MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii
Forum Polaków w UK

Przeglądaj tematy

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Strona 6 z 19 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 ... 5 | 6 | 7 ... 17 | 18 | 19 ] - Skocz do strony

Str 6 z 19

odpowiedz | nowy temat | Regulamin

Post #1 Ocena: 0

2012-07-09 00:24:20 (13 lat temu)

Uczestnik nie jest zarejestrowany

Anonim

Usunięte

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Adacymru

Post #2 Ocena: 0

2012-07-09 00:34:38 (13 lat temu)

Adacymru

Posty: n/a

Konto usunięte

Cytat:
z tego zamieszania..i szoku przede wszystkim ze to juz tak szybko moj partner szedl za mna i polozna ..niosl wszystkie moje rzeczy.. obladowany i nawet nie umiem powiedziec jak sie stalo ze sie tam znalazl


To nie jest twoja wina, ze on sie tam znalazl, byl na tyle dorosly, zeby dziecko poczac, to niech bedzie na tyle dorosly, zeby je na swiat przywitac.

Jakby nie chcial tam byc, to czy twoje bole porodowe i odplyw wod odebraly mu sile mowy, zeby powiedziec, ze wasze plany byly inne (zeby on nie mial byc na sali)? Przestan go usprawiedlwiac, bo nikt go na sile tam nie zaprowadzil w kajdanach.

Nie chcial widziec (nie mowiac o tym, ze sam sie do takiego rozwoju sprawy przyczynil, boli porodowych odczuwac nie musi, ale obserwowac nie da rady przezyc...:-Y), to nikt go na sile nie zmuszal. Niech wezmie za siebie i swoje (przede wszystkim) myslenie, wezmie odpowiedzialnosc.

Kobiety przestancie matkowac swoim mezom, potraktujcie ich jak doroslych, nie szukajcie usprawiedliwien jak dla swoich dzieci...
Ada

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

staryznajomy

Post #3 Ocena: 0

2012-07-09 00:39:04 (13 lat temu)

staryznajomy

Posty: n/a

Konto usunięte

pewnie wyśle mnie część na drzewo -jednak po kolejnym przeczytaniu tematu jęzor mnie zaswędział. mówicie tu o złej sytuacji, o ciężkich czasach i stresie związanym z taką sytuacją. przychodzi więc śmieszne dla mnie pytanie: "jak żyć?". jak tu rodzić dzieci gdy brak na podstawowe potrzeby?

i tu zadam głupie pytanie jak ktos z drzewa.
w jakich warunkach rodzili się Wasi rodzice i dziadkowie. rozumię, że to była Polska XX wieku -czyli kraj mlekiem i miodem płynący.
przepraszam -ale czy na przeciwności losu nie pomaga zaufana osoba? czy nie od tego jest partner -którego nie wybiera się z powodu ładnego wyglądu i "radosnego" trybu życia?
jeżeli tego drogie panie nie potraficie pojąć -nauczcie swoje dzieci (lub my ojcowie pokażmy, że też coś potrafimy) -by kolejne pokolenie nie miało jeszcze większych stresów.
jeśli kogoś uraziłem -przepraszam. wiem, że bardzo zacofany jestem. więc i stresy mniejsze.8-)

[ Ostatnio edytowany przez: staryznajomy 09-07-2012 01:10 ]

przesłodziutka, radośnie skacząca małpeczka... to jednak nie ja. i dodam jeszcze że: ?v=ZXNx4g960-I

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Capricorn

Post #4 Ocena: 0

2012-07-09 07:52:34 (13 lat temu)

Capricorn

Posty: 1203

Kobieta

Z nami od: 05-02-2012

Skąd: South East

Monika, śledzę wątek i bardzo ci współczuję. Dziewczyny dobrze radzą, jedź do Polski, odpocznij, a pracy zaczniesz szukać po powrocie.

Ja za kilka tygodni rodzę, mąż będzie ze mną i nie wierzę, że mógłby się tak zmienić, jak twój mąż. Jesteśmy razem prawie 13 lat, wiele ze sobą przeszliśmy, byliśmy ze sobą w trudnych momentach naszego życia i nie wyobrażam sobie (ani mój mąż), że mogłabym być sama w czasie porodu. Wiem, że jest wrażliwy i jeśli poczuje się słabo, bo nie znosi widoku krwi, to pozwolę mu wyjść, jeśli będę kontaktować.
I on zdaje sobie sprawę, że wiele rzeczy się zmieni i że będzie odstawiony na bok przez jakiś czas a nasze życie wywrócone do góry nogami. Ale wierzę że będzie dobrym ojcem, bo widziałam, jak opiekował się moimi bratanicami i siostrzenicą, jak byliśmy w Polsce i wiem, że lepszego męża nie mogę mieć.

Monika, życzę wszystkiego dobrego!

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Mafrta

Post #5 Ocena: 0

2012-07-09 11:05:48 (13 lat temu)

Mafrta

Posty: 152

Kobieta

Z nami od: 01-01-1970

Skąd: Manchester

Cytat:

2012-07-08 22:56:26, monika89 napisał(a):
...on jest nieodpowiedzialny nie potrafie nic z tym zrobic...
...gdy wyjde na pore godzin to caly czas bedzie jej dawac slodycze...
...on nic innego do jedzenia nie umie zrobic...
...nie pomysli o tym aby jej zminic ubranko...


Nawet, jeśli to prawda (w co wątpię), to nie ograniczaj go i daj mu szansę się nauczyć. Zostawiaj ich samych. Jak nie odbierzesz telefonu, a coś się będzie działo niedobrego, to zawsze może zadzwonić po radę do brata. Twoje nastawienie powoduje, że on nie kiwnie palcem, żeby cokolwiek zrobić przy dziecku. Poza tym to, co Tobie się wydaje straszne dla dziecka - słodycze, mokre ubranko itp - nie zaszkodzi tak od razu. Dziecko ma płuca i umie się o swoje upomnieć, jak mu będzie naprawdę źle. Zazwyczaj takie swobodne chwile zabawy z tatusiem, ze słodyczami i w ubabranym ubranku są dla malucha wielkim szczęściem. Martwić się masz podstawy dopiero wtedy, gdy zostawiasz ich na kilka dni.

Cytat:

2012-07-08 22:56:26, monika89 napisał(a):
...Tam jest moja mama ktora zna moja sytuacja i namawia mnie abym przyleciala...


Niejedna mama już namieszała - nawet w dobrych związkach. Rzadko bywają obiektywne, bo kochają swoje dzieci. Tym rzadziej, im dzieci dalej mieszkają. Wyjazd tymczasem odradzam. Raczej nie polepszy sytuacji.

Cytat:

2012-07-08 22:56:26, monika89 napisał(a):
...narzeczona brata mojego partnera /.../ kazda z nas krytykuje swojego...


I dobrze. Stanowicie dla siebie naturalną grupę wsparcia. Wygadacie się i jedna drugą doskonale zrozumie. Zawsze to trochę lżej potem.

Cytat:

2012-07-08 22:56:26, monika89 napisał(a):
...Odrazu po porodzie zauwazylam ze cos jest nie tak...
...Potem mowil ze juz jest dobrze.. ze juz mu przeszlo ale ja do teraz czuje ze klamie...


Pytanie, na ile chcesz mu wcisnąć swoje odczucia, a na ile rzeczywiście jest coś nie tak. Poród dla faceta to szok. W większości przypadków trzeba czasu, żeby się otrząsnął.

Cytat:

2012-07-08 22:56:26, monika89 napisał(a):
...Dlatego mam niska samoocene bo od porodu nie uslyszalam nic milego :(


Zrób coś dla siebie. Nasza samoocena zależy przede wszystkim od tego, jak się ze sobą sami czujemy. Jak będziesz z siebie zadowolona, to z pewnością komplementy też usłyszysz, bo on doceni Twoja wartość.
(A przy okazji zastanów się, ile miłych rzeczy powiedziałaś partnerowi od czasu porodu. Może on tez cierpi na niska samoocenę? Pytasz go często, co jest nie tak, nie ufasz mu w kwestiach związanych z opieka nad dzieckiem, domem itp.)
xxx

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

kociefraszki

Post #6 Ocena: 0

2012-07-09 11:10:28 (13 lat temu)

kociefraszki

Posty: 4551

Kobieta

Z nami od: 24-03-2011

Skąd: Keadby

Staryznajomy, jak na "prosto z drzewa" to masz trzezwy osad.:-] Tak - partner/maz/narzeczony (i partnerka/zona/narzeczona) to nie jest instytucja na ladny wyglad i zeby sie dobrze na imprezce komponowalo. Zwiazek to wzajemna troska, oparcie, zaufanie. Nie na tym polega zeby kazde darlo pod siebie, a zeby razem w te sama strone patrzec, miec wspolne cele i (ku...a mac) kochac sie w pelnym tego slowa znaczeniu.

Moj partner byl przy mnie, kiedy tracilam ciaze - trzymal mnie za reke w szpitalu, kiedy odplywalam z powodu krwotoku ostatni obraz to byla jego twarz. Gdyby nie on, pewnie rozsypalabym sie po tym na dobre - on pomogl mi pozbierac sie do kupy, byl silny za nas oboje. Byl ze mna podczas porodu, to on powiedzial mi ze glowka naszego synka jest juz widoczna, w sumie to on pierwszy z nas powital malego na swiecie. Ani slowa sie nie zajaknal na temat watpliwej estetyki tego zdarzenia (przeciez wiem ze wyglada jak male swiniobicie), koncentrowal sie na fakcie narodzin dziecka i tym byl w zasadzie przejety. Po porodzie byl z nami, jest z nami nadal - pracuje duzo, ale tez znajduje czas na zabawe z synkiem bo twierdzi ze nie chce zeby dziecko wychowywalo sie gdzies obok.
Mysle, ze jesli facet po porodzie twierdzi ze brzydzi sie kobieta ktora urodzila mu dziecko, to ma mentalnosc gowniarza - kompletny brak swiadomosci tego co sie dzieje, nieumiejetnosc zaakceptowania pewnych naturalnych procesow. To co? Za 20 lat, jak kobiecie tu i tam skora nieco "popusci" i pojawia sie zmarchy, stwierdzi ze ona odbiego od tego co zamawial i zglosi reklamacje? Przepraszam, a co tak estetycznego jest w samym seksie? Papranie sie w wydzielinach? A jednak bzykac to sie chce, co?;-)

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Numer gadu-gadu

kolezanka_szkla

Post #7 Ocena: 0

2012-07-09 11:17:51 (13 lat temu)

kolezanka_szkla

Posty: 6388

Kobieta

Z nami od: 17-12-2010

Skąd: L5

Staryznajomy - ludziska z pokolenia na pokolenie sa coraz slabsi psychicznie.

Poza tym (moze od razu wleze na to Twoje drzewo, bo zostane zaatakowana pomidorami albo jakims innym ...) gdy nasi rodzice nas rodzili, nie mieli kompletnie czasu na rozmyslania nad swoim stanem psychicznym. Byli zaganiani i zalatani.
"Chuda krowa, to jeszcze nie sarenka"

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

kociefraszki

Post #8 Ocena: 0

2012-07-09 11:20:43 (13 lat temu)

kociefraszki

Posty: 4551

Kobieta

Z nami od: 24-03-2011

Skąd: Keadby

Cos w tym jest... Skojarzyl mi sie taki kawal...
Dwoje starszych ludzi obchodzi 75 lecie zwiazku malzenskiego. Wiadomo - pompa jest, lokalna prasa jakies radio, TV... I pyta reporter Jubilata, jak to jest ze oni tyle lat razem przezyli, a ow starszy pan, patrzy chwile zadumany i odpowiada:
- Wiesz, synku, bo my zylismy w tych czasach, ze jak sie cos zepsulo, to sie naprawialo, a nie wymienialo na nowe.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Numer gadu-gadu

kolezanka_szkla

Post #9 Ocena: 0

2012-07-09 11:51:33 (13 lat temu)

kolezanka_szkla

Posty: 6388

Kobieta

Z nami od: 17-12-2010

Skąd: L5

Kociefraszki - wlasnie o to mi chodzilo. Probowano naprawiac sytuacje. Probowano zaradzic klopotom. Teraz - szkoda slow.
"Chuda krowa, to jeszcze nie sarenka"

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

OKidoki444

Post #10 Ocena: 0

2012-07-09 12:14:27 (13 lat temu)

OKidoki444

Posty: 1237

Kobieta

Konto zablokowane

Z nami od: 10-06-2012

Skąd: kettering

Ten facet to jakis mega palant z ktroego wycieka palantyna...mi sie niedobrze robi jak czytam co on ci zrobil/robi.Gratuluje ci cierpliwosci bo ja juz bym go dawno rzucila XXXX!

Uwaga moderatora: Edytowane przez Moderatora

[url=][img][/img][/url]

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Strona 6 z 19 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 ... 5 | 6 | 7 ... 17 | 18 | 19 ] - Skocz do strony

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Dodaj ogłoszenie

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Ogłoszenia


 
  • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
  • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
  • Tel: 0 32 73 90 600 Polska,