 Posty: 599
Z nami od: 08-04-2011 Skąd: Tajlandia |
Cytat:
2012-07-28 09:49:37, szmyk napisał(a):
Cytat:
2012-07-28 09:41:24, Yvonne_67 napisał(a):
A ja bym nigdy nie zainteresowala sie facetem, ktory jest w kiepskiej sytuacji finansowej i nie chodzi mi o jego pieniadze, bo sama moge o siebie zadbac.
Nieumiejetnosc radzenia sobie na polu finansowym to oznaka charakteru slabego, niezaradnego, takiego troche ciamajdy zyciowego, a to nie moj typ.
Czy znaczy to ze jesli ktos nie przywiazuje wagi do pieniedzy i nie bierze udzialu w wyscigu szczurow jest automatycznie ciamajda zyciowym?
Slaby i niezaradny?
nie twierdze tu ze mamona nie jest wazna, ale nie mozna robic z niej boga w zyciu albo glownego celu naszej egzystencji.
Nie wiem, co masz na mysli, piszac “nie przywiazuje wagi do pieniedzy” – czy ma ich tak duzo, czy nie ma ich wogole? – bo to dwa rozne przypadki i dwa rozne typy ludzi.
I nie popadajmy w skrajnosci – nie mowie tu o pieniadzach, jako celu egzystencji, ale o zaradnosci finansowej mezczyzn.
|
 Posty: 1203
Z nami od: 05-02-2012 Skąd: South East |
Pieniądze nie są najważniejsze w życiu, ale są ważne.
Podam przykład - mam kolegę, jest inżynierem z zawodu, ma 34 lata, mieszka w Polsce z mamą i od czasu ukończenia studiów miał kilka prac na krótszy lub dłuższy okres. Od hmmm 2 lat, czy jakoś tak, nie ma pracy i twierdzi, że w mieście, w którym mieszka (to miasto, z którego pochodzę), nie ma pracy. Ale jak mu powiedziałam, żeby spróbował w większych miastach, to jakoś nie był chętny, bo wiadomo, od mamusi (która nawiasem mówiąc, jest kobietą pracującą) by się wyprowadzić musiał. Chłopak jest porządnym facetem, inteligenty, ale kompletnie niezaradny życiowo.
Jakoś inni moi znajomi, którzy zostali w moim mieście, mają prace, lepsze lub gorsze, ale wszyscy pracują. Ale jemu się wydaje, że skoro on jest pan inżynier (z małym doświadczeniem),to zasługuje na dobrą pracę. Jak mu mówię, weź się chłopie za siebie (bo zależy mi na tym, żeby mu się ułożyło, jest w końcu moim kolegą), znajdź pracę, ucz się języków, zrób kursy jakieś itp, to jak grochem o ścianę.
Zamiast tego woli zakłady sportowe, a że ma czas, to zna się na sporcie i coś tam nawet wygrywa. Ale nie myśli o przyszłości, o emeryturze, o tym, że jego mama niedlugo pewnie na emeryturę przejdzie.
I jaka kobieta chciałaby tak niezaradnego faceta?
|
 Posty: 10572
Z nami od: 28-06-2007 |
Cytat:
2012-07-28 01:31:04, MrMaverick1971 napisał(a):
Jedno z drugim idzie w parze. Juz przeszlismy w ciagu 20 lat pozycia wzloty i upadki z moja piekniejsza polowa.
 poznales jak miala 10 lat???
Cytat:
2012-07-27 20:57:46, MrMaverick1971 napisał(a):
To ja posiadam zlota karte i jestem lysiejacym, otylym gentelmenem, a moja zona jest kwitnaca ,zgrabna i powabna trzydziestoletnia kobieta
ps. no, chyba ze wyobraznia poniosla na rafy...
pps. z punktu widzenia Yvonne_67, to jestem niezaradny zyciowo... mam zero oszczednosci  zadowalam sie tym co mam, bo skoro starcza to po co sie mordowac praca? [ Ostatnio edytowany przez: clockwork_orange 28-07-2012 14:32 ]
|