Str 2 z 6 |
odpowiedz | nowy temat | Regulamin |
szkrabusia |
Post #1 Ocena: 0 2009-07-30 20:25:40 (16 lat temu) |
 Posty: 287
Z nami od: 18-09-2008 Skąd: Brighton |
ehhh już nie przesadzajcie z tą Polska powoli cywilizacja dociera:D
Ja rodziłam ponad 2 lata temu w pl miałam poród rodzinny, dzidzia czekała na mojej sali, potem 48 godzin na sali tylko ja i dzidziuś mąż wychodził na noc co prawda poród rodzinny kosztował całe sto zł hmmmy no cóż polska ale warto było a to nie majątek
|
 
|
 |
|
|
violcia2403 |
Post #2 Ocena: 0 2009-07-30 22:20:59 (16 lat temu) |
 Posty: n/a
Konto usunięte |
dziekuje Wam  Jakos mi lżej na sercu teraz
Choć muszę powiedzieć, że ja poród w Polsce wspominam dobrze  mąż był ze mną od początku do końca. Ale Małego mi wzięli do kąpania i badań, przynieśli za jakies 15min, później jeszcze jakiś czas byłam z mężem i maluszkiem, a potem mąż musiał jechać do domu a dzidzie wzięli mi (ok godz 20) i przyniesli mi go dopiero rano żebym go nakarmiła
Odszedłeś... zanim tak naprawdę się pojawiłeś...  14 grudnia 2009r. [*] Mateuszek...
|
 
|
 |
|
janette |
Post #3 Ocena: 0 2009-07-30 22:21:18 (16 lat temu) |
 Posty: 89
Z nami od: 22-05-2009 Skąd: Merseyside |
Hej
ja również rodziłam w Polsce...i bardzo miło wspominam to doswiadczenie. Poród rodzinny oraz szkołę rodzenia mielismy za darmo!!! panie połozne naprawde super, a dzidzia jak się urodziła do od razu ją mi dali i połozna zapytała czy ma mi pokazac jak przystawic go do piersi...Także naprawdę sama jestem zaskoczona tymi wszystkimi opowieściami  Druga dzidzię juz planujemy w Anglii (jeszcze nie teraz  więc czasem zaglądam, bo warto jest sie czegos nowego dowiedzieć...chociaż radze kazdej przyszłej mamusi nie przywiązywać wgi do opowieści snyutych o porodach, bo każdy inaczej to przeżywa i nie ma co marwic sie na zapas...ja nasłuchałam sie różnych strasznych historri zarówno o samym porodzie jak i o personelu...na szczęście o dziwo ja nic takiego nie doświadczyłam:
pozdrawiam wszystkie mamusie  )
|
 
|
 |
|
frelcia |
Post #4 Ocena: 0 2009-07-31 08:02:47 (16 lat temu) |
 Posty: 9482
Z nami od: 01-05-2007 Skąd: ~Skelmersdale~ |
Witam. Ja rodzilam dwoje dzieci w Anglii. Przy pierwszej ciazy mialam anemie a przy drugiej cukrzyce. Do opieki ciezarnej w czasie ciazy nie mam zadnych zastrzezen. Polozne dbaja. WIzyty mialam co dwa tygodnie a co miesiac w szpitalu. Dwa badania usg i co wizyte badania krwi i moczu. Ale mowie, ze z opieki lekarskiej w czasie ciazy jestem zadowolona bo mialam przypadek zdrowotny gdzie zawiodlam sie na sluzbie zdrowia, ale to calkiem inna historia. Dodam, ze mialam dwa rozne porody, pierwszy naturalny, wywolywany w 42 tygodniu przy wadze corci 4300 kg i drugi poprzez cesarskie ciecie 3 miesiace temu. A wiec glowa do gory. Na pewno bedzie dobrze. Ale to rowniez od Ciebie zalezy jak sie do angielskiej sluzby zdrowia. ZYcze powodzenia i w razie czego moge pomoc przy nurtujacych pytaniach
|
 
|
 |
|
|
Post #5 Ocena: 0 2009-07-31 11:54:46 (16 lat temu) |
Anonim
|
Usunięte
|
 
|
 |
|
|
szkrabusia |
Post #6 Ocena: 0 2009-07-31 16:08:49 (16 lat temu) |
 Posty: 287
Z nami od: 18-09-2008 Skąd: Brighton |
Chociaż jeden temat w którym wszyscy no prawie wszyscy jadą po polskiej służbie zdrowia a angielskiej się nikt nie czepia:D Podnosi to na duchu:D Ja za 4-5 tyg mam termin porodu więc przekonam się na własnej skórze o tej różnicy. Ostatnio mnie moja położna zapytała czy przy porodzie w pl miałam jakieś znieczulenie jak jej odpowiedziałem że nie to miała trochę przerażona minę ![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif ) Ale ja miałam tyle szczęścia że miałam wywoływany poród trwał 2,5 godziny i nie bardzo mnie bolało:D Zobaczymy jak będzie tym razem w Anglii:D
|
 
|
 |
|
madziara81 |
Post #7 Ocena: 0 2009-07-31 16:36:35 (16 lat temu) |
 Posty: 205
Z nami od: 18-06-2007 Skąd: Manchester |
Ja sie podpisuje pod pozytywnymi opiniami na temat porodu w Anglii. Mialam epidural(znieczulenie w kregoslup), polozne caly czas byly przy mnie, maz z reszta tez. Z opieki jestem jak najbardziej zadowolona. Jak opowiadalam o tym znajomym w Pl to pytali i zaplacilam pielegniarkom!
A co do wizyt w czasie ciazy to faktycznie, jesli jest wszystko w pozadku to nie ma po co przesadzac z wizytami.
Teraz jestem w 18 tygodniu ciazy i ciesze sie, ze bede rodzila w Anglii. *17/01/2007*
*11/01/2010*
|
 
|
 
|
|
violcia2403 |
Post #8 Ocena: 0 2009-07-31 20:27:53 (16 lat temu) |
 Posty: n/a
Konto usunięte |
ooo coraz lepiej mi  i coraz mniej sie boję  w takim razie trzeba jak najszybciej umówić się na wizytę i zacząć się uczyć potrzebnych słówek
Jeszcze raz Wam dziękuję  Odszedłeś... zanim tak naprawdę się pojawiłeś...  14 grudnia 2009r. [*] Mateuszek...
|
 
|
 |
|
roksana82 |
Post #9 Ocena: 0 2009-07-31 20:34:20 (16 lat temu) |
 Posty: 403
Z nami od: 15-09-2008 |
violcia glowa do gory! bedzie dobrze! niektore dziewczyny narzekaja na opieke w czasie ciazy, na mala ilosc usg, badan,itp. ale po co kombinowac, jesli wszystko jest w porzadku, gdy nie ma ku temu przeciwskazan?ciaza to nie zadna choroba przeciez-a w pl niestety tak ja traktuja. a ciekawa jestem ile usg mialy by te dziewczyny w pl, jesli nie chodzily by prywatnie i nie placily duuuuzo pieniazkow?
jesli chodzi o porod to naprawde fajnie sie tu kobieta zajmuja.
ja zlego slowa nie moge powiedziec. bardzo jestem zadowolona...
trzymam kciuki
|
 
|
 
|
|
moniunia |
Post #10 Ocena: 0 2009-07-31 21:18:17 (16 lat temu) |
 Posty: 434
Z nami od: 16-02-2008 |
Też się dopiszę do pozytywnych opinii. Opieka wspaniała, bardzo dbają o mamusie no i o dzidziusia też. Miałam osobną salę, nikt mi nie wchodził bez pukania,najpierw pytali czy mogą i nie przeszkadzają, cokolwiek ze mną robili to najpierw mi tłumaczyli i mówili co teraz robią, obsługa jak w hotelu. Jeszcze na sali przed porodem przyszła pani, podała mi menu i zapytała co sobie na obiad życzę i na deser  Był duży wybór dań, ciast, jakieś galaretki etc. Co jakieś pół godziny przynosili świeżą kawę/herbatę. Była ze mną mama i szczęka jej do samej ziemi opadła jak to zobaczyła i zaczęła mi opowiadać jak to w PL jest to się cieszyłam że przyszło mi rodzić w UK. Nie ma się czego bać. Jeśli masz problem z językiem to możesz poprosić o tłumacza na wizyty u położnej. Mnie się na pierwszej wizycie pytali czy nie chcę, ale nie było mi potrzebne bo mój angielski jest nie chwaląc się bardzo dobry. No i oczywiście ten tłumacz za darmo
|
 
|
 |
|