Kolejna przeprowadzka...nowe miejsce...nowa praca...nowa pustka do wypelnienia...
Zaczelam troche pesymistycznie, ale mam nadzieje, ze rezultat bedzie duzo bardziej optymistyczny, a mianowicie taki, ze uda mi sie zapoznac jakas fajna osobke lub nawet kilka

(troche chciwosci nie zaszkodzi
Troche o mnie: 30-kilku latka z mloda dusza

, bezdzietna, "cohabitujaca"

dla niektorych za cicha, dla niektorych za powazna (z pozoru

Najbardziej zalezy mi na glebokim zrozumieniu, na tym cudownym poczuciu akceptacji i na umiejetnosci spedzania czasu w roznoraki sposob - czasem jedynie spacer i kawa, czasem drink czy tance, a innym razem rowerek lub cos co pozwoli utrzymac forme

[ Ostatnio edytowany przez: mona81 07-01-2016 16:48 ]