Postów: 21 |
|
---|---|
takajedna | Post #1 Ocena: 0 2010-05-22 10:14:31 (15 lat temu) |
Z nami od: 22-05-2010 Skąd: Londyn |
Nigdy nie przypuszczalam ze bede miala taki problem ... a jednak ...
Jestem mezatka z 10 letnim stazem. Moj maz jest Anglikiem (jesli to ma jakiekolwiek znaczenie). Od jakiegos czasu myslalam juz o tym a teraz doszlam do wniosku, ze musze cos zobic, bo trwanie w tym zwiazku nie ma ani sensu ani przyszlosci. Mam 3 dzieci z ktorych tylko jedno jest w wieku szkolnym. Pracuje na pol etatu przynaszac do domu jakies 500 miesiecznie. Moj maz jest samozatrudniony i jego biznes przynosi straty, ale pomimo to on nadal ani mysli, aby robic cos innego. Jestesmy w powaznych klopotach finansowych z dlugiem znacznie przekraczajacym 100K. Zeby nie bylo, nadmienie iz te pieniadze nie poszly na luksusy typu wycieczki czy nights out itp tylko na placenie rachunkow a wiekszosc zostala wtopiona w ten za***ny biznes. Do tego dochodzi jeszcze hipoteka ... tak mamy dom, ale od kiedy zaczela sie recesja, spadl z wartosci rynkowej i nawet jakbysmy go sprzedali nic nie zostaloby. Nie moge sie poprostu z mezem dogadac odnosnie finansow. Chcialabym rozwiazac ten problem oglaszajac bankructwo i zaczynajac od zera, ale dlatego, ze dlug jest w jego imieniu nie moge sama zrobic nic. Sama nie daje juz rady i psychicznie czasami wysiadam. Nie rozmawiam z mezem prawie wcale ... wogole on traktuje mnie jak powietrze. Dziecmi tez sie nie interesuje ... wazne jest tylko, aby siedzialy cicho i nie przeszkadzaly mu jak on jest 'zajety'. Stal sie dla mnie zupelnie obca osoba ... czasami nawet bardzo dzialajaca na nerwy. Chce sie od tego uwolnic i zaczac od nowa juz sama z dziecmi. Nie wiem za bardzo jak moge to zrobic, bo nie stac mnie na rozwod, a nie kwalifikuje sie do darmowej pomocy prawniczej, bo z moimi £500 miesiecznie i tax credits mamy razem za duzo. Moze ktos wie cos wiecej niz ja i moglby mnie pokierowac. Czy moge starac sie o mieszkanie dla siebie i dzieci z councilu bedac mezatka? Dodam tylko, ze nie zamierzam siedziec na tylku i nic nie robic ... potrzebuje tylko pomocy na starcie ... pozniej juz sobie sama poradze ... nie boje sie pracy i innych wyzwan, ale w chwili obecnej wiecej pracowac nie moge, bo maz nie zajmie sie dziecmi pod moja nieobecnosc. |
Post #2 Ocena: 0 2010-05-22 10:23:05 (15 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Malahai1983 | Post #3 Ocena: 0 2010-05-22 10:36:29 (15 lat temu) |
Z nami od: 20-09-2009 Skąd: Manchester |
Hej!
Jeśli potrzebujesz darmowej porady prawnej to zacząłbym standardowo od Citizen Advice Bureau, oni na pewno będą Ci w stanie pomóc i nakierować na odpowiedni tor. No i możesz spróbować zadzwonić na National Debtline (0808-808-4000), albo zobacz na National Debtline. Udzielają darmowej porady i znają się na rzeczy. No a tak poza tym mogę tylko trzymać za Ciebie kciuki, żeby starczyło Ci sił na zmianę swojego życia, na ten nowy start. Najlepsze co teraz możesz zrobić to właśnie skontaktować się z tymi wszystkimi organizacjami i zobaczyć jakie masz dostępne opcje. Powodzenia! [ Ostatnio edytowany przez: Malahai1983 22-05-2010 10:39 ] 'Boze chron mnie przed przyjaciolmi, bo z wrogami sam sobie poradze'
|
Post #4 Ocena: 0 2010-05-22 10:52:05 (15 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
aniteczka1981 | Post #5 Ocena: 0 2010-05-22 15:54:34 (15 lat temu) |
Z nami od: 23-09-2008 Skąd: bradford |
przepraszam nie chcę Cię osądzać ale czy nie pomyślałaś,że być może mąż się od Ciebie odsunął troszkę prze te wszystkie stresy? my tez mieliśmy nie raz poważne problemy finansowe ale nigdy nie myślałam żeby się rozstawać jeżeli wszystko inne jest ok..
może potrzebujecie się bardziej dogadać i powspierać? nie znam Waszej sytuacji ale ja bym pierw poszukała jakiejś poradni małżenskiej a nie rozwodu.chyba że go nie kochasz... |
|
|
takajedna | Post #6 Ocena: 0 2010-05-22 17:20:18 (15 lat temu) |
Z nami od: 22-05-2010 Skąd: Londyn |
Nic do niego nie czuje. Szanuje, ale nic wiecej. Jest bardziej dla mnie jak lodger, za ktorym musze sprzatc i ktoremu musze gotowac a nie maz. Intymnosc uciekla gdzies prawie 2 lata temu. Nie rozmawia ze mna, nie spedza czasu z dziecmi, bo ma wazniejsze sprawy. Ja duzo moge zniesc, ale nie widze sensu dalszej takiej egzystencji obok siebie. Mysle ze zaczecie od nowa byloby duzo lepsze dla dzieci ... jak mialby spedzac z nimi jakis wyznaczony czas musialby sie spiac i wysilic a nie wydzierac zeby byly cicho, bo on jest zajety. Nie pytam czy ... tylko jak.
|
cristal | Post #7 Ocena: 0 2010-05-22 18:12:18 (15 lat temu) |
Z nami od: 12-01-2010 Skąd: TU |
zycze Ci powodzenie
Ja tez zakonczylam juz okres malzenski , chodz rozwdu nie mam i jest mi o wiele lepiej .Rodzina mowie , dogadajcie sie ale nie ma sensu jesli sie czlowiek meczy i nie wiedzi wyjscia . Teraz jestem szczesliwa ![]() |
Post #8 Ocena: 0 2010-05-22 19:26:01 (15 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Post #9 Ocena: 0 2010-05-22 19:29:00 (15 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Post #10 Ocena: 0 2010-05-22 20:02:22 (15 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|