Str 4 z 14 |
|
---|---|
Post #1 Ocena: 0 2010-06-04 22:54:43 (15 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
doritos | Post #2 Ocena: 0 2010-06-04 22:55:29 (15 lat temu) |
Z nami od: 10-12-2009 Skąd: londyn |
Cytat: 2010-06-04 21:15:33, mala24 napisał(a): okidoki gratuluje slicznego malenstwa.widze ze te same okolice ![]() ![]() Moj maz byl ze mna przy porodzie(cesarka).Trzymal mnie caly czas za reke i wspieral.Byl ze mnie bardzo dumny a ja z niego ze sie odwazyl.Jesli tylko twoj maz wyraza checi na wspolny porod to czemu nie? w koncu to naturalna kolej rzeczy ![]() Co do lewatywy to nie mialam,dali mi tylko jakies tabletki ale przy naturalnym porodzie byc moze jest inaczej. |
kasionek2002 | Post #3 Ocena: 0 2010-06-04 22:58:31 (15 lat temu) |
Z nami od: 26-02-2010 Skąd: okolice Bristolu |
co do zabawnych opowiesci o porodach..
Jak zaczelam miec juz mocne skurcze w domu,to mowie do meza idz zadzwon do mojej mamy,ze juz sie zaczelo i zeby przyjechala.Wiec on szybko polecial zadzwonic-do mnie!Mowi: "juz sie zaczelo,a ja mowie wiem ku..." ![]() Rodzilam w Polsce Co do porodu..Duzo czytalam,wrecz bylam chora na tym punkcie zeby jak najwiecej dowiedziec sie jak to bedzie.Poszlo szybciutko,po spedzeniu 1,5h w domu w bolach pojechalam do szpitala.Pielegniarka oczywiscie zaczela sie smiac i mowi "to jeszcze potrwa wieki,prosze wejsc na krzeslo do badania,,zobaczymy co sie tam dzieje"-stara jedza.Nie mialam sily tam wejsc a nawet z nia gadac..Wielce obruszona tym faktem stwierdzila "no niech pani nie przesadza,to prosze sie polozyc na kozetce zbadamy".Ku jej zdziwieniu bylo 8cm rozwarcia,spanikowala stara pigula,ahh jak sobie przypomne to mi sie noz w kieszeni otwiera.Bole byly straszne,ale na szczescie krotkie,rodzilam jakies 50minut ![]() Tutaj jest lepiej o niebo lepiej,moja kolezanka rodzila dwa tygodnie temu.Po 6godzinach wypisali do domu.Mowila ze porod w Polsce,a porod tutaj jest bez porownania ![]() |
littleflower | Post #4 Ocena: 0 2010-06-05 00:09:51 (15 lat temu) |
Z nami od: 15-07-2008 Skąd: birmingham |
Ja porody w PL wspominam roznie- pierwszy byl za czasow gdy nikt nie mial prawa mnie odwiedzic- jedzenie moj maz wysylal mi na sznurku - oddzial byl na 3 pietrze, a windowa zawsze cos chciala za fatyge, maz mogl dopiero syna zobaczyc przy wypisie
drugi syn, jak poczulam bole zachcia;la mi sie smiac, smialam sie do rozpuku, nikt mi nie wierzyl ze ide rodzic- a ja sie ubralam i poszlam na porodowke , urodzilam dwie godz pozniej, szybko i bez niczego, po prostu bylo - przyj i ma pani syna ![]() trzeci syn - budze meza w nocy i mu mowie ze ze wlasnie obudzil mnie bol i chyba sa cos kolo 5 minut, a on do mnie zaspany _ i co tak co 5 minut bedziesz mnie budzic ? ![]() Po tym jak mnie polozna potraktowala kolejny porod wszystko prywatnie- z tym ze ciaza wysokiego ryzyka byla mialam wywolywany porod w 34 tyg na dzien babci ( wczesniej syn urodzony w dzien dziadka) porod byl bardzo trudny i dlugi i bardzo bolesny - nie moglam dostac nic na znieczulenie, za to opieka, lekarze, jedzenie cud. szkoda ze porod dosyc skomplikowany, pozniej mialam jeszcze dwie operacje z tego powodu, w sumie dochodzilam ponad rok do siebie ale corka mimo przeciwskazan lekarzy do donoszenia ciazy jest zdrowa, zywa i ja tez ![]() 5 ciaza, bardzo duzo problemow, szpitali, klinik , wczesniak takze , ale porod od pierwszego bolu do przeciecia pepowiny nie trwal godz, bylam w szoku, do tej pory od pierwszych boli- skurczy trwalo 9-12 godz a tu gdyby nie bratowa urodzilabym w domu- w szpitalu nawet nie zdazyli mnie zapytac o nazwisko- lekarz tylko popatrzyl, powiedzial na lozko za chwile przyj i juz- z tym ze cala ciaze prowadzil mi ordynator i szpital byl przygotowany ze moge sie zjawic w kazdym momencie Tutaj nie rodzilam i juz nie bede ale nie znam nikogo kto by narzekal na tutejsza opieke,mnie gdy odwiedzalam kolezanki- zaskoczylo menu, pacjentka ma karte gdzie zaznacza na co maochote zjesc , wliczajac deser np lody, jedzenie bardzo smaczne, i to ze tak szybko wypuszczaja do domu, dostepnosc znieczulenia na zyczenie "Take a chance because you never know how absolutely perfect something could turn out to be."
|
Post #5 Ocena: 0 2010-06-05 00:23:20 (15 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
|
|
littleflower | Post #6 Ocena: 0 2010-06-05 00:35:06 (15 lat temu) |
Z nami od: 15-07-2008 Skąd: birmingham |
tu nie chodzi tyle o ten bol co o to jak jest kobieta traktowana-
ja za pierwszym razem mimo bolu, panicznego strachu balam sie odezwac, a nie daj boze krzyknac czy jeknac- mialam wtedy niecale 17 lat i bylam przez personel traktowana hak tredowata, przez ty mimo mojej obraczki na rece, wogole odzywki poloznych , pielegniarek tragedia, przedemna konieta rodzila dziecko i gdy krzyknela z bolu - pielgniarka do niej z morda czy jak dawala to tez krzyczala, na szczescie na drugi dzien kilka godz po moim porodzie przyszla jedna fajna, pokazala mi jak poprawnie nakrmic, jak trzymac , na co uwazac, . Teraz to w szpitalach sie pozmienialo na szczescie, ale jeszcze czasem sie wredota trafi, no i w PL jeszcze troche to raczkuje jesli chodzi o sam komfort porodu. Co mnie tutaj tez zaskakuje to ze widze mame z brzuszkiem a za dwa dni ta mama z wozkiem, niemowlakiem odprowadza starsze do szkoly, idzie z nim do sklepu czy restauracji, jestem w szoku i kondycja tych mam, i tym wczesnym wychodzeniem z maluszkiem niezaleznie od pogody czy pory roku, Jak pamietam z podrecznikow w Pl naprzod przez tydz dziecko ubiera sie i otwiera okno, lub tylko na balkon i tak po ptroszeczke do spacerkow sie przyzwyczaja, ze nie wspomne o betach, becikach, kocykach, spiworkach, i dlugich kolejkach do lekarza a potem w aptece, czego tutaj nie ma "Take a chance because you never know how absolutely perfect something could turn out to be."
|
Post #7 Ocena: 0 2010-06-05 00:40:40 (15 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
ewamik | Post #8 Ocena: 0 2010-06-05 01:27:31 (15 lat temu) |
Z nami od: 30-10-2007 Skąd: London |
Dość fajnie rodziło mi sie w szpitalu w Grecji.
Poród był ok,miła atmosfera,nawet z żartem. Poród odbiera tam zawsze lekarz,położne asystują.U mnie był to ordynator.Troszke po znajomości,bo teściowa moja była jego pomoca domową przez 6lat.Opieke miała dobrę przed porodem.Robia tam wszystkie badania,na AIDS,na grupe krwi,test 3-Alfa,itp. Co miesiąc pobieranie krwi i mocz.Witaminki,żelazo itp do końca ciąży. Znajomość z lekarzem skończyła sie w momencie,gdy po porodzie lekarz podał męzowi rękę,pogratulował...ale nie zobaczył koperty. Musicie wiedzieć,że tam jest korupcja do szpiku kości.Dlatego też te protesty teraz ale mi ich wcale nie szkoda. W momencie gdy polazłam na salę,juz lekarza nie widziałam.Nawet nie wiedziałam kiedy mam wyjść.Inny lekarz pediatra powiedział,że jesli mi tu dobrze,to mogę zostać. Czasem zjawiała sie pielęgniarka. Mąz ze mna spał,przebierał dziecko,mył,przynosił ją. Ze strony szpitala kompletna zlewka.Tak było u wszyskich,kto nie zapłacił.W sali obok rodziła żona kolegi(Grecy) męża.On natomiast przyniósł sobie łóżko polowe.I tak prawie w każdej sali.Jak nie mąz,to mama,ciocia,teściowa. Jedzonko super,telewizor,sale-2 osobowe każda z łazienką,prysznicem.Very cacy wszystko...prócz opieki poporodowej ![]() I waliło ich kto przychodzi i kiedy wychodzi. Do mnie zwaliła sie cała druzyna piłkarska z trenerem na czele(mąz grał w piłkę),a gimnastyk z żona przyszli o 21.30 i siedzieli do 23.00. Tam na siadanko dawali sucharki z miodem,dżemem mleko i sok pomarańczowy oraz jogurt naturalny z ziarnami. Dużo soku pomarańczowego i nabiału |
Post #9 Ocena: 0 2010-06-05 01:32:05 (15 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
kksiezniczka | Post #10 Ocena: 0 2010-06-05 06:37:42 (15 lat temu) |
Z nami od: 22-12-2006 Skąd: Już nie Essex |
A mnie zaskoczyły bóle krzyżowe... Dzięki Bogu za epidural
![]() Ale opieka -od momentu przyjazdu w poniedziałek rano do wypisania w czwartek popoludniu-super! ...Wehikuł czasu to byłby cud...
|