Str 5 z 7 |
|
---|---|
Post #1 Ocena: 0 2009-08-05 08:53:02 (16 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Unwinka | Post #2 Ocena: 0 2009-08-05 10:18:45 (16 lat temu) |
Z nami od: 15-11-2007 Skąd: Unwinkowo |
Stwierdziłam, że i ja zabiorę głos w tej kontrowersyjnej materii.
Zawsze będą kobiety, które przez swoje niedoinformowanie boją się porodu. Ja się porodu nie bałam, jak zaczęłam rodzić to byłam tak podekscytowana, że nie mogłam się doczekać zobaczenia mojej córki- a była przenoszona prawie 2 tyg. Podczas ciąży dużo czytałam i nastawiłam się psychicznie na ból, zapewne dlatego porodu jako takiego nie wspominam źle, bolało, no tak bolało, ale bez przesady... Nie mogłam zrozumieć dlaczego kobiety chcą CC! Najgorszym koszmarem było dla mnie właśnie wizja CC. Niestety moje wysokie ciśnienie nie pozwoliło mi na urodzenie córki siłami natury. Podczas porodu zostałam przewieziona na salę operacyjną, gdzie jak to mój lekarz stwierdził "pomogą mi" urodzić, jednak małej zanikało tętno moje ciśnienie sięgnęło 160/110 i zdecydowano o cięciu. Zabieg jako taki nie była ani przyjemny, ani nieprzyjemny, byłam tak naszprycowana, że gadałam brednie o Grekach, że do tej pory się śmieje. Po zabiegu było coraz gorzej. Nie dość, że z zasady nie biorę tabletek p/bólowych musiałam je brać garściami!, ból był nie do niesienia, gdy moje dziecko płakało, ja wyłam razem z nią podczas gdy podnosiłam się z łóżka, a to zajmowało mi do kilku minut. Nie mogłam chodzić i generalnie byłam mało mobilna. W szpitalu spędziłam o zgrozo 5dni. 5 dni wycia z młodą, gdy ta płakała, bo była głodna. Gdy wróciłam do domu mąż był z nami przez 4 tygodnie, na szczęście mogliśmy sobie pozwolić na jego pobyt w domu nami. Nestety, ale jesteśmy tu sami, mamy nie mam, nikt nie przyjedzie mi pomóc, "bo urodziłam dziecko", każdy ma swoje życie. I teraz najlepsze, na wizytach położnej, żadna z nich nie dowidziała, że 3 szwy mi się nie rozpuściły.. dlatego też po ponad miesiącu od CC byłam wciąż na tabletkach p/bólowych, po czym na antybiotykach, bo miałam infekcje. Lekarka musiała mi szwy z tych ran wyjmować, na żywca, co przyjemne uwierzcie mi nie było. Dalej byłam mało mobilna, a małe dziecko potrzebuje jeść często, mąż w pracy, ja natomiast w mega bólach z zakażoną raną, ale jakoś musiałam funkcjonować. Gdy patrzę na moją bliznę robi mi się niedobrze, zrosty tak obrzydliwe, że boję się co to będzie przy kolejnej ciąży. Boli, do tej pory, boli czasami ciągnie jak cholera. Ból pleców mam czasami taki, że nie podnoszę się z łóżka, na szczęście mąż ma możliwość pracować z domu 2-3 dni w tyg. i zostaje z nami jak go potrzebuję. Wkurza mnie to, że niektóre kobiety traktują CC jako pierwszą linię porodu, do jasnej cholery, przecież to jest operacja. Nigdy nie mogłam zrozumieć dlaczego kobiety wybierają CC jako sposób na "strach" przed porodem. Nie lubię moralizować, bo nie lubię być moralizowana, nie twierdzę, że naturalny poród jest najlepszy, jak i nie twierdzę, że cesarka jest najlepszą drogą porodu. Nikogo nie próbuję utwierdzić w przekonaniu, że POWINIEN wybrać tak, czy inaczej BO JA JESTEM ZADOWOLONA. To jak kobieta będzie się czuła po jakiejkolwiek formie porodu zależy tylko i wyłącznie od jej fizycznych predyspozycji. Wkurza mnie zatem, że wokół CC króluje pogląd, iż jest, to łatwa i jakże przyjemna forma porodu. Poród to nie piknik, tak czy inaczej bolało będzie!!! to jest moje motto. Obecnie jestem w 12tc, dowiedziałam się od lekarza, iż w związku z tym, że mam nieciekawe zrosty, oraz podwyższone ciśnienie jest 90% szans na to, iż kolejna będzie cesarka.. jestem załamana, boję się jak cholera. Za kilka dni mam wizytę u położnej, i chciałabym się dowiedzieć jak najwięcej jak taka planowana cesarka wygląda, czy czeka się na akcję porodową, czy po prostu się jedzie w wyznaczony dzień do szpitala jak do sklepu po zakupy. Nie chcę, ale chyba nie mam wyboru, teraz będę nie tylko miała noworodka, ale również 2latkę do opieki po CC, nie wiem jak sobie poradzę. To tyle ode mnie. Zatem jak wyżej, CC nie jest tak super fajna sprawa, to że pani A czuła się po CC wyśmienicie i mogła przenosić góry nie znaczy, że pani B, czy autorka pierwszego posta będzie się czuła podobnie, i właśnie to powinna sobie uświadomić, aby później się nie żalić, jak to ona źle wybrała. AU |
Post #3 Ocena: 0 2009-08-05 10:27:42 (16 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Mieszko | Post #4 Ocena: 0 2009-08-05 15:37:09 (16 lat temu) |
Z nami od: 16-07-2009 Skąd: Hastings |
Unwinka:
"To tyle ode mnie. Zatem jak wyżej, CC nie jest tak super fajna sprawa, to że pani A czuła się po CC wyśmienicie i mogła przenosić góry nie znaczy, że pani B, czy autorka pierwszego posta będzie się czuła podobnie, i właśnie to powinna sobie uświadomić, aby później się nie żalić, jak to ona źle wybrała." Ale też nie znaczy, że będzie się czuła tak źle jak Ty. Póki co z wypowiedzi wynika, że tak czy siak będzie okropnie bolało i kobieta na bank będzie miała jakieś powikłania. MagicSunny ma rację - każda z nas opowiada inną historię, bo jest ich tyle ile kobiet. |
refleksja | Post #5 Ocena: 0 2009-08-05 15:45:28 (16 lat temu) |
Z nami od: 13-09-2008 Skąd: Londyn |
Jeszcze nie rodziłam, ale wybieram SN.
Od początku chciałam SN, ale czasem wychodzi inaczej z powodu powikłań. Odkąd oglądnęłam jednak ten film to moim marzeniem jest nie mieć powikłań ani cesarki. |
|
|
xxxmalutka | Post #6 Ocena: 0 2009-08-05 16:27:14 (16 lat temu) |
Z nami od: 22-01-2009 Skąd: bristol |
Boże
![]() Masakryczny jest ten film,pocięli kobietę jak kawał mięsa,a dziecko jak kurczak za nogi przetransportowane ![]() |
Post #7 Ocena: 0 2009-08-05 17:06:49 (16 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Post #8 Ocena: 0 2009-08-05 17:12:14 (16 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Post #9 Ocena: 0 2009-08-05 17:17:36 (16 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Libbii | Post #10 Ocena: 0 2009-08-05 17:19:18 (16 lat temu) |
Z nami od: 17-03-2009 Skąd: Leicester |
Makabryczny
![]() |