ale po co te wszystkie wasze problemy? JEST JEDEN NEKAZ, reszta niech sobie odpocznie AMEN.

Mi sie juz plakac chce jak widze te maski rozrzucone wszedzie, dzuma nas zabije wkrotce.. ze nie wspomne o ochronie srodowiska itd..bylismy w Turcji- wszystko w plastikach. Tu nie lepiej, jednorazowki wszelkiego rodzaju kroluja. Koszmar jakis. Te maski sie nie rozkladaja, przeciez tego grube miliony juz sie walaja. I jaki syf. To bomba epidemiologiczna jest. Masakra

Raz, ze ilosc obecnych odpadow jest szokujaca, dwa - ilosc chemii uzywanej odbije sie problemami skornymi, alergiami, astmami.
Jak widze ilosci lanych 'odkazaczy' na rece, czestotliwosc stosowania, to rece opadaja.

Co do wczesniejszej wypowiedzi mojej i Wilki, pozwole sobie nie uwierzyc, ze 500 pacjentow pod respiratorem jest w stanie zablokowac kadre medyczna szpitali calego kraju.
Ani nie zablokuja kadry ani sprzetu, bo na razie wykorzystanie stanu lozek tzw. covidowych i w Pl i w UK jest tylko w czesci procentowej ( w Pl ok.50%).
I upre sie, ze pomysl osloniecia ust/nosa przy obecnej dowolnosci rodzaju oslony, wybiorczosci miejsc, gdzie to stosowanie jest nakazane/zalecane, nie ma zupelnie sensu, nie przeklada sie na jakakolwiek forme skutecznego zabezpieczenia (i osoby zakladajacej oslone i osob w jej otoczeniu), wlasnie w oparciu o znajomosc specyfiki szpitalnej i pracy w warunkach 'zakaznych'.

Perełko. Nie ma żadnego nakazu.
W Polsce policja karze mandatem, którego możesz nie przyjąć, a sądy odrzucają wnioski policji z powodu braku podstawy prawnej.
W UK natomiast jest tak długa lista exempt, że każdy znajdzie coś dla siebie. To nazywasz nakazem?

Drogi Jurku pozwolisz ,że nie będę odpowiadała na każdy twój post. Biorąc pod uwagę ,że w każdym piszesz to samo tylko w innej kolejności niewiele tracimy. Prawdę powiedziawszy czasami ciężko się czyta te dłuższe twoje wypowiedzi. Trochę przypominają wielki garnek bigosu. Tyle tego zmieszane razem a w sumie to tylko kapusta.

Chciałem się teraz skupić na wypowiedzi profesora ,którą przytoczyłeś.



Też widziałem ten wywiad i przy tej końcowej wypowiedzi pana Kuna nawet pomyślałem o Tobie. Mój drogi musisz jednak przyznać, że pan profesor trochę się ośmieszył swoim porównaniem. Coś jak ty ze swoimi zmianami maseczek co pół godziny podczas operacji.
Porównanie przez pana Kuna powikłań po grypie, która jest badana od przeszło 100 lat do powikłań po wirusie ,którego poznajemy od kilku miesięcy jest delikatnie mówiąc mało profesjonalne.

Teraz jeszcze na chwilę wrócę do naszego ulubionego kraju Szwecji. Co prawda nie wiem kto to są foliarze ale chyba nikogo nie miałeś zamiaru obrazić. Nie będę cię przekonywał po raz kolejny do tego, że pomiędzy społeczeństwami jest wiele różnic wpływających na rozprzestrzenianie się wirusa. Trzymam sié tej Szwecji bo pracujé w szwedzkiej firmie. Mam tam kilku znajomych i czasami tam bywam wiéc zdążyłem dostrzec jaka jest specyfika skandynawskiego społeczeństwa.

Jeszcze kilka ciekawostek.

"W odróżnieniu od reszty Europy Szwecja nie zniosła ograniczenia zgromadzeń do 50 osób nawet latem, kiedy liczba przypadków znacznie spadła. A ostatnio w stworzonym przez oksfordzki Blavatnik School of Government rankingu restrykcji obowiązujących w związku z epidemią była wyżej niż Polska. My należeliśmymy zresztą do najbardziej liberalnych pod tym względem państw świata, a przynajmniej było tak do soboty 10 października, kiedy cała Polska trafiła do „żółtej strefy”.

Nie chwaląc się tym zbytnio, Szwecja wprowadza te same rozwiązania, co Polska i inne państwa. Od 1 października obowiązuje kwarantanna dla domowników zakażonej osoby (z wyjątkiem dzieci). Przeprowadza się również wywiad epidemiologiczny, ustalając kontakty nosicieli. W przypadku zakażeń wśród uczniów klasy przechodzą na nauczanie zdalne, pracownicy są proszeni o pracę z domu. Znacznie zwiększono również liczbę testów – w tej chwili Szwecja zrobiła ich już 176 tys. na milion mieszkańców, Polska – 95 tys."

Karjo i w Uk i w PL zaczyna sie lekki dramat w szpitalach na prawde. Nie z powodu braku lozek, respiratorow itd. Z powodu braku kadry- ponad polowa na kwarantannie. Niestety moze by i 200 respiratorow w szpitalu i co z tego jak bedzie 3 osoby, zeby je podlaczyc. Bo reszta w domu na przymusowym wolnym, "chorzy bezobjawowo" albo mieli konatkt z "chorym bezobjawowo".
Poza tym czy ktos moze w koncu zauwazyc , ze nie istnieje w medycynie, epidemiologii czy biologii cos takiego jak "chory bezobjawowo" to w ogole sie wyklucza z definicji, taka osoba to nosiciel po prostu, nie zaden chory.

Dlatego pisze o bzdurnych rozwiazaniach, ktore niczego nie rozwiazuja, a utrudniaja zycie ludziom.
Natomiast dramatem jest to, co dzieje sie ze sluzba zdrowia, chaosem, balaganem, brakiem sensownej koordynacji na linii pogotowie - placowka medyczna.
I idiotyczne oczekiwanie szpitali, zablokowane miejsca, ludzie, sprzet, bo moze sie znajda wieksze ilosci pacjentow 'covidowych'...

Teraz w Polsce pojawiła się kolejna grupa określającą poziom zakażenia. Jest to "skąpo bezobjawowe zachorowanie".

W Polsce w ostatnich dwóch dniach niektóre szpitale specjalistyczne (onkologiczne, położnicze, ogólne) dostały rozkaz przebranżowienia się na covida. Gdzie lekarzem specjalistą się jest po odbyciu odpowiednich szkoleń i nie trwa to 12 godzin. Podobnie z personelem pomocniczym.
Nie wspomnę już, że szpitale te miały własnych pacjentów, ustalone zabiegi. Niektórym z nich nie dano wyboru pozostawiając ich samych bez szansy na leczenie stanów zdrowia zagrażających życiu. Wypisano ich przymusowo ze szpitali.

[ Ostatnio edytowany przez: Gwontownik 17-10-2020 20:50 ]

Tak i "test falszywie dodatni"- rzygac sie chce. kiedys bym to dodala do wateku "co cie dzis rozbawilo", niestety czasy sie zmienily. Lubilm tez "epidemie pelzajaca" ale to juz nie aktualne. Skad sie biora ci ludzie? bo jak lekarz, profesor uzywa takich pojec to ja juz nie wiem co myslec...

Probuja ubrac w slowa bardziej obrazowe, latwiej przyswajalne widzowi?