Tak jak pisałem kilka tygodni temu, że podzielę się wrażeniami.
Jeżdżę od trzech tygodni do tej pory na jednej aplikacji just eat, a od wczoraj mam aktywnego ubera, aplikowałem jeszcze do deliveroo, ale ciągle mi odpisują, że na ten moment nikogo im nie potrzeba. Na jednej aplikacji (just eat) ze wszystkich godzin jakie zrobiłem do tej pory wyszła mi stawka 12,47 na godzinę i były to różne pory dnia i różne dni tygodnia, czasami od 9:00 do 12:00 czasami od 16:00 do 21:00 itd... czasami się zdarzało, że jeździłem 2-3 godziny bez przerwy zamówienie jedno po drugim, a czasami siedziałem na ławce w parku przez 45 minut, czytałem książkę i czekałem na zamówienie, stawki za przejazd w just eat są różne najniższą miałem 4,95 funtów najwyższą 8,93 średnio przejeżdżam 10km w godzinę. W poprzedni weekend dałem sobie "wycisk" piątek 6h sobota 10h i niedziela 10h, poniedziałek 5h chciałem zobaczyć jak się będę czuł fizycznie-jest spoko.
Wczoraj pierwszy raz jeździłem na dwóch aplikacjach jednocześnie just eat + uber eats to pozwala podnieść dochody masz w plecaku jednocześnie dwa zamówienia w takiej sytuacji przeliczając to na stawkę godzinową wyszło mi 17,12 na godzinę jednak 3,50 godziny to trochę mało danych dodatkowo pierwszy dzień z aplikacją zdarzyły mi się jakieś błędy typu zamiast przyjąć zlecenie to je odrzuciłem itp...
Napiwki: tutaj nie ma reguły czasami w trzy godziny zbieram 10-15 funtów, czasami po 6 godzinach mam 2-3 funty.
Podsumowując praca mi się podoba mam trening i jeszcze na tym zarabiam, kolejny bonus kontakt z ludźmi ograniczony do absolutnego minimum, w skrócie: cześć, zamówienie z just eat, dziękuje, smacznego, do zobaczenia później i wypad maks 30 sekund, a nie przebywanie 8 godzin dziennie z idiotami, którzy piją "sojowe latte" i wydaje im się, że są "królami życia". Roweru nikt mi nie próbował ukraść jak było tutaj sugerowane w miejscowości w której jeżdżę raczej nie ma mieszkań tylko domy więc wręczając komuś zamówienie rower mam cały czas obok siebie. Była też sugestia, że zajadę rower w pół roku i to się zgadza bardzo mocno obrywają koła i hamulce często zeskakuje z chodnika na drogę itd... przez co wyginają się koła, to też nie jest jazda na zasadzie jadę po drodze jednym tempem i nie hamuje tutaj ciągle się rozpędzam i zwalniam przy takim użytkowaniu rower zużywa się szybciej, dlatego kupiłem drugi rower za "kilka stówek" tylko do pracy, mój "normalny" rower to zbyt droga zabawka, żeby go tak katować, teraz planuje przez kolejne kilka miesięcy jeździć na dwóch aplikacjach i zobaczę jak to będzie wychodzić finansowo, później w okolicach październik, listopad, grudzień, styczeń czyli wtedy kiedy warunki pogodowe są najgorsze idę na chorobowe, żeby sprawdzić jak wygląda taka praca na pełny etat i jeśli mi się spodoba odchodzę z durnego korpo, na ten moment jestem bardzo pozytywnie nastawiony, nawet mój kolega z pracy, który wie o moich planach, mówi, że to wiać jak ja się nie mogę doczekać, aż wyjdę z korpo założę pomarańczowy plecak i wskoczę na rower, jego zdaniem decyzja już zapadła tylko musi dojrzeć w mojej głowie
Gdyby, ktoś szukał podobnych informacji w przyszłości moi zdaniem jest to praca dla kogoś sprawnego fizycznie, kto lubi jazdę na rowerze nie boi się deszczu gore-tex w takiej pracy to niezbędnik, chyba, że będziesz to Twoja praca dodatkowa i w czasie deszczu sobie odpuścisz, dla kogoś kto ceni sobie niezależność bo np. chcesz mieć wolne we wtorek i czwartek, a nie w sobotę i niedzielę, albo chcesz pracować 14 dni pod rząd, a później mieć 5 dni wolne, a z drugiej strony być na tyle elastycznym, że jak widzisz np. wlatuje zamówienie jedno po drugim do tego uber/just eat płaci x2 to zostanę te 2 godziny dłużej, ale za to w inny dzień skończę wcześniej w tego typu pracy trzeba być sprytnym i mieć odpowiednie podejście, tutaj nie ma czy się stoi czy się leży 100 się należy.