Moim zdaniem to nie ludzie bez kasy wymyslili i powtarzaja, ze pieniadze szczescia nie daja. Glownie chodzi o to zebys w to uwierzyl i zapitalal na bogaczy 😀

Pieniądze niewątpliwie ułatwiają życie i dają komfort (finansowy), ale jak ktoś jest z natury pesymistą, to mimo milionów nie będzie szczęśliwy.

Miliony również nie uchronią przed kłopotami w związku, z dziećmi, z rozwodami czy ze zdrowiem. Jasne, środki na leczenie pomogą, ale nie wygrają ze śmiertelną chorobą. Mogą przedłużyć życie, jeśli da się.

Samochody zmieniam co 2-3 lata, bo jestem petrolhead i nudza mi sie. Zdarzalo sie, ze zmienialam wczesniej, bo byla dobra promocja na cos interesujacego, a czasami trzymalam 3 lata, bo lubilam auto. Sadze, ze teraz jestem na ostatnim nowym, bo nie chce zadnego nowego modelu. Uwazam, ze nowe samochody zeszly na psy, maja za duzo ograniczen i gadzetow bezpieczenstwa.

Kontynujac watek samochodow i standard wyznaczony przez Chrisa, to na moim osiedlu domow 5 bed detached w spokojnej okolicy (spelnia kryteria?) sasiedzi zachowuja sie tak:
-dom nr 1: mieli 10 letnie BMW (byc moze od nowosci), zamienili na 10 letniego Land Rovera Discovery (teraz juz 12 letni)
-dom nr 2: ksiadz i pani ksiadz, oboje mieli Mazdy z 2008r, moze jakas znizka koscielna. Pani ksiadz zmienila na Aygo, chyba tez 2008r. Oboje bardzo rzadko jezdza.
-dom nr 3: Sasiad zmienia co 2-3 lata, leasing. Zona ma samochod za gotowke, tez zmienia od czasu do czasu, teraz ma z 2018r. kupiony jako roczny.
-dom nr 4: krotko tu mieszkaja, ale maja auto z 2019r i mowili o zmianie na nowe
-dom nr 5: Maja Honde CR-V z 2002, ktora caly czas stoi, dokupili elektryczny na koniec 2020r, rowniez stoi.
dom nr 6: Mieli 10 letniego Voyagera z przebiegiem 190tys mil (troje dzieci i niania). Chyba nie przeszedl MOT rok temu i maja teraz Audi A4 z 2006r. Najwyrazniej niania juz nie jezdzi nigdzie z nimi i nie potrzebne wieksze auto.

Jaka wychodzi z tego srednia? Ze jedni bardziej przejmuja sie samochodami, a inni mniej i jest im wszystko jedno czym jezdza, byle jezdzilo. W mojej okolicy jest duzo domow za milion i wiecej i przed wieloma stoja male, stare samochody. Zapewne na zakupy i jazde po okolicy.

[ Ostatnio edytowany przez: Richmond 01-12-2022 09:56 ]

Hehe dobre no coś w tym jest bogaci mają czerpać radość ze wszystkiego a biedni z ćwierkania ptaków na niebie i podziwianiu chmur : )

Richmond pytanie czy byłabyś szczęśliwsza bez tego miliona km w podróży : ) z nieba ci raczej nie spadło

Czasami słyszy się o jakiejs ankiecie te osoby które są pytane przed śmiercią czego żałują najbardziej itd

Przecież to są najczęściej jacyś pracoholicy macie takie problemy ze się mijacie z rodziną? Większość szaraków spędza większość czasu z rodziną to jest normalne i te problemy nas nie dotyczą

Ja akurat rok temu składałem dwa claimy z ubezpieczeń wiem że maat w nie nie wierzy a ja gorąco polecam dzięki nim mogłem się opierdzielac przez cały rok i dłużej totalny komfort ta kwota przyniosła mi dużo szczęścia w ostatnim roku Cypr z rodziną Teneryfa teraz gran canaria jakiś wypadów do pl nie liczę

To sprawia że jestem szczęśliwy komfort życia a nie życie z SSP i martwienie się o rachunki a jak ktoś potrzebuje czegos więcej do szczęścia to raczej szczęśliwy nie będzie
nigdy

Większość z was dlaczego jest w Anglii ?: )) Bo kasa daje komfort życia w Polsce poza kasa czegoś wam do szczęścia brakowało? A no tak "mentalność kasjerki z biedronki" niektórym przeszkadzała do tego stopnia że musieli opuścić kraj ; )

[ Ostatnio edytowany przez: cris82 01-12-2022 10:24 ]

Gdybym nie wylatala tego miliona kilometrow, to na pewno podrozowalabym inaczej w tym czasie, jezdzila chodzila, itp. Liczy sie podroz, wrazenia, widoki.

Aha czyli te wszystkie podróże po egzotycznych krajach nie wpływają na poziom twojego szczęścia mogłabyś oglądać koniki polne na angielskich zadupiach i nie ma różnicy ; )

No ja mam inaczej zagraniczne podróże dają mi masę szczesia a nie praca dlatego kasa tym bardziej jest mi potrzebna bo chce się delektować życiem najlepiej mało pracując
albo wcale ale tak się nie da : P

Jak wam tak smutno z nadwyżkami gotówki to zgłosicie się do mnie chętnie przytulę co macie w skarpecie żeby wam nie ciążyło

"Liczy sie podroz, wrazenia, widoki." Dlatego właśnie tyle satysfakcji dają zagraniczne podroze

Richmond z tymi autami to wydajesz się w niepotrzebne szczegóły u mnie w tyrce jest spawacz kupił 14letnia furę chyba X6 która na moje oko wygląda jak dopiero co kupiona z salonu koszt 20tysi

To jest taki typowy model nie ma co się trzymac go sztywno też nie wiesz tego czy kupując 5bed w twojej okolicy niektórzy sąsiedzi nie wypruwają sobie żył żeby je spłacać może stąd te gruchoty


"Ze jedni bardziej przejmuja sie samochodami, a inni mniej i jest im wszystko jedno czym jezdza, byle jezdzilo."

Ja mam tak całe życie z braków odpowiedniej ilości gotówki a jeśli ktoś ma kupę kasy i jeździ gruchotaminto tak jak Wembley pisze to jest już choroba-skapstwo

[ Ostatnio edytowany przez: cris82 01-12-2022 11:05 ]

Tobie jest na rękę taka opinia bo czujesz się dzięki temu lepiej może lepsza co niby takiego widać w tym watku?

Bezcenna radość córeczki na letnich wczasach pod koniec listopada? : ) Dorabiasz sobie jakąś ideologię na lepsze samopoczucie nic więcej

Chyba że w tym watku piszą jakieś krwiożercze potwory myślące tylko o pieniądzach a te nimi rzadza i ci nie wiedza co jest w życiu ważne
; ))) Podaj Nicki kto to : P


Zakładasz na swoje potrzeby że bogaci to często glupsi od biednych bogactwo też nie bierze się z nikąd

Jest takie powiedzenie fajne czemuś biedny - boś głupi Czemuś głupi - boś biedny

Wiadomo że to nie działa w krajach afrykańskich gdzie perspektywy są marne l ale w krajach gdzie każdy może się dorobić bez ogromnego wysiłku już tak

Za chwilę znając życie będą przytaczane dziedziczenia jako argument no tak przecież każdemu bogatemu spada z nieba hehe

Na youtubach często mówią o takim rozumowaniu mentalna bieda ktoś z góry zakłada że kasa nie daje szczęścia i sam się ogranicza na "finansowy sukces"

[ Ostatnio edytowany przez: cris82 01-12-2022 12:33 ]

Gdybym nie miala srodkow na te podroze po swiecie, to bylabym zadowolona z podrozy lokalnych. W zeszlym roku i w tym spedzilam wiekszosc czasu w UK i nie narzekam.

Jasne, ze fajnie jest poleciec na spacer po winnicach w Szwajcarii, ale jak sie nie da z jakiegos powodu, to w UK tez mozna pospacerowac po ladnych miejscach.

Pytanie było czy jesteś mniej szczęśliwsza przez podróże zagraniczne jesteś? Czy może sprawiają ci radość i dają poczucie szczęścia? Proste pytanie po co to komplikujecie ; )

[ Ostatnio edytowany przez: cris82 01-12-2022 14:01 ]

Nie da sie odpowiedziec na to pytanie, bo to juz wydarzylo sie i dalo jakies doswiadczenia.

Ułatwie ci to

Czy było ci smutno kiedy wracałas po tych pobytach? czy może masz fajne wspomnienia z tych podróży i dlatego jeździsz dalej? Bo sprawiają ci radość? : )

Nie potrzebnie zaczynasz filozofować to są proste sprawy : )

[ Ostatnio edytowany przez: cris82 01-12-2022 14:12 ]