaz lezenia w lozku do konca ciazy, po 3 tyg. pozwolono mi wrocic do Angli. Od Angielskich lekarzy do 6 m-ca nie otrzymalam zadnej pomocy, oprocz regularnych wizyt u poloznej. Okazalo sie ,ze dopiero od 6 m-ca mozna otrzymac jaka kolwiek opieke. Caly czas stosowalam sie do zalet lekarza w Polsce, i wlasnie dzieki niemu moje dziecko ma obecnie 4 latka i jest w pelni zdrowe. Dlatego nie radze sluchac angielskich lekarzy

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

kociefraszki

Post #8 Ocena: 0

2013-04-29 21:27:20 (11 lat temu)

kociefraszki

Posty: 4551

Kobieta

Z nami od: 24-03-2011

Skąd: Keadby

Tak, Malzonko Krzyska - taki tu system jest i do 6 miesiaca niestety nie pomoga dziecku.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Numer gadu-gadu

Asteya

Post #9 Ocena: 0

2013-04-29 22:30:40 (11 lat temu)

Asteya

Posty: 20

Kobieta

Z nami od: 26-04-2013

Skąd: Manchester

kociefraszki, ja pierwsze dziecko straciłam w 28tc, Ninka udusiła się pepowiną... rano tego samego dnia byłam na wizycie kontrolnej (w tym USG) wieczorem zaczęła lać się ze mnie krew i ogromny ból brzucha... jak widzisz czasami i w 7 miesiącu nie pomogą...
„(...) nawet jeśli wrócę do ojczyzny, nie będę mógł kontynuować dawnego życia od momentu, w którym zostało przerwane. Co najwyżej mógłbym rozpocząć nowe.”

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Numer gadu-gadu

ewela119

Post #10 Ocena: 0

2013-04-29 22:46:02 (11 lat temu)

ewela119

Posty: 579

Kobieta

Z nami od: 25-03-2011

Skąd: Coventry

Dla mnie ten system to jakas paranoja. Technicznie maja zdolnosc uratowac dziecko urodzone w 24 tyg ciazy i takie przypadki sie zdarzaly, bylo glosno o tym w mediach, a zarazem do 24 tyg ciazy jest calkowicie legalna aborcja. Ok, jakkolwiek aborcji na zyczenie nie popieram, niech im bedzie, jak ktos chce to niech usuwa, ale dlaczego jak sa problemy nie ratowac dzieci ktore moglyby sie urodzic i ktorych narodzin rodzice by chcieli gdyby tylko cos zrobiono? Chociazby podano glupi progesteron? Tego nie ogarniam? Ja nie wierze ze oni tego nie potrafia skoro w Polsce jest to powszechnie stosowane. Moja kuzynka juz 14 lat temu miala zagrozona ciaze, dostwala rozne leki, lezala, pozniej miala szew szyjkowy, dzis jej corka to juz pannica. A tutaj zacofanie jak w XIX w bo jak pojedziesz do szpitala to nie powiedza ci "taka mamy polityke w kraju ze wczesnych ciaz nie ratujemy" tylko "nic nie mozemy zrobic"a to nie jest prawda, bo owszem, niektorych ciaz faktycznie uratowac sie nie da, ale niektorym wystatrczy tylko odrobine pomoc.

Aha wyzej opisana przeze mnie sytuacja miala miejsce w University Hospital w Coventry na ginekologii, mam stamtad tak traumatyczne wspomnienia ze chyba do konca zycia o tym nie zapomne. Mialam okropne opory by rodzic w tym szpitalu ale tluc sie do Warwick, Nuneaton albo Solihull bylo za daleko. Teraz bywam tam czesto ze starsza corka u okulisty i z mlodsza u dietetyka i zawsze jak przechodze kolo drzwi z tablica Ward 23 mam dreszcze, nie chcialabym nigdy wiecej wchodzic za te drzwi :-/

[ Ostatnio edytowany przez: ewela119 29-04-2013 22:52 ]

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Strona 4 z 6 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 ] - Skocz do strony

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Dodaj ogłoszenie

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Ogłoszenia


 
  • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
  • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
  • Tel: 0 32 73 90 600 Polska,