ja pracuję z wieloma czechami, wkurza mnie ich nastawienie, i próbowanie rządzić, ale gdy widzę, że robią coś nie tak jak powinni...zabierają napiwki czy się rządzą przy tym nic nie robią, to zgłaszam to menagerowi, wczoraj tak mnie jedna wkurzyla ze musiałam na nią naryczeć, mimo ze pewnie 99% tego co powiedziałam po angielsku nie zrozumiala, bo angielskiego nie potrafi...tylko ze u mnie jest trochę łatwiej bo nie tylko mnie te człowieczki przeszkadzają w pracy i kazdy na nich narzeka, bo nie dość, że musimy patrzec czy nie popelniaja błedów, w tym samym czasie robić swoje, ale przez nich mam dużo stresu w pracy...więcej roboty było jak ich nie było, ale wciąż mam wrazenie że było lepiej...
lecz gdybym miała taką samą sytuację bym zmieniła pracę, bo nie da się pracować w nie miłej atmosferze...